Jeśli chodzi o terapię, to tak sakramencko zaczynają mnie wkurzać błahe problemy tych ludzi tam, ich kombinatorstwo i lenistwo. Z Tatą widać światełko w tunelu. Zooperują go, możliwe że w przyszłym tygodniu, w tym tygodniu leczą nerki, ma też rehabilitację ruchową by zapobiec chorobom od leżenia. Gdy poruszał się, poczuł siły i chęci. Mama wymyśliła, gdzie mogę wynosić gazety i gry z mojej szafy. Do skrzynki w parku. I tam wyniosę segregator o seksie. Teraz, gdy opadło we mnie ciśnienie na faceta, mogę zrobić analizę z tym segregatorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz