I teraz Blogu co ja muszę zrobić gdy wyjdę ze Szpitala? No ja muszę Blogu załatwić mamie jakoś terapię, bo z nią się będą cuda działy. I Blogu patrz można gotować w dużej kuchni, i tu Ci Blogu powiem, że ja nie cierpię kuchni u rodziców, i jeszcze jak mama się kręci, jak siedzi i ćwiczy mózg na Haydayu to spoko, ale jak się wpieprza co gotuje to mnie szlag trafia, no bo kto gotuje ja czy Ty. Ja mogę być pomocą a ona główną, ale ja zanim zaczynam myć naczynia to najpierw opróżniam szafkę, a nie najpierw odkręcam wodę.
No dobra wracam do terapii jaką wymyśliłam. Otóż ja blogu pójdę do Pensjonatu u Pana Cogito na Bałuckiego. I ja przekonam jakoś p. Iwonę żeby zechciała przyjąć mamę na wolontariat. Bo przecież mama ma emeryturę, my też mamy pensje i tata ma emeryturę. A tam mama będzie z ludźmi po ciężkich przeżyciach emocjonalnych, a ja Blogu myślę że jak ją jej mąż próbował udsić poduszką to ona miała ciężko w życiu, no i zrobi sobie to co ja miałam jak tu byłam pierwszy raz. No ja miałam to że siedziałyśmy w grupie i rozmawiałyśmy. I pamietam blogu, że jak posłuchałam jakie ludzie mają kłopoty to pomyślałam że moje to nic. Bo tym razem mama nie przerzuci swoich problemów ani na Olę ani na mnie. Bo kurwa w Polsce jest patriarchat i świętym prawem kobiety, wogóle człowieka, jest przywołać tylu mężczyzn i kobiet do pomocy ilu uznasz za potrzebnych. I pomogą. I ja pójdę. No to pa Blogu!
No kurwa mandat mam. A bardzo dobrze, że tu jestem. Bo to miejski mandat i trzeba płacić mandaty, bo kasa może być na potrzebną rzecz. Może pójdzie na książki do biblioteki albo żeby był autobus. No to zapłacę jak będzie najdroższy!
I teraz Ci dopiero Blogu walnę, bo ja przez swoją nieodpowiedzialność, że zaufałam oszustowi mojemu Bratu, a on nadużył mojej dobrej woli, nie dotrzymał słowa, niszczy mnie i moje dobre imię i co ja zrobię Blogu, zamknę moją firmę. I blogu mój brat załatwił mi mandaty na Węgrzech, Słowacji, Czechach, Austrii i Niemczech. I ja ję zapłacę, bo może Policji się przyda kasa. A że ja nie mam tych kont, no to co zrobię napiszę sobie pismo do Policji, bo na pewno jest centralny europejski rejestr mandatów. I ja tam jestem. Zapłacę Policji za to że dali mi dom, w którym mogę pisać i nikt się nie wpieprza. A skąd ja wiem, że to jest szpital policyjny? A to proste. Bo tatę jak wyprowadzili jak go odwozili tu do Kobierzyna, to mama mówiła że w kajdankach. I dalej jak ja uciekłam z domu, bo miałam urojenia i uwierz mi Blogu trzeba być bardzo w złym stanie skoro wierzyłam że mama chce mnie otruć bo dodaje do zupy mąkę, a przecież wiem, że się robi zasmażkę, ale Blogu ja byłam tak zafiksowana i takie miałam poczucie zagrożenia po kantorze, że się nie dziwię. No i kto przyjechał Blogu, Policja i karteka. No to tylko spojrzałam na Policjantów i poszłam sama do karetki. No i mnie wyciągnęli tu z kłopotów. No i jeszcze jedna rzecz, bo ja jak uciekłam z domu, to miałam telefon i zadzwoniłam na 997 i co pan dyżurny powiedział no proszę przyjść. No to trzeba zapłacić za okazane serce. No to trzeba żeby Policjanci z Malwowej przyjechali na aleję Mickiewicza i wlepili mi mandat jak będę szła na nockę i oczywiście przejdę na czerwonym. Bo coś jest Blogu z tymi światłami tam, bo tam ok 21: 40 zamiera ruch i wszyscy stoją, więc idę bo mnie wpieprza głupota. I nade wszystko Ewa ty idiotko, zapisz sobie wreszcie imię i nazwisko swojego dyżurnego do komórki, bo różnie może być jak masz dom po przejściach. A jeden kontakt mniej jeden więcej w komórce ci nie zaszkodzi.
No to pa! Blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz