wtorek, 4 czerwca 2024

Jak smakuje zmiana pracy?

 Blogu, jest 22:20 nie śpię. Pomimo całodziennego funkcjonowania nie zasypiam. Powiecie co w tym dziwnego. Od 17 lat pracuje na 3 zmiany z przewagą nocy. Mój organizm powiedział: basta! Mam tylko niespełna 182 dni by nauczyć się spać w nocy. Są przy mnie Tata, Mama, Andrzej, jego Brat, mój Brat i moja Siostra. I  Oni mówią bym odpoczęła, złożyła papiery o rentę i zmieniła pracę i styl życia i mają rację. Ale są optymistami. Bo ja wiem, że tej renty nie dostanę. Jasne powiecie papier jest cierpliwy i znajdzie się lekarz, który będzie wiedział co i gdzie napisać. Ale po co Blogu? Ja mam 41 lat. Jestem w wieku produkcyjnym owszem wymagam pracy w warunkach chronionych, ale czy na Solid MCG Sp. z o.o. kończy się świat, a raczej mój Kraków? Gdy szłam do psychiatry prosić o zwolnienie kupiłam Tej kobiecie bukiet sztucznych żonkili i zanim się rozpłakałam, że mam dość, powiedziałam Jej, że specjalnie kupiłam Jej sztuczne kwiaty, bo wiem, że zanosi się je na cmentarz i że ja ją proszę, że jeśli ma tu w Krakowie jakiś grób bliskiej sobie kobiety, mamy czy babci, to żeby zaniosła Jej te kwiaty, by ta zmarła Kobieta wstawiła się za mną. Pani Doktor powiedziała: piękne kwiaty, tak zrobię, idzie Pani na zwolnienie Pani Ewo, przez pół roku wszystko się ułoży. Przede wszystkim układa mi się w głowie. W ładnej histerii byłam. Jak ja spojrzę Tej kobiecie w oczy, to ja nie wiem. Ale pójdę by widziała jak wychodzę na prostą. I tak dumam, gdzie ja chcę pracować? I wiecie gdzie? A sklepie. Chcę znów być kasjerką w sklepie, nabijać Klientom ich produkty, a później wejść na sklep i kupić to co warto. Bo najlepiej zorientowane są kasjerki. Powiecie czyś Ty Ewa na głowę upadła, że Ty kasjer znający biegle waluty świata, przeliczający 1 milion dziennie idziesz do hipermarketu? I jak ty wyżyjesz z kawałka etatu? No nie wyżyję! Ale rzecz w tym, w Blogu że z najniższej krajowej też ledwie żyłam, a moja Rodzina była przy mnie. Mój Brat reguluje zobowiązania do których doprowadził. Tata dba o wyżywienie. Siostra z Mamą zapewniają mi dach nad głową. Andrzej dba o moją równowagę psychiczną. A Artur pilnuje żebym nie narobila bałagnu we własnych finansach. Jestem w dobrych rękach. Jasne Blogu, że pomiędzy mną a Nimi będą moje emocje. Zwłaszcza między Mamą a mną. Zresztą zobaczcie potrzeba 6 dorosłych osób by nade mną zapanować, no to chyba szał w ciapki, no nie tędy droga. Gdy zaczynałam pracować w Solid MCG sp. z.o.o przyszłam jako całkowicie ukształtowany zawodowo kasjer, ale życiowo mając 31 lat miałam w głowie siano. Siłą Solidu jest to, że pracują tam dojrzali ludzie i emeryci i wspierają niewielką ilość młodych ludzi. Młodzi ludzie uczą się życia od Mentorów. Bo tak ma być. Świat jest straszny, jest bewzględny i łatwo w nim popełnić błąd na całe życie i po to właściciel spółek Andrzej Szymanowski zestawia doświadczenie z siłą. Czy robi to, bo sam kiedyś potrzebował takiego wsparcia, to nie moja sprawa, jeśli umie połączyć zysk z szacunkiem dla starszych  to należy to pochwalić. Nie myślcie sobie, że w Solidzie jest łatwo. Jest bardzo ciężko, ale chatakter wykuwa się powoli. Pracują tam głównie kobiety. I jeśli tam wrócę, to po prostu zmarnuje tę siłę, którą te kobiety we mnie inwestowały. Mam iść dalej by pomagać młodszym. Więc pójdę. Byliście ze mną gdy się śmiałam w głos, gdy prowokowałam, gdy lamentowałam, gdy byłam zezłoszczona, gdy pyskowałam i gdy się zakochałam i gdy płakałam Bóg raczy wiedzieć o co znowu, byliście mi Rodziną. Ja teraz po kolei będę zmieniać moje domy, przebudowywać życie. Boże, jak mi się chce to zrobić! Jak mnie nakręca ta perspektywa! Ale najlepsze jest, że ja mam to robić powoli! Bo to ma smakować! No jak co Blogu? Jak namiętny seks! I tak się właśnie kończy pisanie książki erotycznej! No coś muszę robić, co nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz