Myślę Blogu o 2 sprawach o powrocie do pracy ze zwolnienia lekarskiego i wracam wspomnieniami do Taty pobytu w szpitalu. Bo gdy ja miałam te 10 lat i mama wywiozła nas do Babci ze strony mojego Taty, z którą w mojej ocenie celowo zerwała kontakt ( a poszło o to by spoważnieć i prowadzić dom i byłby on Jej tylko z moją siostrą na świecie), a następnie mama wezwała do Taty karetkę i zabrano Go do szpitala i z tego co wiem, to na 3A, chociaż nie wiem też co mama powiedziała tym Państwu, do których zadzwoniła. A ja się już przekonałam, że fantazję, to Ona ma, bo ostatnio mi groziła, że była na Policji i że teraz zrobi ze mną porządek, po czym wtciągnęła rzeczy z basenu i ściągnęła kostium kąpielowy, także ładny kocioł. Nawet rozważałam pójście do Pana Dzielnicowego, ale to już będzie ostateczność, Blogu. Bo jak musisz uciekać z domu przed Matką, to już bardzo źle. Gorzej, że to są działania psychiczne, a nie fizyczne. Jak dla mnie, to i tak za dużo. Może zresztą ja dlatego lubię koce, bo dają uczucie utulenia. O rany Boskie, po co ja płaczę? Czy ten niedostatek kiedykolwiek minie? No ja wiem, że nie. Ale ja to mam gdzieś! Bo ja śpię na brzuchu i jest mi dobrze! Teraz stoczę walkę z Mamą, o kołdrę, bo mam dziecęcą i dopìki nie kupię sobie dorosłej, to zniszczę niepowleczoną tę za krótką. I to samo zrobię z poduszką, bo kupię sobie 1 z pierza gęsiego, a nie milion poduszek. Oj zrobię sobie po swojemu. A ja poszłam z Mamą do Taty do szpitala, chociaż miałam te 10 lat, jako jedyna z naszej trójki, i ktoś powiedział na palarnii do Taty, no tej to się nigdy nie wyrzekniesz, cała Ty. A ja spojrzałam na Tatę i powiedziałam temu Panu, a niby z jakiej racjim proszę Pana i spojrzałam na Tatę i powiedziałam co nie Tato? I Tata się uśmiechnął i za jakiś czas już był w domu. A jeśli chodzi o moją pracę, to ja w Solidzie muszę pracować na śluzie i obsługiwać konwoje. Bo ja kocham Konwojentów i szlak mnie trafia jak ktoś na nich krzyczy co w Solidzie jest nagminne. A ja wyszłam z Konsalnetu i jak bym wrzasnęła na Konwojenta to nie wiem czy bym była żywa. I dobrze by było, żebym mogła tak pracować i oczywiście, że normalnie po 8 godzin, bo ja po 3 godzinach w krzywej cukrowej mam 6,62, czyli muszę mieć przerwy żeby zjeść. A na sortowni być nie mogę, bo mi się zaciskają ręce na nożyczkach, a dawkę mam dobrą, bo lepiej funkcjonuję. Także nie wiem, co mam zrobić z tym skierowaniem bo ono jest na 3 zmiany. Może lekarze coś wymyślą. A jak będę umiała tak pomogę każdemu z działów, bo jestem multifunkcjolna, bo tego wymagał Konsalnet. A teraz nie wiem jak tam jest. I jak to wszystko sobie teraz napisałam, to uświadomiłam sobie, że w mojej książce erotycznej pominęłam moje platoniczne miłości, a to jest ważne, bo ja już mając 17 lat śczrliłsm ba oczach całej klasy kolegę, za to, że nie odróżniał rajstop od pończoch, a pozwalał sobie na szownistyczne kawałki. Także z czym do ludu? A w ogóle, to ja mam ochotę napisać agresywną scenę wymuszonego seksu geja z mężczyzną. I to jakiego seksu! Andrzej mi odradza. Ale ja się z tym zmierzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz