piątek, 26 stycznia 2024

Nasze reakcje na tatę i myśli o rencie

 Mama sobie jeździ na imprezy kulturalne. Mamy różne priorytety. Ola nie miała wyjścia jak załatwić tacie miejsce u siebie. Będzie jak będzie. Ola chyba pojęła, że nie udźwignę ciężaru odpowiedzialności za niego. Mogę organizować czynności wokół niego, a nie leczenie. Mama umyła ręce. A tymczasem słowa psycholog Joli, że trzeba sobie uświadomić, że tata może nie być samodzielnym, były skierowane do mamy, mimo że powiedziała je mnie. We mnie pojawiło się pytanie: dlaczego nie idę na rentę. Dotychczas nie mogłam przez wysokie dochody z działalności gospodarczej. Zapytałam Piotrka czy dochód mnie dyskwalifikuje, powiedział, że sprawdzi. Tatę już przewożą. A wracając do renty, i tak bym pracowała. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz