sobota, 4 lutego 2023

Skwaśniała, ale z nadzieją

Blogu, jestem skwaśniała. Ola zgorzkniała, a ja skwaśniała. Gdzie się podziała tamta Ewa z Selgrosa? Wtedy nie miałam marzeń, ale wierzyłam, że będzie dobrze. Teraz mam marzenie, ale jestem przekonana, że będzie źle. Czemu tak się stało? Bo nic mi nie wolno. Bo nawet jeśli nie pozwala na to choroba, to wszelkie zmiany są niezgodne z wizerunkiem utrwalonym w rodzinie, a tym samym ich sprzeciw. Opowiem Ci, Blogu, o moim marzeniu. Chciałabym być już na rencie. Móc nie pracować aż do emerytury, jak tata. Iść co 3 lata do Kobierzyna by odczarować w sobie złe podejście do tego szpitala. A tak to, chociaż mam pełnię praw, to czuję się jak ubezwłasnowolniona, jak niewolnik. Powoli, nim pozbędę się kredytów na firmę minie 10 lat. Będę mieć 50 lat i zobaczymy jak potoczy się mój los. Jedno jest pewne, nowych kredytów długo mieć nie będę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz