poniedziałek, 28 lutego 2022

Fasola Jaś

 Podobno nie ma takiego bałaganu, którego nie dało by się posprzątać... Ale Blogu nie o tym chcę Ci napisać.

W książce z biblioteczki oddziału 5b "Kalendarzyk niemałżeński" przeczytałam stanowisko Doroty Wellman i Pauliny Młynarskiej co do in vitro. I obie przekonują co do słuszności tej metody. I ja też nie chcę z nią dyskutować. Całe szczęście, że medycyna tak się rozwinęła. Pojawiają się jednak pytania natury etycznej co do zasad postępowania z zarodkami, a wcześniej z samymi komórkami jajowymi czy samymi plemnikami. Swego czasu czytałam powieść obyczajową pt. "Śnieżynki", która dotknęła kwestię odpowiedzialności za te komórki Chciałabym przeczytać co o tej sprawie sądzi autorytet, teolog Benedykt XVI. 

Blogu miałam chyba z 8 lat, jak zostałam mamą. A Wy ile mieliście lat, gdy w szkole na biologi dano Wam nasionko fasoli Jaś, które dzięki Wam i Waszej trosce, miało puścić pęd i liście itd? Czy komórki z in vitro to nie jest taka fasola Jaś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz