poniedziałek, 1 stycznia 2024

Wróżba na 2024 rok

 W nowy rok idę z nadzieją. A podsumując stary rok jestem ucieszona. Po pierwsze dlatego, że osiągnęłam cel czytelniczy. Chciałam przeczytać minimum 52 książki. Udało się 55, 17.207 stron. Najlepszą polską obyczajówką był "Latarnik", najgorszą "Noce na Miodowej 4". Tłumaczoną najlepszą była "Córka z Włoch", najgorszą "Motyl". Najlepszy poradnik to "Pokolenia", najgorszy to "Polka potrafi...".

A po drugie pod koniec ubiegłego roku dałam sobie coś najlepszego terapię, która stała się zachętą do spojrzenia w głąb siebie. I gdy teraz czytam horoskop na 2024 rok, który ma być kolejnym rokiem w przemianie duchowej do osiągnięcia nowej dojrzałości w 2026 roku to czuję, że to będzie możliwe. "Nadchodzący rok ma być czasem wyciszenia. Mam wykorzystać możliwość złapania oddechu i uregulowania niespokojnego rytmu życia. Mam wejrzeć w głąb siebie, aby uzyskać odpowiedzi na wiele dręczących mnie pytań. A wszystko po to, aby nie dać sobie wmówić, że każdy człowiek musi nieustannie, bez chwili wytchnienia biec przed siebie. Ten, kto będzie potrafił w odpowiednim momencie zwolnić i odpuścić, ostatecznie zyska więcej, niż ludzie pędzący przez życie na złamanie karku". Mijający rok był spokojny, ale bez szczerej refleksji. Dopiero terapia to odmieniła. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz