niedziela, 6 lutego 2022

Pisarz

 Ale jest jeden konwojent, którego nienawidzę. I to Ci Blogu powiem wprost: to jest skurwysyn. I nazywa sie Lenicki. A ja na niego mówię Pisarz. I tu radzę każdemu się przyglądnąć co robi a co mówi Pisarz. No bo Pisarz mi mówi co chce i kończy no i biegusiem, biegusiem. No takiego wała Panie Lenicki. Bo Tobie wcale się nie śpieszy, bo godzinki lecą i kasa leci. I to jest jasne, że tak musi być, bo za coś trzeba utrzymać rodziny. Ale szanujmy się. Jasne jest, że przekazówki trzeba wypełnić i pozszywać odpowiednio. Ale ja wychodzę, a Pisarz zostaje i wypisuje przekazówki na zapas. Mnie to lotto niech sobie pisze, czasem przydaje się stół, a że inni czekają to nie mój ból. Ale Pan Lenicki przyjeżdża co 2 godziny z 4 pakietami. I on mi i szybko bo mi się śpieszy. No to Panie Lenicki mnie się nie śpieszy, bo ja jestem stacjonarna, a Ty mobilny. I ja sprawdzam wszystko każdą kopertę i każdy numer na przekazówce. A że zawsze mam zegarek to teraz będę też wpisywać godzinę odbioru. Bo jak żywo jestem w szpitalu psychiatrycznym a jestem tu lubiana, bo wiem która godzina i Ewa obudź mnie na papierosa. No nie ma sprawy! Panie Lenicki ja rozdubcę każdy system, który mi nie odpowiada. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz