Zasadniczo Blogu powinnam napisać ci coś o wyborach. Ale w pierwszej kolejności chcę skomentować trochę spraw, o których wyczytałam w "Wyborczej".
1. Zapomniałam, że na świecie są Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Najchętniej oglądałam łyżwiarstwo figurowe. I bardzo, ale to bardzo podoba mi się decyzja Trybunału Sportowego wobec Kamilii Walijewnej. I pokaż dziewczyno ducha walki! Pokaż jakim jesteś sportowcem!
2. Chcę też nawiązać do ideii ekożywności omwianych w wywiadzie z Pawłem Nowakiem prezesem GoodValley. Jest to fima rolniczo-przetwórcza ze skandynawskimi korzeniami, a na rynku polskim obecna od 25 lat. I Nowak mówi, że " za chwilę na świecie będzie już 10 mld ludzi. Nie możemy zaklinać rzeczywistości: do wyżywienia takiej populacji potrzebna jest produkcja na dużą skalę, potrzebne też jest rolnictwo efektywne. No piękne słowa. I modne hasła: bioróżnorodność, permakultura. I przekonywanie, że żywność musi kosztować. A ja ludzie jestem w szpitalu psychiatrycznym, w którym nigdy nie brakło dla nikogo dodatkowej kromki chleba. Jestem w szpitalu, w którym pielęgniarka z 1b na do widzenia powiedziała mi, że będzie dobrze, bo jestem katoliczką, bo wytarłam talerz z sera białego chlebem. Bo pielęgniarki patrzą, a mnie było żal tego serka. I wogóle chcę podziękować Pani Pielęgniarce z 1b, która w dniu 2 lutego pościeliła mi łóżko. Boże, ja już nie pamiętam kiedy ktoś pościelił mi łóżko! Nie wiem jak udało mi się opanować łzy szczęścia tam na 1b. Ludzie będą w kwietniu Święta Wielkanocne, zróbcie paczkę z żywnością i zanieście do kościoła lub na zbiórkę żywności w hipermarkecie. Podzielcie się jedzeniem.
3. I teraz Blogu dalej, nadal jestem na 5b, na sali pacjentek dobrze rokujących. I Blogu przypomniało mi się Blogu jak to było te 15 lat temu. Otóż wtedy znalazłam na półce gazetę i książkę. Gdy przeczytałam fragment tej książki i dotarło do mnie, że ja umiem czytać ze zrozumieniem, odczułam Blogu ulgę. Bo naraz Blogu dotarło do mnie, że chociaż jestem chora na schizofrenię, to umiem myśleć. I zachciało mi się żyć. Później Blogu przeczytałam tę gazetę. To była "Polityka". Tematem przewodnim numeru było prawo kobiet do aborcji. I ja Blogu napisałam sobie na kartce moją odpowiedź na ten temat. To był Blogu felieton. I dotarło do mnie Blogu, że mimo ja mimo choroby mam swoje zdanie i opinie, że wierzę w wartości, w których mnie wychowano i że umiem je wyrazić. I znów Blogu poczułam się silna. I później była Blogu trzecia ważna lekcja. To była psychoterapia. Siedziałyśmy w kole, każda dostała swój kolor farby i naszym zadaniem było zamalować całą powierzchnię postera. I potem odwrócono kartkę do góry nogami i musiałyśmy powiedzieć co nam to przypomina. I Blogu pojęłam, że ja mam wyobraźnię. I Blogu wtedy wiedziałam, że pokonam ten szpital i będę żyć.
4. I teraz też Blogu wyjdę stąd, gdy lekarze pozwolą, bo ja Blogu chcę żyć po swojemu. I nikt ani mama, ani siostra nie staną mi na drodze. One by tu nie przetrwały. Mamo, Ola ogrzejcie się w mojej sile i świetle, bo ja wiem, że ją mam! I mamo powiem ci coś: nie chcę żebyś przywoziła mi tort na moje urodziny tu do szpitala. Bo ja swoje 39 urodziny chcę uczcić z bliskimi mi ludźmi, a nie przypadkowymi osobami. Twoje pomysły na zranienie mnie bolą, ale znajdę ludzi wokół siebie, którzy mi powiedzą odpowiednie słowa. Bo jesteśmy w Polsce, w kraju patriarchalnym i jest zasada, że jeśli człowiekowi, a już kobiecie to w szczególności, jest źle, to może przywołać tylu ludzi do pomocy, ilu jest w stanie. Mamo ten szpital jest po mojej stronie. Kogo Ty masz po swojej? Stajesz ze mną do walki czy wreszcie pozwolisz mi żyć? Mamo, nie walczmy ze sobą, razem możemy więcej, ale tym razem na MOICH warunkach. Mamo posłałam Ci tekst o tym, co czeka matkę dorosłych córek. Tekst przywołuje mit o Demeter i Korze. Mamo zostały mi 4 lata kredytu, gdy będę w Twoim domu. To są mamo ostatnie 4 lata, które Ci daję jako szansę. Zamawiając sukienkę o 2 numery za dużą wiedziałam, że będzie zła. Zamówiłam ją dla Ciebie. I mamo ubierz ją i stań przed lustrem i pokonaj ten pogląd, że masz za grube uda. To wmówiła Ci Twoja matka, bo Ci zazdrościła młodości, jędrności tych ud i tego, że kobiety nie tyją, one zwiększają powierzchnię erotyczną swojego ciała. A kasa na naczyniowca będzie. I nie przez konto tego skąpca Oli, tylko przez moje. Mamo Ty musisz zrobić te żyły, bo Ty mamo kochasz zwiedzać świat. I chcesz polecieć samolotem. I mamo czas abyś krok po kroku to robiła. I mamo czy wiesz, że bilet do Berlina kosztuje 60 zł? I mamo jedź, a ja pójdę na spacer z tym, naszym durnym psem. I bez Oli! Jesteś znów młoda! Twoje dzieci są samodzielne! Mamo powiem Ci to samo, co Ty powiedziałaś do mnie: zawalcz o siebie, bo ja nie dam rady. Mamo zawalcz o siebie, bo ja nie będę walczyć o Ciebie. Zostawię Cię na pastwę losu. Bo mam takie prawo. Takie jest prawo dorosłego dziecka!
No to pa!
Małe, ale cholerne Ewuś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz