sobota, 12 lutego 2022

Harem wzywa!

 No to napiszę Ci Blogu o haremie. Otóż jest Polak, katolik, żonaty i to przez ślub kościelny, który od 31 lat ma harem. I ja jestem w tym haremie. I tym człowiekiem jest pan Andrzej Szymanowski, właściciel Solid MCG. I wszystkim zboczeńcom, którzy myślą o seksie powiem tylko żeby poszli sobi ulżyć ręką! Bo harem oznacza miejsce zakazane, niedostępne, ale również to zbiór kobiet, które mężczyzna przysposobił sobie, żeby umilić sobie życie. No ja wiem, że hazard, dziwki i sztuka kosztują panie Szymanowski. No ja wiem, że banki zapłacą ustalony promil procenta od tego, co my na sortowni przeliczymy. No to niech nadgorliwe wariatki, stachanowcy itd są wydajne jak krowy Holenderki i trzaskają po 3 mln, ja jak mam dobry humor to zrobię 1 mln i kogo to boli? No mnie nie. A co do sztuki, to z nią jest jak z giełdą. To się kupuje i zapomina, że się to ma. I albo przyniesie coś po latach, albo nie. A nie żebym handlowała jak przekupa! Ale wracając do haremu. Przebywać w haremie mogą tylko uprawnieni mężczyźni. No to są konwojenci. No i pięknie jest. A no nie jest panie Szymanowski. Bo zgodnie z tradycją każda z kobiet z haremu ma mieć takie same warunki życia i zabezpieczenia materialnego. No zasadniczo wszystkie mamy najniższą krajową. Ale co się dzieje, panie Szymanowski, że harem pana wzywa do Krakowa? Po pierwsze nie wszystkie mamy tak samo! Bo na górze jest kuchenka mikrofalowa, a na dole nie! I dlaczego ja nie mogę zjeść ciepłej zupy w pracy?! Po drugie skarbiec ma telefon z wyjściem na miasto, a my na sortowni nie. I proszę mi nie pierdzielić o tym, że na ochronie jest komórka, bo nie wszyscy mają kartę do drzwi, a poza tym czy gwiazdy i gwiazdeczki z sortowni znają numer na ochronę? A jak jesteśmy przy telefonach. No panie Andrzeju czy pan wie, że dyrektorzy mogą być tak zajęci tak intymną czynnością jak czytanie, a ja się temu jak w miłości i w seksie oddaję cała, że nie odbiorą telefonu z pracy, by ów dyrektor gasił jakiś mały lub duży pożar? I wtedy trzeba się nagrać na pocztę głosową! No ciekawe jak, skoro w Krakowie dyrektorzy nie mają jej aktywowanej! No, ale wracamy do haremu. Bo co się dzieje z kobietami nieżyjącego sułtana. Otóż one z litości są brane pod opiekę przez innego pana albo zsyłane do pałaców na obrzeża miasta. Panie Andrzeju jest pan po 2 zawałach. Życzę Panu wielu jeszcze lat i napiszę Panu za jakiś czas dlaczego, ale Pana obowiązkiem jest zadbać o pański harem. I ma pa coś co jest bardzo cenne dla firmy CHL, która może kiedyś chcieć kupić Solid, gdy Pana zabraknie. To jest świetny układ z Herbewem o najmowanie budynku i proszę też pamiętać o konwoju. A CHL licencję ma, markę też, ale ma niepewny lokal. Wiadomo, że właścicielka nic nie zrobi, bo wie, z kim podpisała umowę i wie że trzeba pewne rzeczy wziąść pod uwagę, gdy rozpoczyna się rozmowę ze służbami. Dlatego dwóch bogatych mężczyzn usiądzie sobie w Zielonych Tarasach na dachu Herbewa i sobie porozmawia o kobietach, haremie itd. itd. I teraz dalej o haremie. Jeśli ktoś niezapowiedziany odwiedzi harem kobieta może się pokazać i czmyhnąć. No i my się widzieliśmy Panie Andrzeju, prawda? No ale przecież my się nie znamy, to wpadłam na chwilę i baj. I na koniec Panie Andrzeju, kobieta ma prawo odejść z haremu. Wówczas sułtan przestaje ją utrzymywać, ale ma obowiązek zadbać o jej bezpieczeństwo. No to kto mnie będzie strzegł Wołomin czy Pruszków? No rzecz w tym, że Służby, panie Andrzeju. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz