No chyba na głowę upadłam! Nie pójdę na żaden wolontariat do hospicjum. Nie wiem nawet czy pójdę do Klubu Pacjenta. Bo nie lubię p. Klaudii. Jest taka jak wszystkie Klaudie: zimna, wyniosła, oschła, oszczędna w okazywaniu uczuć. Jednym słowem poranek nie potwierdził pomysłu z wieczora. Co do spłacania ZUS-u jestem pewna swojej drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz