Gdy czytam wspomnienia znanych osób z dzieciństwa przypomina mi się moje. Ostatnio szczególnie wraca do mnie rozmowa z mamą, gdy pożaliłam się jej, że nie jestem zaliczana do paczki przyjaciółek z podstawówki. I chociaż wtedy zakończyło się na moich łzach, to z czasem sprawdziły się mamy słowa: a czy musisz do tej paczki należeć? Mijały dni, miesiące i z czasem oddałam się swoim pasjom. W liceum byłam już silna sama sobą i nie musiałam być w mainstrimie. Może nawet i nim byłam. I za to jestem mamie wdzięczna. Za akceptację. Po lekturze wywiadu z Jolantą Kwaśniewską zastanawiam się czy iść jednak na kurs asystenta zdrowienia. Bo mam wrażenie, że mogę komuś pomóc. A już na pewno dowiedzieć czegoś o sobie i swojej chorobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz