poniedziałek, 28 lutego 2022

Gdzie jest Biblioteka?

 Blogu, jak mnie wkurza, że nie mogę iść sobie zrobić śniadania!

Blogu, różni są pacjenci w tym szpitalu. Są również tacy, którzy spedzą tu swoje ostatnie lata życia. I pełna szacunku postawa pracujących tu Pielęgniarek przypomniała mi, że muszę zabrać tu w Blogu głos odnośnie eutanazji. Otóż nie chcę by polskie prawo dopuszczało taką możliwość. To nie my daliśmy życie i to nie my będziemy decydować o jego zabieraniu. Czasem jest tak, że ktoś nam bliski cierpi, odchodzi latami.  A tymczasem może to jest po to by odkupił swoje lub czyjeś cierpienie? Chociaż jestem niepraktykującą, to jednak katoliczką i wierzę w Boga. I to on gdzieś tam otworzył dla mnie księgę, którą ja zapisuję swoimi czynami, słowami i myślami. I gdy nadejdzie mój czas Bóg zamknie moją księgę. Tylko Boże gdzie jest ta Biblioteka?

Jest lepiej!

 Blogu, nie mam czasu Ci nic napisać, bo czytam książkę obyczajową. Bo porozmawiałam z Bliską mi osobą i poczułam, że choć mogę mieć straszliwe kłopoty, to nie jestem sama. I dopiero teraz wyluzowałam się na tyle, aby skupić się na lekkiej obyczajówce. I jeszcze jedno Blogu: umiem tu jeść. Nie zaciska mi się przełyk przy najmniejszej ilości jedzenia. Jest lepiej!

Fasola Jaś

 Podobno nie ma takiego bałaganu, którego nie dało by się posprzątać... Ale Blogu nie o tym chcę Ci napisać.

W książce z biblioteczki oddziału 5b "Kalendarzyk niemałżeński" przeczytałam stanowisko Doroty Wellman i Pauliny Młynarskiej co do in vitro. I obie przekonują co do słuszności tej metody. I ja też nie chcę z nią dyskutować. Całe szczęście, że medycyna tak się rozwinęła. Pojawiają się jednak pytania natury etycznej co do zasad postępowania z zarodkami, a wcześniej z samymi komórkami jajowymi czy samymi plemnikami. Swego czasu czytałam powieść obyczajową pt. "Śnieżynki", która dotknęła kwestię odpowiedzialności za te komórki Chciałabym przeczytać co o tej sprawie sądzi autorytet, teolog Benedykt XVI. 

Blogu miałam chyba z 8 lat, jak zostałam mamą. A Wy ile mieliście lat, gdy w szkole na biologi dano Wam nasionko fasoli Jaś, które dzięki Wam i Waszej trosce, miało puścić pęd i liście itd? Czy komórki z in vitro to nie jest taka fasola Jaś?

sobota, 26 lutego 2022

Szag za szagom

 Zobaczyłam w lustrze siwy włos. I sypytałam samą siebie: dlaczego  I tak zabolało, że będę stara. Ale sięgnęłam do moich ulubionych "Wysokich Obcasów" i przeczytałam, że wraz z siwymi włosami i zmarszczkami przychodzi wiele. 1. Stajemy się niewidzialne. 2. Przychodzi siwa dusza. I był jeszcze kawałek o siwej kochance Szatana. Ale nie czuję się tak wyzwolona. To dobrze Blogu, że nareszcie przestanę być oceniana pod kątem swojej atrakcyjności seksualnej, pod kątem reproduktywnym. Będę mieć luz. A siwa dusza? Blogu mam 40 lat. Niczego złego nikomu nie zrobiłam. Dużo wycierpiałam. Mam bagaż emocji jakbym miała 60 lat. Tu w szpitalu na oddziale 5b wróciły do mnie marzenia sprzed 15 lat. I teraz Blogu mogę spróbować je spełnić, by kiedyś być dumną, że spróbowałam je spełnić. Krok po kroku. Trierpienie i trud wsie prejetrut!

piątek, 25 lutego 2022

Weźcie i pochowajcie!

Był czas, że otwarcie mówiłam i popierałam transplantologię. Nosiłam też w portfelu deklarację/ zgodę na pobranie narządów. Do czasu. A mianowicie, gdy 14 lat temu po raz pierwszy trafiłam tu na 5b. Pospisałam zgodę na leczenie. Wówczas to pielęgniarka na następny dzień obudziła mnie o 6 rano i pobrała mi krew. Niby nic, ale nikt nie zapytał mnie o to czy godzę się na to badanie. Teraz mam do tego inne podejście i nie walczę z tymi lekarzami i pielęgniarkami. I wiem, że jest tak, że lekarze zlecają leki, a ja muszę je zażyć i mogę się tylko modlić by mi nie zaszkodziły. Lekarka z 5b, która mnie tu prowadzi poprosiła mnie bym nie pisała w tym Blogu o szpitalu, bo nie wiadomo kto, to czyta. Pani Karolino otóż w tym Blogu napiszę do Pani. Pani ustala co mam zażywać a co nie z mamą. Faktem jest, że wyraziłam zgodę na informowanie i dostęp do dokumentacji dla mamy i siostry. Ale Pani Karolino przypominam Pani, że nie jestem osobą ubezwłasnowolnioną i to ze mną winna Pani ustalać jak mnie leczyć. Nigdy nie wie Pani z jakiego domu trafiają do Was ludzie. Pozoranctwo, fałsz, chęć korzyści materialnych, lub zwykły wstyd przed sąsiadami to często elementy życia nas, ludzi tu chorych. Mój pobyt tutaj będzie epizodem w porównaniu do lat życia, podobnie jak epizodem był 14 lat temu. Może Pani Karolino mi mówić, że jestem winna temu, że mama poczuła się zagrożona, bo po 40 latach przestałam chcieć odbierać od niej telefon. I wyjdę stąd i też nie będę odbierać i poczekam, aż mama powie mi przepraszam. A leki? Jasne, że będę zażywać. Ale nie te, które Pani ustaliła z mamą, tylko te, które ja ustalę z lekarzem psychiatrii z poradni, do której chodzę od 14 lat co 3 miesiące. A jeśli chodzi o bycie dawcą to w tym Blogu Wam powiem: weźcie wszystko, co będzie się dało. Nie zgadzam się jednak na oddanie mojego ciała do celów naukowych, bo chcę być pochowana, a nie skremowana. 

Chcę być bezpieczna!

 Drogi Blogu napisałam Ci tu już, że 14 lat temu napisałam na kawalątku papieru felieton. To było o aborcji. I pamiętam Blogu, że główną tezą tego tekstu było bym zapamiętała, że moim głównym zadaniem jako kobiety jest dopilnować bym nigdy nie musiała znaleźć się w takiej sytuacji, abym o tej aborcji musiała myśleć. To, że istnieje pewne minium bezpieczeństwa dla kobiet, które Kaczyński i PiS naruszył, było i jest dla mnie jasne. Ale jestem kobietą i nikt nie może zmusić mnie bym wychowywała, poświęcała czas, zdrowie itd dla dziecka, którego nie chcę albo którego z sobie tylko znanych powodów nie potrafię wychować. I taka tylko rola mężczyzn i kobiet wokół mnie bym nigdy nie musiała porzucać w szpitalu swojego dziecka. Polacy jako rodzice nie uczą swoich dzieci antykoncepcji. W szkołach jest religijne pranie mózgów. Chociaż ja widzę ogromny sens w słowach: świadome planowanie rodzicielstwa. Szacunek mężczyzny do ciała kobiety ma się też przejawiać w tym, że zanim weźmie się ją do łóżka, bierze się ją w ramiona zapyta jej czy Ty bierzesz pod uwagę, że ja mogę być ojcem twojego dziecka?. Bo ja swego czasu zrezygnowałam z fajnego seksu właśnie dlatego, że na myśl, że miałabym temu mężczyźnie urodzić nasze, wspólne dziecko poczułam strach i zimno w całym kręgosłupie. I możecie się skichać Panowie, bo to kobiety decydują! A jeśli tak się stanie, że To dziecko już jest, to jak żyw, macie tylko dwa wyjścia kochać lub już tylko szanować matkę bądź matki swich dzieci. Dzieci są wspólne, a jeśli decyzje co do tego dziecka ( co podkreślam dziecka, a nie płodu) pozostawia się tylko kobiecie, to nikt nie ma prawa tej kobiety o nic oskarżać, oceniać czy osądzać. Uważam, że Polki to odważne kobiety. I nie muszą chodzić na marsze i wiece, bo One odwalają kawał dobrej roboty w swoich rodzinach. A te kobiety, które doświadczyły tego okrucieństwa, jakim jest aborcja, poronienie czy rezygnacja z dziecka po porodzie należy się pomoc psychologiczna. I to kurwa ma być za darmo! Bo skoro antykoncepcja nie jest, to psycholog ma być. I niech mi nikt nie mówi, że się nie da!

środa, 23 lutego 2022

Wiek kobiet i mężczyzn

 Dorota Wellman w książce "Kalendarzyk niemałżeński" napisała, że wiek kobiety można porównać do kontynentów, a wiek mężczyzn do marek samochodów.

Wiek kobiet:

do 20 lat- kobieta jest jak Azja, dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta

20- 30 lat jest jak Afryka: gorąca i wilgotna

30-40 lat jak USA: wydajna i technicznie doskonała

40- 50 lat jak Europa: po dwóch wojnach, wykorzystana, ale wciąż piękna

50-60 lat jak Rosja: wszyscy wiedzą, gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać

Wiek mężczyzn: 

do 20 lat- mężczyzna jest jak fiat: mały i figlarny

20-30 lat jak porsche: szybki i energiczny

30-40 lat jak citroen perfekcyjny i niskoawaryjny jak toyota

40-50 lat jak polonez: obiecuje więcej niż może zrobić

50- 60 lat jak żuk: trzeba umieć go zastartować

60 lat i więcej- wypada zmienić markę

A może sztuką jest by być na orginalnych częściach?

Ale pamiętajcie, że ten podział nie ma znaczenia! Liczą się uczucia, jakie do siebie żywimy, wsparcie i szacunek. 

No to pa Blogu!

Wywiad jak z książki, którą czytam

 Gdy dziennikarz nie ma pomysłu na wywiad, prosi o dokończenie zdania. No to poniżej wywiad ze mną.

1. Gdy się budzisz, to widzisz

mam nadzieję, że zobaczę obraz erotyczny na ścianie.

2. Patrzysz w lustro i myślisz...

O kurwa, znowu ja. No nic trzeba iść dalej.

3. Najbardziej lubić pić...

Słodką herbatę.

4. Gdy się kochasz

to nie zawsze mi się udaje.

5. Gdybyś była Batmanem

Miałabym odwagę żyć bez Bliskich.

6. Najpodlejsze w tobie to

Materializm

7. Najgorszy sen to...

Że udusi mnie wąż boa

8. Najbardziej ulubiony deser to

Czekolada, paplidło albo kogel- mogel

9. Najmilszy w dotyku

Różowy koc, moje włosy po odżywce z Rossmanna i mój kark

10. Jesteś wkurzona, gdy...

Muszę robić coś za lub dla mojej matki

11. Jesteś szczęśliwa, gdy

Jestem wśród ludzi, których przyjaźń sama zdobyłam

12. Rzygasz na

Nie rzygam, nie dopuszczam do takich sytuacji

13. Pogardzasz

Kimś kto mną manipuluje

14. Ukochane miejsce na świecie...

Kiedyś to było mieszkanie rodziców, teraz to już jestem duchowo bez domu.

15. Lubisz dostawać

Czekoladę i książki

16. Gdybyś była prezydentem

Nie będę, lubię mieć wsparcie przełożonych

17. Kto cię śmieszy

Nikt, bo ja wszystko biorę na poważnie.

18. Masz w dupie

Jeszcze się wszystkim przejmuje, ale czuję, że kiedyś się poddam.

19. W łóżku lubisz

Kochać się i spać

20. Miłość to dla Ciebie

Uczucie napędowe w życiu, ale są różne miłości. Nie chcę już Bliskich, a natura nie lubi próźni, więc kto wie co mnie czeka  A rzecz w tym, że nie mam już nic do stracenia. 

wtorek, 22 lutego 2022

Co czeka Policję po 2024 roku?

 Wybory samorządowe będą w 2024 roku. Specjalnie po parlamentarnych by spadochroniarze mieli z czego żyć. I tylko pytanie czy w Krakowie będzie tak jak śpiewali Sikorowski z Turneauem, że się "zjawą butne miny, święte słowa i głupota, która aż naprawdę boli". I jasne jest, że miesięcznice będą na Wawelu i tylko Policja będzie miała utarczki z kierowcami. Ale na szczęście w Krakowie są dziennikarze. I tak jak umieli pokazać, że arcybiskup Krakowa Jędraszewski ma poglądy oszołoma, co do winy gwałconych kobiet, tak teraz też przekażą, co trzeba, ale nie będą tematu wlekli bez końca. Dla mnie jasnym jest, że wygra Małgośka, co Jej ojciec wart był łzy. Bo trzeba przygotować Kraków dla Andrzeja I Wielkiego w Swym Mniemaniu. W Radzie Miasta zasiądzie Platforma z PiS-em. A prof Majchrowski? Profesorze, nie wiem czy znalazł się już człowiek, który Panu pogratulował? Panie Profesorze wprowadził i utrzymuje Pan Kraków na europejskich salonach. Dziękuję, że był Pan prezydentem mojego miasta. Błagam Pana by na Swojej uczelni uczył Pan młode pokolenia. I Panie Profesorze, żeby było jasne, ja nie mam żalu, że spłonęło Archiwum Miejskie. Każdy musi po sobie posprzątać. A Ci, którzy pyszczą nie znają prawa administracyjnego, które mówi, żeby zawsze rozstrzygać na korzyść wnioskującego, a poza tym zapomnieli chyba jak to w komunie ginęli niewinni ludzie, bo komuś to było na rękę. 

Pani Bukowa

 No Blogu, czytam tu w szpitalu książkę pt. " Wielki ogarniacz życia" i tu są boskie kawałki:

1. Najlepszy czworonożny przyjaciel człowieka to?

Łóżko!

2. Jeśli kobieta warczy, i nie daje się przytulić, odejdź na bezpieczną odległość i...

Rzucaj w nią czekoladą!

3. Wiecie, co jest najlepsze w byciu na diecie?

Nic

4. Nie ma nic bardziej pracowitego w domu niż facet...

Z poczuciem winy

5. Czekolada jest z kakaowca. Kakaowiec to roślina.

Czyli czekolada to sałatka!

6. Kreatywność polega na tym, że najpierw robisz awanturę, 

A powód znajdujesz w trakcie!

7. W związku ostatnie zdanie zawsze należy do faceta i brzmi:

Dobrze, kochanie

8. Defincja szczęścia: wino, czekoladki, wygodne spodnie i brak stanika

9. Kobiety wcale nie są skomplikowane. Po prostu

nie znaczy nie

tak znaczy tak

tak znaczy może, ale niekoniecznie

nie znaczy niekoniecznie, ale może

10. Z facetem jest jak z komputetem. 

Jak nie wprowadzisz danych, to nie licz na to, że się domyśli

11. Dwa najpiękniejsze słowa, które każdy chce usłyszeć.. 

Jutro wolne

12. Mowa jest srebrem, milczenie złotem, a foch to foch.

13. Gdyby Bóg był kobietą, to by w życiu nie wynyślił, żeby...

Od jedzenia się tyło!

14. Codziennie udajemy, że lubimy ludzi. To się nazywa dorosłość. I właśnie dlatego w nagrodę

Wolno nam pić!

15. Ciężka praca przynosi korzyści w przyszłości. Lenistwo przynosi korzyści

Teraz

16. Dobrze, że lodówka i komputer stoją w różnych pomiszczeniach.

Zawsze to jakiś ruch!

17. Gdyby sarkazm spalał kalorię,

Byłabym modelką

18. Wszystkie oszczędności lokuj w alkoholu. 

Wtedy są najwyżej oprocentowane

19. Co może być gorszego od słonia w składzie porcelany?

Jeż w fabryce prezerwatyw!

piątek, 18 lutego 2022

Co to jest polityka?!

 No to Blogu wybory. Ale przecież wiadomo jak to będzie. Teraz do sierpnia 2023 będzie trwała pandemia, bo jest wygodną wymówką którą będzie można wytłumaczyć dlaczego nie ma pieniędzy na 500+ itd.  Ponieważ wybory nie mogą odbyć się w czasie pandemii to przed kampanią wyborczą ona się skończy. Kampania wyborcza będzie krótka, bo PiS nie chce wydać na nią zbyt dużo kasy, bo wie, że po wyborach, gdy będzie musiała współrządzić z PO  i tej kasy będzie mniej. Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się, że Platforma dojdzie do władzy nic nie robiąc. Czy pamiętasz Blogu ile konferencji musiał zwołać te 8 lat temu PiS nim zyskał poparcie ludzi. A Platforma co? Nic. A dostaną wszystko jak na tacy. Chcę też w tym tekście nawiązać do feletonu Witolda Gadomskiego z Wyborczej pt.  "Patriotyzm bezobjawowy". I co można w tym felietonie wyczytać? A no, że dr Jarosław Gowin pokonał depresję i wyszedł ze szpitala. No Panie Jarosławie dobrze, że Pan pokonał tą hydrę depresję. Teraz mrówczą pracą znajdzie Pan miejsce dla siebie. Pana partia Porozumienie zginie w tyglu wyborczym, a Pan wyjdzie obronną ręką, bo i tak wszyscy wiedzą, że Pan żonie jest wierny, a partii nie. I słusznie, bo trzeba sobie gdzieś poszaleć! I co jeszcze napisał Gadomski? No zastanawia się czy dr Jarosław Kaczyński jest patriotą. Jeśli wolno zabrać mi głos w tej sprawie, to uważam, że Pan Jarosław Kaczyński jest patriotą. Ale to nie ma dla mnie znaczenia. Dla mnie liczy się fakt, że bierze Pan odpowiedzialność za swoje czyny. Skoro Pan, panie Jarosławie wymógł na swoim bracie by leciał do Smoleńska, skoro Pan nawrzeszczał na Niego przez telefon, gdy zadzwonił z pokładu samolotu zmuszając by lecieli i lądowali, to Pan, panie Jarosławie nie ma innego wyjścia jak dbać o to, co Pański brat zostawił. Bratanica jest zaopiekowana, partią zajmuje się Pan sam. Ale jasnym jest, że gdy Pan powie pas, Prawo i Sprawiedliwość się rozleci. Bo tak jest na polskiej prawicy. Panie Jarosławie Pan jest strategiem, charyzmę i podejście do ludzi miał Pański brat. I słusznie swego czasu tygodnik Wprost nadał Panu tytuł Człowieka roku, bo Pan stworzył partię od zera, potem odbudował ją Pan ze zgliszczy, a za jakiś czas Pan po niej posprząta. Bo trzeba po sobie posprzątać. I już Panie Jarosławie przeszedł Pan do współczesnej historii Polski. I to bardziej niż wszyscy działacze Solidarności. Panie Kaczyński brawo! Panowie proszę ściągnąć czapki z głowy. A pan Gadomski podnieca się słowem patriotyzm. A przecież to się nie mówi, że się robi, tylko się robi! To się nazywa polityka Panie Gadomski.

czwartek, 17 lutego 2022

Wspomienie sprzed 15 lat

 Zasadniczo Blogu powinnam napisać ci coś o wyborach. Ale w pierwszej kolejności chcę skomentować trochę spraw, o których wyczytałam w "Wyborczej". 

1. Zapomniałam, że na świecie są Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Najchętniej oglądałam łyżwiarstwo figurowe. I bardzo, ale to bardzo podoba mi się decyzja Trybunału Sportowego wobec Kamilii Walijewnej. I pokaż dziewczyno ducha walki! Pokaż jakim jesteś sportowcem!

2. Chcę też nawiązać do ideii ekożywności omwianych w wywiadzie z Pawłem Nowakiem prezesem GoodValley. Jest to fima rolniczo-przetwórcza ze skandynawskimi korzeniami, a na rynku polskim obecna od 25 lat. I Nowak mówi, że " za chwilę na świecie będzie już 10 mld ludzi. Nie możemy zaklinać rzeczywistości: do wyżywienia takiej populacji potrzebna jest produkcja na dużą skalę, potrzebne też jest rolnictwo efektywne. No piękne słowa. I modne hasła: bioróżnorodność, permakultura. I przekonywanie, że żywność musi kosztować. A ja ludzie jestem w szpitalu psychiatrycznym, w którym nigdy nie brakło dla nikogo dodatkowej kromki chleba. Jestem w szpitalu, w którym pielęgniarka z 1b na do widzenia powiedziała mi, że będzie dobrze, bo jestem katoliczką, bo wytarłam talerz z sera białego chlebem. Bo pielęgniarki patrzą, a mnie było żal tego serka. I wogóle chcę podziękować Pani Pielęgniarce z 1b, która w dniu 2 lutego pościeliła mi łóżko. Boże, ja już nie pamiętam kiedy ktoś pościelił mi łóżko! Nie wiem jak udało mi się opanować łzy szczęścia tam na 1b. Ludzie będą w kwietniu Święta Wielkanocne, zróbcie paczkę z żywnością i zanieście do kościoła lub na zbiórkę żywności w hipermarkecie. Podzielcie się jedzeniem.

3. I teraz Blogu dalej, nadal jestem na 5b, na sali pacjentek dobrze rokujących. I Blogu przypomniało mi się Blogu jak to było te 15 lat temu. Otóż wtedy znalazłam na półce gazetę i książkę. Gdy przeczytałam fragment tej książki i dotarło do mnie, że ja umiem czytać ze zrozumieniem, odczułam Blogu ulgę. Bo naraz Blogu dotarło do mnie, że chociaż jestem chora na schizofrenię, to umiem myśleć. I zachciało mi się żyć. Później Blogu przeczytałam tę gazetę. To była "Polityka". Tematem przewodnim numeru było prawo kobiet do aborcji. I ja Blogu napisałam sobie na kartce moją odpowiedź na ten temat. To był Blogu felieton. I dotarło do mnie Blogu, że mimo ja mimo choroby mam swoje zdanie i opinie, że wierzę w wartości, w których mnie wychowano i że umiem je wyrazić. I znów Blogu poczułam się silna. I później była Blogu trzecia ważna lekcja. To była psychoterapia. Siedziałyśmy w kole, każda dostała swój kolor farby i naszym zadaniem było zamalować całą powierzchnię postera. I potem odwrócono kartkę do góry nogami i musiałyśmy powiedzieć co nam to przypomina. I Blogu pojęłam, że ja mam wyobraźnię. I Blogu wtedy wiedziałam, że pokonam ten szpital i będę żyć. 

4. I teraz też Blogu wyjdę stąd, gdy lekarze pozwolą, bo ja Blogu chcę żyć po swojemu. I nikt ani mama, ani siostra nie staną mi na drodze. One by tu nie przetrwały. Mamo, Ola ogrzejcie się w mojej sile i świetle, bo ja wiem, że ją mam! I mamo powiem ci coś: nie chcę żebyś przywoziła mi tort na moje urodziny tu do szpitala. Bo ja swoje 39 urodziny chcę uczcić z bliskimi mi ludźmi, a nie przypadkowymi osobami. Twoje pomysły na zranienie mnie bolą, ale znajdę ludzi wokół siebie, którzy mi powiedzą odpowiednie słowa. Bo jesteśmy w Polsce, w kraju patriarchalnym i jest zasada, że jeśli człowiekowi, a już kobiecie to w szczególności, jest źle, to może przywołać tylu ludzi do pomocy, ilu jest w stanie. Mamo ten szpital jest po mojej stronie. Kogo Ty masz po swojej? Stajesz ze mną do walki czy wreszcie pozwolisz mi żyć? Mamo, nie walczmy ze sobą, razem możemy więcej, ale tym razem na MOICH warunkach. Mamo posłałam Ci tekst o tym, co czeka matkę dorosłych córek. Tekst przywołuje mit o Demeter i Korze. Mamo zostały mi 4 lata kredytu, gdy będę w Twoim domu. To są mamo ostatnie 4 lata, które Ci daję jako szansę. Zamawiając sukienkę o 2 numery za dużą wiedziałam, że będzie zła. Zamówiłam ją dla Ciebie. I mamo ubierz ją i stań przed lustrem i pokonaj ten pogląd, że masz za grube uda. To wmówiła Ci Twoja matka, bo Ci zazdrościła młodości, jędrności tych ud i tego, że kobiety nie tyją, one zwiększają powierzchnię erotyczną swojego ciała. A kasa na naczyniowca będzie. I nie przez konto tego skąpca Oli, tylko przez moje. Mamo Ty musisz zrobić te żyły, bo Ty mamo kochasz zwiedzać świat. I chcesz polecieć samolotem. I mamo czas abyś  krok po kroku to robiła. I mamo czy wiesz, że bilet do Berlina kosztuje 60 zł? I mamo jedź, a ja pójdę na spacer z tym, naszym durnym psem. I bez Oli! Jesteś znów młoda! Twoje dzieci są samodzielne! Mamo powiem Ci to samo, co Ty powiedziałaś do mnie: zawalcz o siebie, bo ja nie dam rady. Mamo zawalcz o siebie, bo ja nie będę walczyć o Ciebie. Zostawię Cię na pastwę losu. Bo mam takie prawo. Takie jest prawo dorosłego dziecka!

No to pa!

Małe, ale cholerne Ewuś

wtorek, 15 lutego 2022

Bardzo ważne! Bardzo pilne!

 Dziewczyny z pracy przyniosły mi wiele rzeczy i... gazety. I bądźcie pochwalone! I teraz błagam Wszystkich, którzy to czytacie,  powiedzcie Wszystkim, że jest konkurs dziennikarski Potęga Prasy. Nagrodą jest bezpłatny pobyt na obozie. Przeznaczony jest dla młodzieży 12-18 lat. Wystarczy przygotować artykuł prasowy, fotoreportaż, audycję radiową lub materiał telewizyjny pod hasłem "Świat social mediów okiem młodzieży". Czas jest do 25 kwietnia. Wysyła się na konkurs@potegaprasy.pl. Informacje na temat konkursu na www.potegaprasy.pl

Ja też kiedyś wygrałam staż w Dzienniku Polskim, za tekst wysłany w konkursie organizowanym przez Dworek Białoprądnicki. Takich ludzi jak ja jest mnóstwo. Do redakcji przychodzą i odchodzą ludzie. To, że wybrałam inną drogę zarobkową nie ma znaczenia. Ten staż pozwolił mi zrozumieć, że chcę pisać dobrze, a nie po to by mieć na chleb. By pisać co chcę i kiedy chcę. Że można pisać do ludzi lub dla ludzi. Grunt, że piszę, bo znam przypowieść o zakopanym talencie. 

A o tym, że Jerzy Brzęczek ma zawrócić Wisłę znad przepaści powiem tylko tyle, że to będzie sztuka jeśli tego dokona. Bo to nie sztuka być liderem, gdy ma się dużą pulę pieniędzy! Sztuką jest zrobić to, gdy trzeba liczyć każdą złotówkę! Panie Jurku, proszę pokazać nam wszystkim swoją klasę!

Kim jesteś?

 No to Blogu czas napisać coś o wyborach. Powodem dla napisania tego postu jest newsletter od think thanku Łukasza Gibały. Otóż poinformowano mnie, że wedle sondaży w ewentualnym pojedynku z Małgorzatą Wassermann Łukasz wygrywa o ponad 10%. I Boże Łukasz błagam Cię opamiętaj się. Możesz słuchać doradców politycznych, sztabowcy i priarowcy mogą tworzyć Twój wizeruneķ i Łukasz to jest pięknie robione. I chapeau bau za to. Ale jak żyw Łukasz nie sugeruj się zamówionymi sondażami. W obiektywnych, niezależnych nie jesteś ujmowany prawda? To boli, prawada Łukasz? Bo Ciebie Łukasz nikt nie traktuje poważnie. Bo Ty sam na to pozwalasz. Łukasz jesteś politykiem czy bawisz się w politykę? Komisje, w których zasiadasz jako Radny Miasta Krakowa są dobrze dobrane by patrzeć obecnej władzy na ręce. Ale Ty Łukasz przerżniesz w kolejnych wyborach, bo Krakusy nie lubią niezależnych kandydatów. My Krakusy lubimy wiedzieć kim jesteś i kto będzie rządził razem z Tobą. No Ty masz wokół siebie bandę dziwnych zapaleńców. I chwała, że są. Ale Kraków to tak potężna machina, że tu potrzeba ogromnego aparatu władzy. Tak, tak, ja mówię, że ludzie prof Majchrowskiego są temu miastu niezbędni. A Ty Łukasz chcesz to zwalczyć. Ale kogo oferujesz w zamian? Łukasz Kraków potrzebuje świeżości, oddechu, młodości i klasy, którą Ty masz. Więc ja Ci powiem za darmo polub się z Lewicą. Nie, nie z układami prof Majchrowskiego. Polub się z młodymi od Zaintberga. I na koniec Łukasz powiedz Krakusom prawdę, że chcesz spełnić swoje marzenie i zostać prezydentem, że jesteś po rozwodzie, ale cieszysz się, że możesz być oparciem dla... i że dzielicie razem pasję do polityki i że tęsknisz za mamą, która zmarła gdy Ty byłeś dzieckiem. I to się Łukaszu robi tak, że się zamawia ciepły, rodzinny wywiad i ładną sesję zdjęciową w poczytynym tygodniku kobiecym. A ja Blogu zrobię to samo co Łukasz tylko, że tu. Powiem Wam coś ważnego jestem DDA/DDD. I pójdę na terapię by nauczyć się z tym żyć. Nie zmienię tego, to jest we mnie, ale nauczę się z tym żyć.

sobota, 12 lutego 2022

Wojna, której nie będzie!

 Dobra Blogu zjadłam śniadanie, zażyłam moje leki i teraz mam spokój, to mogę Ci Blogu coś opowiedzieć. Bo widzisz Blogu próbuję mieć kontakt ze światem. A świat żyje wojną. A ja Wam powiem, że wojny nie będzie. To będzie szybka akcja Rosji w celu aneksji Ukrainy, a precyzując Krymu. I Ukraina tego chce! Bo Ukraina jest sprytna, chciała ciągnąć kasę z Unii i mieć opiekę Rosji. A Stany? Ludzie, Stany wiedzą, że Europa Środkowa i Wschodnia to rewir Rosji. A jeśli kiedykolwiek będziecie się bali broni jądrowej Rosji, to wiedzcie, że nim Rosjanie znajdą żarówkę by oświetlić pokój z czerwonym guzikiem, Stany ostrzelają ją ze swoich pięknych skądinąd F16. Dlaczego nie będzie wojny? Czy kraj, który by chciał iść na wojnę, a który wydaje 4 % PKB na obronność pozwolił by sobie by jego waluta była anemiczna, by pikowała w dół. No to bądzcie spokojni, bo wojny nie będzie. A zapytacie czemu akurat teraz Rosja chce zająć Krym. Ano proste. Bo przyszedł czas podpisania dzierżawy na port w Sewastopolu. A ten port to wyjście na świat dla floty dalekomorskiej Rosji. A gaz? No gaz będzie, oczywiście. A że zbliża się czas podpisania kontraktu gazowego, to my Polacy mamy ważną rzecz do zrobienia. Ale o wyborach będzie jutro!

Harem wzywa!

 No to napiszę Ci Blogu o haremie. Otóż jest Polak, katolik, żonaty i to przez ślub kościelny, który od 31 lat ma harem. I ja jestem w tym haremie. I tym człowiekiem jest pan Andrzej Szymanowski, właściciel Solid MCG. I wszystkim zboczeńcom, którzy myślą o seksie powiem tylko żeby poszli sobi ulżyć ręką! Bo harem oznacza miejsce zakazane, niedostępne, ale również to zbiór kobiet, które mężczyzna przysposobił sobie, żeby umilić sobie życie. No ja wiem, że hazard, dziwki i sztuka kosztują panie Szymanowski. No ja wiem, że banki zapłacą ustalony promil procenta od tego, co my na sortowni przeliczymy. No to niech nadgorliwe wariatki, stachanowcy itd są wydajne jak krowy Holenderki i trzaskają po 3 mln, ja jak mam dobry humor to zrobię 1 mln i kogo to boli? No mnie nie. A co do sztuki, to z nią jest jak z giełdą. To się kupuje i zapomina, że się to ma. I albo przyniesie coś po latach, albo nie. A nie żebym handlowała jak przekupa! Ale wracając do haremu. Przebywać w haremie mogą tylko uprawnieni mężczyźni. No to są konwojenci. No i pięknie jest. A no nie jest panie Szymanowski. Bo zgodnie z tradycją każda z kobiet z haremu ma mieć takie same warunki życia i zabezpieczenia materialnego. No zasadniczo wszystkie mamy najniższą krajową. Ale co się dzieje, panie Szymanowski, że harem pana wzywa do Krakowa? Po pierwsze nie wszystkie mamy tak samo! Bo na górze jest kuchenka mikrofalowa, a na dole nie! I dlaczego ja nie mogę zjeść ciepłej zupy w pracy?! Po drugie skarbiec ma telefon z wyjściem na miasto, a my na sortowni nie. I proszę mi nie pierdzielić o tym, że na ochronie jest komórka, bo nie wszyscy mają kartę do drzwi, a poza tym czy gwiazdy i gwiazdeczki z sortowni znają numer na ochronę? A jak jesteśmy przy telefonach. No panie Andrzeju czy pan wie, że dyrektorzy mogą być tak zajęci tak intymną czynnością jak czytanie, a ja się temu jak w miłości i w seksie oddaję cała, że nie odbiorą telefonu z pracy, by ów dyrektor gasił jakiś mały lub duży pożar? I wtedy trzeba się nagrać na pocztę głosową! No ciekawe jak, skoro w Krakowie dyrektorzy nie mają jej aktywowanej! No, ale wracamy do haremu. Bo co się dzieje z kobietami nieżyjącego sułtana. Otóż one z litości są brane pod opiekę przez innego pana albo zsyłane do pałaców na obrzeża miasta. Panie Andrzeju jest pan po 2 zawałach. Życzę Panu wielu jeszcze lat i napiszę Panu za jakiś czas dlaczego, ale Pana obowiązkiem jest zadbać o pański harem. I ma pa coś co jest bardzo cenne dla firmy CHL, która może kiedyś chcieć kupić Solid, gdy Pana zabraknie. To jest świetny układ z Herbewem o najmowanie budynku i proszę też pamiętać o konwoju. A CHL licencję ma, markę też, ale ma niepewny lokal. Wiadomo, że właścicielka nic nie zrobi, bo wie, z kim podpisała umowę i wie że trzeba pewne rzeczy wziąść pod uwagę, gdy rozpoczyna się rozmowę ze służbami. Dlatego dwóch bogatych mężczyzn usiądzie sobie w Zielonych Tarasach na dachu Herbewa i sobie porozmawia o kobietach, haremie itd. itd. I teraz dalej o haremie. Jeśli ktoś niezapowiedziany odwiedzi harem kobieta może się pokazać i czmyhnąć. No i my się widzieliśmy Panie Andrzeju, prawda? No ale przecież my się nie znamy, to wpadłam na chwilę i baj. I na koniec Panie Andrzeju, kobieta ma prawo odejść z haremu. Wówczas sułtan przestaje ją utrzymywać, ale ma obowiązek zadbać o jej bezpieczeństwo. No to kto mnie będzie strzegł Wołomin czy Pruszków? No rzecz w tym, że Służby, panie Andrzeju. 

piątek, 11 lutego 2022

Ból jak po Ikei

Blogu, na samą myśl o powrocie do domu robi mi się ciężko. Ale chciałabym iść do domu, bo Blogu mnie przeszkadza to, że gdy wstanę, umyję się, to nie mogę iść do kuchni i zrobić sobie śniadania, że jestem zależna od jakiegoś rozkładu dnia, że łazienka może być zamknięta. Wiem Blogu, że to jest w tym szpitalu niezwykle ważne. Zastanawiam się czy odwyknę od jedzenia nożem i widelcem. Na szczęście jest stolik, więc jem jak człowiek. Blogu nie napiszę ci tu o mojej rodzinie, bo ja wiem Blogu, że szpital jest po to by wzmocnić się, ułożyć psychicznie i każdego dnia wypracowywać nowe zasady wspólnego życia. I wyjdę z stąd silna. I będzie dobrze, ale ja też Blogu znam siebie samą i wiem, że po 1 lub 2 miesiącach nadejdzie ciężki kryzys. To się nazywa Blogu depresja poszpitalna. Na początku, po wyjściu ze szpitala ma się chęć do życia, chce się wrócić do życia, do spraw codziennych, jest się w centrum uwagi, a potem nagle przestaje się być tematem numer jeden. I Blogu ja wtedy pójdę do mojego czakramu by usiąść i płakać z dala od ludzi, których nie wiem czy chcę. Kurwa, Blogu nie widzę, bo płaczę. Ale mój czakram mi da siłę. Jest takie miejsce w Krakowie gdzie życie triumfuje nad śmiercią, gdzie jest wierność i praca by wyzwolić, gdzie jest uznanie maluczkich dla wielkiego. To miejsce 3 cmentarzy. To jest mój czakram. I będę tam siedzieć Blogu na ławce i się ładować jak telefon ładowarką. Teraz Blogu pójdę się napić czegoś, bo ryczałam ze strachu Blogu, bo wiem, że cały mój pobyt tutaj pójdzie na marne. I wiesz dlaczego Blogu to taki wysiłek, dlaczego to boli jak wtedy, gdy wracam z Ikei? Bo ja Blogu sprzątam nie swój dom. A ta, która powinna to zrobić gra w Haydeya i lata z psem. I będziesz mamo myła toaletę i będziesz wrzeszczeć, narzekać, że dlaczego ty. A ja mamo nawet nie spojrzę, bo jesteś mamo Tchórz, który nie umie powiedzieć: przepraszam swojemu mężowi. Gdy walczyłaś z Tatą wszędzie wisiały kartki z sentencją po łacinie, że człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. No to jesteście dzisiaj oboje zniszczeni i... pokonani przez Waszą córkę Ewę. I chuj z Wami, bo ja się kurwa pytam: a gdzie jest kurwa Miłość? A ja mam piękne wspomnienie z tego szpitala od starej wariatki Joli i piękną bluzkę od Basi. I zawsze ilekroć będzie mi źle,  będę to wspominać. Ale Blogu póki co idę się czegoś napić, bo słabnę, a muszę Wam napisać coś o wyborach i o haremie. 
A szlafrok mamo? No właśnie mamo, Ty masz mamo brudny szlafrok w szafie z ubraniami, Ty go nie używasz w domu, a on jest schowany do szafy. Bo Ty mamo chowasz brudy, więc sobie kurwa te brudy sprzątaj do końca Twoich dni, i dobrze, że boli cię kręgosłup, kurwa bardzo dobrze, niech cię boli mamo, bo może za życia zapracujesz na zbawienie. A ja mamo? No ja mamo nie mam problemu, bo ja rozdupcam każdy system, który mi nie odpowiada. Nawet boski. Bo mnie nikt nie będzie mówił gdzie mam iść. Ja pójdę tam, gdzie będą moi bliscy, a czy piekło czy niebo, to tylko będzie inny entourage!

czwartek, 10 lutego 2022

Przeżycie ścinające z nóg

 Jarek, ja przeżyję ten szpital, bo kurwa chcę Go przeżyć. I tylko proszę by mnie nie przenieśli na 7A, bo ja nie mam ochoty być zerzżnięta, przerżnięta, ani nawet przytulona przez jakiegoś patałacha. Ale dostałam czystą pościel, więc będę tu gdzie jestem. Ale Jarek umawiamy się, że jak mnie moja rodzina wykończy, to mnie kurwa będziesz niósł do grobu! I to będziesz Ty, Krzysztof, Bernard, Tomasz N., i Grzegorz. I Policja może robić co chce, wojsko się może napieprzać z mafią, a mnie to będzie wszystko jedno. Bo widzicie ja zadzwoniłam do mamy, a ona się mnie zapytała co było przyczyną zaostrzenia choroby. Kurwa, ledwo złapałam oddech. Bo ja Rispolept ćpam, zażywam itd od 15 lat i znam wszystkie kolory dawek i jak żywo mam tu mniejsze dawki niż jak byłam w domu. Pięlegniarki i lekarze patrzą na mnie, co ja tu robię, mówią mi, że gdyby nie rodzina byłabym w domu, a mnie moja mama mówi, że ja mam zaostrzenie choroby. No to Blogu ja ci tu teraz napiszę jak to się stało, że tu wylądowałam. Otóż Blogu ja sobie uświadomiłam jak zakłamana jest moja rodzina, pracowałam, załatwiałam duży kredyt, wysłałam 2 prowakcyjne maile do bliskich by ich ruszyło i kurwa przestałam od nich, od tych paskudnych ludzi odbierać telefony. I Blogu ja tu odsłuchałam pocztę i usłyszałam pełen jadu, złości i nienawiści głos mojej mamy i uśmiech zszedł z mojej twarzy i zabolało. Gdy wczoraj zadzwoniłam do mamy i usłyszałam, co usłyszałam, to już tylko leżałam jak nieprzytomna. I Blogu uratowała mnie Basia z DPS-u, bo dała mi kawy. No więc dałam Basi wszystkie pieniądze jakie miałam, bo pali, a nie ma na papierosy, i dałam jej grzebień, bo chciała pożyczyć, a grzebienia się nie pożycza, i podzielę się z nią jedzeniem, które dostałam z domu, bo Basia ma cukrzycę i jest głodna, a ja też nie raz już byłam. I wyglądam jak czarownica i zdjęcie mi zrobiła koleżanka z sali i jest na moim profilu tu w Blogu i zobaczcie jak mnie załatwiła rodzina. No więc Blogu ja już do Bliskich nie zadzwonię, bo oni niszczą robotę tych pielęgniarek i lekarzy, a oni wiedzą, co robią. A jak stąd wyjdę to będę dorosłą, samotną kobietą i wracam z urlopu z dziwnego hotelu, gdzie nikt nie gasi światła, Panie Kracik prąd poszedł 600 razy w górę! No to co robi samotna kobieta? Bierze taksówkę.

I mam jeszcze do Was prośbę odbierzcie mi:

z paczkomatu na Malborskiej 107 sukienki kod odbioru 613841, telefon jest w cidg pod nr NIP 6792682980

Bonito ul. Wysłouchów 3 zamówienie nr 18986059

a z Rosmanna na Kozłówce 27 grzebień itd zamówienie 96942956 kod odbioru 986601.

I Mamo ponieważ mój telefon jest publicznie znany, to mamo ja decyduję kiedy i od kogo odbieram.

I teraz wyłączę telefon, bo Basia chce o 16 zadzwonić do córki na Florydę. No nie ma sprawy Basiu. A że nie mam dostępu do ładowarki to muszę racjonalnie gospodarować telefonem.

No to pa Blogu!

Może mi się uda jeszcze dzisiaj napisać o relacji miedzy mamą i siostrą, o Polaku który ma harem, i o wyborach.

Mam już dość, ale dam radę

 Tato, Ty musisz mieć sprawny telefon, bo Tato, gdybym mogła to bym do Ciebie zadzwoniła. Zresztą Tato teraz w szpitalu trzeba mieć telefon, bo po pielęgniarkę się dzwoni. I myślę Tato, że mama Ci tego nie pokazała. Ja Ci to Tato, wydrukuję, żebyś miał. Mam już dość, ale dam radę. Będzie dobrze. 

środa, 9 lutego 2022

Dzień Kobiet

 No dobra Blogu, zarządzam pensją i Blogu wiesz co mi przyszło do głowy? Że następna pensja będzie już po Dniu Kobiet, czyli Blogu muszę sobie zostawić kasę. Bo nie wiem czy ty wiesz Drogi Blogu, bo ty jesteś dopiero od 5 lat, że Dzień Kobiet wymyślili komuniści. I Blogu oni mieli rację. Bo co się Blogu dawało kobietom? Goździki i...rajstopy. Bo kobiety chodziły w spódnicach, sukienkach. I było na co popatrzeć na ulicy. Potem się dzieci rodziły, chociaż nie było 500 +. No więc Panowie przypomnijcie, poproście swoje Damy by zechciały być kobietami. I to się Blogu robi tak: kupuje się tego tulipana, bo teraz daje się tulipany, rajstopy, ale jest zimno, więc 40 den, a rozmiar, to wiecie sami, bo macie centymetr w oczach, a na opakowaniu wszystko pisze, i mówi się tak, kochanie na pewno masz jakąś kieckę, a ma na pewno na wszelki wypadek, wstrzel się w nią i chodź ze mną na spacer na osiedle, bo niech mi wszyscy zazdroszczą jaką mam kobietę/ laskę. I idźcie. A teraz Panowie mała lekcja: czy wiecie czym różnią się rajstopy od pończoch? Mnie wyjaśnił pan w autobusie, że dostępem do łona kobiety, bo pończochy są dwiema niezależnymi nogawkami. No ale Blogu, dlaczego ja zaczęłam chodzić w rajstopach? Bo tego wymagał ode mnie dress- code w kantorze w Currency Express. Bo było lustro weneckie i każdy kto wchodził widział odstrzałowe rajstopy. No to zapominał o oszczędzaniu i wymieniał zapatrzony. I różne były Blogu sytuacje, bo trzeba było umieć powiedzieć Anglikowi by nie czekał pod kantorem, bo w chwili uniesienia ja mówię po polsku, a ty chcesz to usłyszeć po angielsku. I poszedł i luz. I przyszedł też Blogu doświadczony kasjer, który powiedział: nigdy nie wychodź za tej szyby. Powiedz strzel i strzeli albo nie, ale Ty zostań i daj szansę bliskim by Cię opłakali i pochowali. I były też tam Blogu falsy, które kupiłam. I ty Blogu nie wiesz, jaki ja stres przeżyłam by pokonać tę wojnę nerwów. I doprawdy nie wiem czemu ówczesna kierowniczka chciała się mnie pozbyć. Bo ja już wtedy interesowałam się skąd przyjeżdżają konwoje i załatwiałam sobie kurs na Policji z tej tematyki. Tylko, że Blogu ktoś ktoś kto wprowadzał w obieg falsy 200 EUR nie został złapany. A przecież jego twarz jest widoczna pięknie na nagraniu. A wiem, że jest, bo oglądałam to nagranie bez końca i ustawicznie żeby pojąć co się stało, w jaki sposób mnie oszukano. I wiem. I dlaczego Blogu ja to piszę? Bo widzisz Blogu ja pamiętam oczy człowieka, który wrócił do kantoru, bo zawsze wracają i chciał mi coś sprzedać. A ja Blogu stałam po drugiej stronie lustra weneckiego i ani nie drgnęłam. Bo tam byli sami studenci, tablica kursowa na granicy prawa, awantury z turystami i tak właśnie zrobiłam, że zostałam za tym lustrem, a Oszust wyszedł. Ale Blogu ja zamknęłam kantor o 23: 45 i na piechotę do domu. I kto Blogu szedł za Ewą? No Oszust. I co tu zrobić? No grał grajek pod Mariackim i pomyślałam, że zagra mi na pożegnanie. I staneliśmy obok siebie i słuchaliśmy. I było pięknie. I co Blogu? Otóż ja Blogu ręką nakazałam Oszustowi by zapłacił grajkowi. I to spojrzenie pełne zdziwienia, oburzenia i dumy będę pamiętać już zawsze. Bo jest Blogu jakiś związek między ofiarą a oprawcą, jak żywo to wiem. No i ja wrzuciłam drobne grajkowi, żeby było sprawiedliwie. Odwróciłam się i poszłam. Rozstaliśmy się pod Mariackim. I tylko Blogu co teraz trzeba zrobić. No Blogu ja wiem, że na komendzie w Krakowie są ludzie, którzy potrafią pięknie pisać i jak stukają w klawiaturę to płynnie i brzmi to jak melodia. I trzeba napisać do centrali Currency Express w Warszawie, żeby udostępnili akta osobowe pracownicy z Krakowa z lat 2005- 2008 Ewy D., i ja tam Blogu tak dokładnie wszystko opisałam godzinę i datę. I wystarczy poprosić o nagranie. A przecież Pani Prokurator napisała dwie ważne rzeczy, że sprawa zostaje umorzona do czasu znalezienia nowych dowodów w sprawie i falsy są o najwyższym stopniu trudności. A każdy kasjer wie, że od trudnego można ubiegać się o zwolnienie z odpowiedzialności materialnej za pieniądze pozostawione w kasie. I tylko ja zapytam grzecznie czy chce się Komuś spróbować czy uda się zdobyć zdjęcie twarzy do listu gończego? Czy komuś się spodobało jak ja piszę i chce spróbować czy on/ ona też umie pisać do ludzi jak Ewa D. A orzecież Ewa D jest w szpitalu i trzeba jej pomóc, po jakimś kryzysie nerowym i ktoś próbuje zdobyć informacje jak jej pomóc! Czy jest Bohater? No to miłego Dnia Kobiet. A panie niech upieką ciasto dla mężczyzny, bo i kobiety i mężczyźni lubią słodycze!

Jak wykorzystać psychiatryk?

 No Blogu jestem teraz na 5 B. No i oczywiście, że coś zrobię Blogu. Otóż ja Blogu wykorzystam sobie dobowy rozkład posiłków, dostępu do przegotowanej wody i godziny podawania leków do regulacji gospodarki snu. I dalej Blogu, ponieważ niebieskie światło telefonu podrażnia, eboki też, to ja sobie Blogu piszę w notesie i czytam gazety. I o gazetach za chwilę. Bo jako żyw zastanawia mnie polityka tego szpitala. Dlaczego dyrektor Stanisław Kracik z Platformy Obywatelskiej za rządowe pieniądze Policji realizuje politykę społeczną i senioralną Prezydenta Jacka Majchrowskiego? No bo czemu w tym szpitalu są ludzie z DPS- u? Jasne jest, że szpital musi pomóc. Ale czemu Ci ludzie tu tak często wracają, że mają obcykane imiona pielęgniarek? No to albo mamy kandydata Platformy w wyborach samorządowych. Albo tak trzeba i już.

A gazety. No Blogu to Wysokie Obcasy nr 91 przedstawia współczesny polski model rodziny. I jestem zszokowana. Ale faktycznie chodzi o więź, a nie tylko o krew.  A nr 115 to mnie lekko wkurzył. Bo jest tekst Iwony z Lenova i on mi coś nie gra. Sam tekst dobry, ale tytuł i pod tytuł nie adekwatny. A wogóle dlaczego ktoś zakłada, że drugi człowiek nie może być poduszką do wypłakania emocji po innym, bliskim człowieku? Jesteśmy w różnych stanach cywilnych, mamy swoje doświadczenia, emocje. I można blogu mieć zamknięte uczucia do byłych partnerów/ partnerek, a na orzykład dobry seks czy pieszczota coś przywoła. I trzeba mieć odwagę powiedzieć to swojemu partnerowi/ partnerce. Bo tak jak w piosence. Przeszłość jest tatuażem nic jej nie zmaże, ważne, że potrafimy żyć tu razem. 

No dobra Blogu, muszę szybko schować te gazety. Bo mam je z Biblioteki Kraków. Może oddam je na przechowanie do pielęgniarek, bo zaraz mi one gdzieś pójdą.

Ludzie błagam nie dzwońcie do mnie, nie piszcie. Wiem, że się niepokoicie, ale ja wrócę.

poniedziałek, 7 lutego 2022

Kto jest skąd?

 I Blogu jestem w szpitalu psychiatryczym i jak widzę te kobiety tutaj, to stwierdzam, że wychowałam się w domu, a potem wylazłam sobie na ulicę, ale o dziwo ciągle do niego wracam! I wiesz dlaczego Blogu? Bo ja jestem kobietą i mi wolno zostać w rodzinnym domu, a facet nie może i to jest chore, że Wy faceci jeśli nie macie swoich rodzin,  musicie wracać do pustego domu. No ja bym się załamała. No i Wy sobie sami to ustalacie. I po co Blogu? Ale w sumie co mi do tego, jak Wy jesteście z Marsa, a ja dotychczas mówiłam, że jestem z Ziemi, ale chyba skłonię się ku wersji, że z Wenus. No i zajebiście, bo mam bliżej do Słońca. Blogu, zaraz się wściekną, że nie śpię!

Zapłać sobie

 I Blogu Ci powiem, że jak sobie stosuję parę zasad co do pieniędzy, to jedną z nich jest najpierw zapłać sobie. I Blogu tak jak ja nie cierpię kupować szmat, tak sobie kupię. I zapłacę sobie za ten szpital. I pamiętaj Blogu, że katalog Avonu i Bonprixu to najlepsi przyjaciele kobiety. I wiesz co Blogu ja zawsze gdy przynoszę katalog mówię chcesz obejrzeć. Bo przecież nie zależy mi żeby zarabiała na tym Monika. Ale jesteśmy kobietami i możemy w międzyczasie spokojnie porozmawiać czy coś obejrzeć. Szkoda tylko, że tak dziwnie w tym socjalnym. Ale w sumie racja, tam nikt nie zostaje długo, a my i tak tam tworzymy więzi. No kurwa, zaraz ktoś przyleci, że nie śpię. No to pa Blogu!

Porządkowanie

 Zanim sprawy zawodowe będą prywatne.

Mamo! Moim celem nie było zadanie Ci bólu. W moim blogu, czyli internetowym pamiętniku, który w mojej ocenie służy kobiecie do porządkowania myśli i uczuć, opowiedziałam o moich emocjach. I mamo dalej Ci powiem jeśli zechcesz zawalcz o siebie, bo ja mamo mam zbyt małe umiejętności psychologiczne i terepeutyczne. Nie chcę też być obciążona Twoimi przeżyciami, bo raz że jestem, i tu Ci mamo przypomnę, że jestem na świecie, a jako żyw każda kobieta może zrobić ze swoim zarodkiem, płodem, a potem już nawet urodzonym dzieckiem bardzo wiele, a ja jestem Mamo. I dziękuję Ci za to. A dwa, że widzę po mojej siostrze, jak ciężka może być ta wiedza. Bo gdy Ty i Tata zaczeliście swoją wojnę, ja miałam lat 10, czyli byłam dziewczynką, a Ola 14, czyli była nastolatką, kiedy to kształtuje się obraz siebie i swojego mężczyzny w życiu. Myślę, że było jej ciężej niż mnie. Jeśli uważasz, że mogłaś ją skrzywdzić, to napraw co zniszczyłaś. Myślę Mamo, że znam miejsce i ludzi, którzy mogą Tobie, a przez to nam pomóc. I mamo chcę Ci powiedzieć byś raz zostawiła te 4 farmy na Haydayu, zostawiła Olę samą i przyszła do mnie do pokoju i usiadła obok mnie, bo ja mam duże, wspólne łóżko i żebyśmy napisały Twoje CV pod kątem Twoich doświadczeń, a nie stanowisk. Napiszemy też List motywacyjny, w którym poprosimy o ... i tu mi Mamo powiesz czego oczekujesz. I Mamo w tych dokumentach zawrzeć można bardzo wiele, ja ostatnio wysłałam CV i w rubryce hobby wpisałam m.in. pisanie do ludzi, a nie dla ludzi.  Posprzątaj serce, potem głowę, potem swoje małżeństwo, a potem swoje mieszkanie. I mamo gdy ja przychodzę do Ciebie i Taty i mówię w przyszłym roku wezmę potężny kredyt byśmy wyremontowali to mieszkanie, bo Mamo teraz jesteśmy w 4, a kiedyś będziemy z Olą tam same, i teraz Mamo łatwiej to zorganizować finsnsowo, to słyszę? Od Ojca, że on się zastanowi, ale raczej nie, a od Ciebie czy to przemyślałam, bo kto będzie płacił czynsz. No czy wyście dokumentnie ocipieli? Kurwa ja Wam tu to napiszę: moi rodzice ciężką pracą zdobyli w komunie mieszkanie, i dbali o nie, ale pogubili się prywatnie i obracają to mieszkanie w niwecz, bo oczywiście oboje nazywają się Drzewińscy ( a ja zawsze mówię, że to dumni, uparci i złośliwi ludzie) i nie potrafią sobie powiedzieć przepraszam i co robimy. A tak na marginesie Ty mamo wyrzuciłaś już te firanki z kredytu dla młodych małżeństw, czy nadal je trzymasz na pamiątkę i pewnie radości moli? Jesteś mamo rasową kobietą i nawet Kaczyński ci nie groźny. I dasz radę, bo jesteś Kobietą. A kobiety są takie zajebiste jak ja, czyli silne, pracowite i empatyczne. To że mając 33 lata nie znalazłaś osoby, do której mogłabyś się zwrócić, nie oznacza, że dzisiaj ich nie ma. Przede wszystkim jesteś bezpieczna. Teraz zaufaj fachowcom. Mnie dochodzenie do formy psychicznej po ciężkim oddziale 5B, który mi zafundowałaś, a ten oddział to kara dla kobiety, zajął 15 lat. Po drodze doszedł kryzys wieku średniego, który Bożenka i Ty i Agnieszka F. pomogłyście mi pokonać i jestem. I żyję własnym życiem i postanawiam że nie będę odbierać telefonu od Ciebie i nie będę się tłumaczyć na każdym kroku, to gdy moja siostra żąda, tak mamo żąda wyjaśnień to mówię jej nie mam Ci nic do powiedzenia. Gdyby poprosiła może by mnie tu nie było. I tak mamo przeminęła mi jakaś część młodości, odrodziłam się i jestem. Jest jasno Mamo, że nigdy nie rozwiedziesz się z Tatą, bo by Cię szarpał w sądzie dla rozrywki, bo on ma Mamo schizfrenię sądową. Jest jasne, że nigdy nie zamieszkam znim w mieszkaniu po babci, bo w gruncie rzeczy to ponury człowiek i jako żyw miauczy do kota. A do kota się mówi chyba, nie? I tu mamo powiem coś typowego dla złośliwych Drzewińskich skoro on Ci mówi że jesteś dziwką. No to mamo co robią dziwki? One się bawią! No to zabaw się. I mamo zrób zęby, tylko moim sposobem, bo co to jest 6 tys, wylecz żylaki, bo 1,5 tys to pryszcz, i masz 3 dzieci i nie musisz się martwić o kasę i idź do sauny. I tam mamo zobaczysz bardzo zadbanych mężczyzn po 60, przy których mój ojciec wygląda jak obornik. I mamobjs bym chciała w wieku 70 lat mieć takie cycki jak Ty. I mamo mam szansę, bo mam Twoje ciało! I idź Mamo do spółdzielni i przynieś wyciąg z aktu własności i stan płatności, bo narobiliście tam z Tatą syfu oczywiście i sama się zacznij wystydzić tego co robisz, a nie posyłaj mnie. I proszę podać mojego maila, bo Ty mamo nie sprawdzasz poczty, i dość pierdolenia. I czas mamo omówić czas finansowania mieszkania, i tu sobie wyrzygamy każdą rolkę papieru toaletowego i co tylko będzie trzeba, bo mieszkamy w 4 osoby i czas to rozsądnie zorganizować. I mamo ja w moich ulubionych Wysokich Obcasach Extra wyczytałam, że można założyć jedno konto, każdy przelewa, a jedna osoba robi przelewy. I mamo to nie możesz już być Ty, bo 1.nie umiesz loginu do konta, 2.  nie umiesz zrobić formatki do przelewu i 3. zapominasz zapłacić rachunek za internet, a Oli pracodawca wywala ciężkie pieniadze za Jej zdalne nauczanie, mamo no bez jaj. I ja mamo mam fajne, nowe konto w Millennium i trzeba je wykorzystać, bo bank mi się przyda do firmy. A Ty mamo wiesz, że u mnie przelewy rzecz święta. A co do prania moich brudnych ubrań ze szpitala, to 1. jest zasada kto przywozi ten dba, i super mam siostrę, bo ona przysłała mi sms czy wysłać mi pit 4r, a i tak jestem jej wdzięczna, bo zagroziła, że mnie tu przywiezie i dobrze siostra, ale że weźmie mi telefon i ja Ci siostra nawet tego nie będę tłumaczyć, Ty śpij w nocy w słodkiej nieświadomości, 2. masz mamo prawie 70 lat i trudno żebyś przyjeżdżała po moje brudne majtki. Zacznij się mamo szanować, bo jak Ty się nie uszanujesz to nikt tego nie będzie robił. A dla wszystkich przecież jest jasne, że to, co ja tu wypiorę w rękach i tak trzeba wrzucić do pralki. A kto wrzuci, a kto powiesi, to nieważne, bo robimy to mamo Ty i ja. Bo Ola generał ma od tego ludzi. A tata wychodzi z założenia, że nie musi. I dobrze, bo ja lubię tę pralkę, i nie chcę żeby ktokolwiek ją zepsuł. Koniec brudów domowych.

Teraz czas na zawodowe: moim sposobem na karierę jest zapewnienie sobie na każdym etapie życia obowiązków i wyzwań, które wypełnią moje potrzeby psychiczne w miarę posiadanych możliwości fizycznych. Nie jest dla mnie karierą coraz lepsze stanowisko, nawet za coraz większe pieniądze i samotność na szczycie i uderzenie o szklany sufit. Bo on jest i dobrze. Pracowałam dla Niemców w Selgrosie i to oni uczyli mnie porządku i szacunku do pieniadza. Potem dla Anglików i tu liczy się tylko korzyść. A potem przerzuciłam się na Polaków. I był Konsalnet, czyli służby bezpieczeństwa i odeszłam, bo nie odpowiadały mi Wasze bezwzględne zasady, dostałam propozycję powrotu, ale podziękowałam i nie wracam. Teraz pracuję dla słupa mafii i ja sobie Blogu umiem powiedzieć, że zło obracam w dobro, bo wiem na co przeznaczam swoje pieniądze. I proszę zwrócić uwagę, że nie mnożę kosztów, bo dam 400 zł na kuchenkę mikrofalową. Ale Blogu mam te 40 lat i moje ciało, i ja je bardzo lubię, będzie się starzeć i nie chcę pracować na noce i chcę mieć odpowiednią temperaturę w zakładzie pracy, bo menopauza też nadejdzie. I Blogu zajebiście, bo ja będę mieć długie, siwe włosy, wolność i będą ode mnie walić feromony, a na Poczcie Polskiej też są interesujący Mężczyźni. No to pa Blogu!

Najważniejsze to odnaleźć sens

 I może ja mam tę schizofrenię jak Tata, bym nigdy nie wątpiła Kto jest moim ojcem, bo Ty mamo nie wiedziałaś. Jestem w szpitalu psychiatrycznym i nie opowiem Wam nic, bo tego się nie odpowiada. Ale wiem, że nie należy się podniecać nazwami swojej choroby, nie należy wymądrzać się co do leków, bo Ci lekarze wiedzą więcej. Trzeba odpocząć, wyspać, jak trzeba to popłakać, a pielęgniarki widzą i po to są. Ale szpital jest niesamowity! I jeśli mój Blog coś Wam dał to się cieszę, ale każde dobro trzeba oddać. Więc oddajcie: PiT 1% podatku KRS 0000076649. Bo ja tak zrobię! No to pa Blogu! Może ja w końcu stąd wyjdę, bo mnie już nosi i pójdę na papierosa nie by zapalić, bo ja nie palę, tylko żeby złapać tlenu. 

niedziela, 6 lutego 2022

To, co najcięższe

 I jeszcze Blogu Ci coś powiem, co przyszło do mnie przed chwilą i Blogu może będę tu siedzieć w tym szpitalu jeszcze długo, ale to jest mój Blog i ja mam prawo powiedzieć tu wszystko. Wiesz dlaczego mamo Ty nie umiesz podejść do mnie i mnie czule obudzić, tylko stajesz w drzwiach i się rozdzierasz? Bo Ty mnie mamo nie chciałaś. To że się wogóle urodziłam zawdzięczam Tacie. I chociaż płaczę to pisząc, to opanuje te łzy by widzieć co piszę. Mnie mamo wychowała krakowska ulica i ludzie, których na niej spotkałam. A że to bardzo barwna ulica, to inna rzecz. Otóż mnie mamo można było zostawić ma 3 dni bez jedzenia i pieniędzy, bo Ty musiałaś jechać na Śląsk, otóż ja mogłam wracać z kantoru po nocy przez 2 lata na piechotę itd itd. Jeżeli jeszcze raz zwrócisz się do mnie inaczej niż Ewa, zmienię nr telefonu. I tak jak napisałam przynieś mi proszek do prania, bo ja nie mam mamy, która mi coś wypierze i wszystko sobie piorę tu w szpitalu sama. I kurwa mamo, miłego dnia!

Wiecie skąd wiem? Bo to nieważne gdzie jest Ewa, no gdzieś jest. To przecież zadzwoni, że wraca. Tylko, że już ze 2 miesiące temu przestałam dzwonić. No bo po co, skoro się na mnie nie czeka i czasem tylko napisze kartkę. A mama ukochanego dziecka pilnuje, a nie puszcza samopas. Wszystko przerżałaś mamo! Wszystko! Ja jestem piękną, silną, młodą kobietą. I mówiłam dotychczas mówiłam ogrzej się w mojej sile i świetle, bo wiem, że ją mam. A teraz mówię oddam ludziom dobro, które mi dali. Bo dobro procentuje! A jak sie tu rozkręcę to napiszę, że prowadzi do Zbawienia. Ale może bez ekcesów słownych!

I Ty Jarek nie pocieszaj i nie jedź do mojej matki. Bo Psy sukę zostawiają.

No to 3 ważne rzeczy

 1. I teraz Ci coś blogu opowiem. Był czas, gdy wyszłam ze szpitala, że zostałam z Tatą sama w domu. I włączyłam piosenkę Blue Cafe i leciało non stop, wyło do granicy bólu uszu, a ja chodziłam po domu i ryczałam. Tata milczał. Leciało tak: po co tak bolało mnie, dziś zapomnieć już chcę. I nagle wyłączyłam i od tego czasu prawie wogóle nie słucham muzyki w domu. I poszłam do pokoju, usiadłam przy stole i powiedziałam do Taty: słuchaj Tato ja chcę Ci coś powiedzieć, mogę? No, słucham? Przepraszam Tato. A wiesz za co? Za to, że dałam się w to wszystko wciągnąć, bo to była Wasza sprawa. I wtedy mój Tata powiedział, gdy mówisz kocham zaczynacie biec razem, i biegniecie, a ile to inna rzecz. Ja dziś umiem powiedzieć, Ci Jarku, kocham Cię. 

2. Uważam Cię mamo za Tchórza. A wiesz dlaczego? Nigdy nie zaufałaś swojemu mężowi na tyle by mu powiedzieć, że masz dość. Bo Ty go nie chciałaś. Tyle tylko, że Ty nie miałaś gdzie wrócić, bo Babcia nie chciała Cię w swoim nowym domu z drugim mężem. Ale widzisz mamo, on miał gdzie wrócić. Ale Ty coś sobie założyłaś i nie zapytałaś. I gdy stąd wyjdę nie waż się mi nic wyjaśniać. Już mnie to nie interesuje, co Ty chciałaś, a co nie. Od tej pory jest moje życie i Twoje życie. Jest jasne, że odejdę z tego domu. Chcę jednak mieć zawsze gdzie wrócić.

3. I teraz Blogu powiem Ci coś co tylko wyczuwam i mam tak mało informacji, że nie wiem czy to ma sens. Otóż spytasz Blogu po co Pani z poczty, którą będę, studia wyższe, które zrobię. I po co mi amerykanistyka? Po pierwsze Blogu byłam na rosjoznastwie. I uczyłam się rosyjskiego i chyba już nic nie umiem powiedzieć po rosyjsku. Ale Blogu jak się go uczyłam? Osmotycznie. Słuchając radio Swoboda, czytając "Młodą gwardię" w oryginale i oglądając reportaże z Rosji. I wiem już, że aby opisać jakiś kraj trzeba mówić o jego dominantach. I szybko pojęłam, że Rosją nie ma co się zajmować, bo to jest kolos na glinianych nogach. Glinianych, bo zbudowany jest bez szacunku dla człowieka. No bo ludi jak sabaki. A runie, bo bez surowców będzie tylko przestrzeń Syberii. I nie stanie się to za mojego życia, ale stanie się. I czy wówczas znajdzie się człowiek, który nauczy Rosjan wreszcie uprawiać rolę, by ten kraj nie musiał kupować jedzenia, to nie wiem, ale może kogoś pośle im ich prawosławny Bóg? Zostawiłam Rosję, skupię się na Stanach. I jakie są dominanty USA. No gospodarka i przemysł wojenny. I znów język wlezie osmotycznie. I chyba będę oglądać filmy i seriale bez napisów. Bo przemysł filmowy to też dominanta Stanów. Ale na co mi to? By dowiedzieć się czegoś o wojsku. Bo będę pisać jakąś pracę, i co może kurwa ja mam doktorat napisać, bo przecież magisterkę się pisze pod profesora, i polecę do wojska. W sukienczce i szpileczkach. I wlezę, bo gdzie diabeł nie może tam Ewę pośle. A żołnierze będą tylko patrzeć, gdzie ja sobie idę. No gdzie? Do biblioteki. I co powiecie że zwariowałam, że w wojsku nie ma biblioteki? No to mi powiedziecie mądrale gdzie żołnierze trzymają mapy? A jak mapy to zawsze coś przy okazji. I tam będzie Pan lub Pani. I ja wiem, a był czas, że ja żyłam tylko dla Pani z biblioteki z Zajezdni na Walerego Sławka, i Boże Pani Ilono, jest Pani niesamowita, że to szalenie taktowani ludzie, dobrze poinformowani i że Oni dobrze znają swój księgozbiór i swoich ludzi. I ten Bibliotekarz wskaże mi człowieka, który potrzebuje nie wiem jeszcze czego? Uznania chyba, chwały. Nie wiem Blogu, kurwa, nie umiem tego pojąć. Nie czuję tego tak mocno. Ale obudziłam się w nocy, bo przyszła mocna myśl i musiałam się wyrwać z tego. Że żołnierze swoje kobiety leczą w prywatnych szpitalach, bo ma być szybko i porządnie, a sami zdychają w wojskowych. Bo zabierają życie. I wiecie skąd to wiem? Ze strzelnicy. Ochrona wali w nogi i ucieka, Policja strzela jednym strzałem w nogi i musi pozostać, a żołnierze? No oni celują, bo oni mają zabić. I za to zdychają jak psy. A Policjani? Oni odchodzą w chwale. No i kurwa Blogu czy Ty mi możesz powiedzieć, czy to było urojenie czy co? Kurwa Blogu czy Ty wiesz jak trudno wyrwać się z czegoś takiego?

Pisarz

 Ale jest jeden konwojent, którego nienawidzę. I to Ci Blogu powiem wprost: to jest skurwysyn. I nazywa sie Lenicki. A ja na niego mówię Pisarz. I tu radzę każdemu się przyglądnąć co robi a co mówi Pisarz. No bo Pisarz mi mówi co chce i kończy no i biegusiem, biegusiem. No takiego wała Panie Lenicki. Bo Tobie wcale się nie śpieszy, bo godzinki lecą i kasa leci. I to jest jasne, że tak musi być, bo za coś trzeba utrzymać rodziny. Ale szanujmy się. Jasne jest, że przekazówki trzeba wypełnić i pozszywać odpowiednio. Ale ja wychodzę, a Pisarz zostaje i wypisuje przekazówki na zapas. Mnie to lotto niech sobie pisze, czasem przydaje się stół, a że inni czekają to nie mój ból. Ale Pan Lenicki przyjeżdża co 2 godziny z 4 pakietami. I on mi i szybko bo mi się śpieszy. No to Panie Lenicki mnie się nie śpieszy, bo ja jestem stacjonarna, a Ty mobilny. I ja sprawdzam wszystko każdą kopertę i każdy numer na przekazówce. A że zawsze mam zegarek to teraz będę też wpisywać godzinę odbioru. Bo jak żywo jestem w szpitalu psychiatrycznym a jestem tu lubiana, bo wiem która godzina i Ewa obudź mnie na papierosa. No nie ma sprawy! Panie Lenicki ja rozdubcę każdy system, który mi nie odpowiada. 

Plan wiosenno konwojencki

 No dobra Blogu powiem Ci jak jest, że mam tu w szpitalu Jolę. I wiem, że ona się mnie boi i że nie fiknie. Ale Blogu ja też wiem, że u mnie krew nie woda i jak mnie ktoś lub coś wyprowadzi z równowagi to mogę Blogu się nie opanować i... tu się Blogu znam się na tyle, że są 3 możliwości. Oddam, zemdleję lub się zatnę i za milknę. A ja Blogu jestem tu podrażnioniona, bo muszę czujnie spać, bo to jest szpital psychiatryczny  i nie wiedzieć dlaczego drzwi są otwarte i ktoś może być Bogu ducha winny, bo tylko za szybko puści drzwi i mogę zrobić wojnę. I obie pójdziemy w pasy, i Jola i ja. Ale na wszystko jest sposób i ja to wymyślę. A kojarzy mi się to z konwojentem Solidu i tu Ci Blogu użyję jego ksywy Dmochu. Bo jak on przyjeżdża na śluzę rano i jest wkurwiony od progu o to, że musiał na jebany rcg wogóle przyjeżdżać, ale panuje nad sobą i mówi dzień dobry i wydaje polecenie co on chce, to ja na to krótko nie ma sprawy i idę. Ale Blogu on oprócz Tarnowa ma Bochnię, Wieliczkę, Brzesko itd  No i jak ja Blogu przerzucę te wszystkie Lidle itd, to ja Blogu muszę się wyprostować i poodychać, bo ja Blogu nie bez powodu chodziłam na basen. Bo jak się schudnie 30 kg w 10 miesięcy, to wszyscy mądrzy powiedzą za szybko chudniesz. I tracisz energię i siłę. I naraz okazuje się, że przerzucenie worków może być problemem. Ale wracając do Dmocha. No dobra mam te worki i patrzę na podgląd a on chodzi tam i z powrotem i zaciska zęby, bo on czeka na te worki. A ja Blogu wiem co znaczy podjazd dedykowany i wiem, że oni nie mają czasu na pierdoły. No i idę i tylko się modlę żeby nie zemdleć i nic się do niego nie odzywam, tylko głęboko i spokojnie oddycham, bo muszę wyrównać oddech. I kto to Blogu wymyślił, że coś jest nie tak? No Krzysztof Szczerba. I bądź Krzysztof pochwalony, bo jak ja Ci wywaliłam 11 worków Kauflandu, i oparłam się o te worki i tylko ledwo oddychałam, to powiedziałeś Ewa Ty idź do lekarza. No i poszłam. I pływałam. Ale Blogu czy Ty wiesz, że już ptaki śpiewają nad ranem? Blogu będzie wiosna! I ja Blogu będę ćwiczyć na siłowni pod chmurką! A ja mam Blogu dwie fajne siłownie na osiedlu. A Dmochem sobie poradzę, ja go nauczę ja się go poprostu spytam czy ma dedykowane i ja lecę. A jak nie ma to ja sobie złapię oddech i dopiero pójdę. No to pa Blogu!

sobota, 5 lutego 2022

Kościół

 Coś Ci Blogu powiem tylko Blogu myśl komu to mówisz, bo to może być śliskie. Otóż Blogu jestem w szpitalu psychiatrycznym. A tu patrzą jak się śpi. Co ja miałam nocki, to już się przestawiam na normalny tryb. Ale Blogu dzisiaj przez krótką chwilę nie kontrolowałam swojego snu i spałam mocnym, bezpiecznym snem. Otóż Blogu tak jakbym była w domu. Oj Blogu przecież ja wiem, że ktoś specjalnie trzasnął drzwiami, bo śpisz czy się uczysz? Ale Blogu oczywiście rozładował mi się telefon. I dzisiaj nawet nie będę włącząć tej szkoły. Zresztą dziś jest niedziela, czyli można iść do kościoła. Tylko czemu skoro Ty Blogu wiesz, że nie chodzę. No to Blogu czemu ja nie chodzę? Bo kościół na moim osiedlu mi się nie zgadza, bo to są zmartwychwstańcy, czyli powinna być nadzieja, a tam jest cierpienie. Coś jest źle w tym kościele. No więc ja dawniej lubiałam Kościół na Rynku Podgórskim. Ale najbardziej podoba mi się Fara. A tu w Kobierzynie jaki jest kościół? Jeśli mi się uda to pójdę pomodlić się za Jolę. Bo długa droga przed nią. Pa Blogu!

I znowu będzie tak jak zawsze, że wszyscy przyklękną a ja nie. Bo ja mogę tylko głowę śpuścić, bo ja Blogu mam zrypane kolana i ciekawe jak ja mam się sama podnieść potem!

Uszanowanie dla dam

 1. Tato, jestem w naszym szpitalu psychiatrycznym. Szłam tu z uśmiechem na ustach, co przerażało Olę, która mnie tu przywiozła. Gdy wrócę Tato dam Oli przeczytać wypis, a tam będzie napisane dlaczego masz prawo nazywać mamę szmatą. I Tato doczekałeś się. Oli runie świat. A ja w drodze powrotnej kupię sobie szpilki, a że je trzeba rozchodzić to zryję nimi parkiet w dużym i w przedpokoju. Co wyznacza linia nie chce wiedzieć. No bo Tato przecież nie mogę zryć podłogi u mnie w pokoju, bo mi Ty Tato ją ułożyłeś. A ja Cię kocham. I rzecz w tym Tato, że Ty zrobisz ten remont bo wiedz, że będziesz go robił dla Kamila. Bo ten chłopak tu kiedyś zamieszka, a Ty gdy wziąłeś go na ręce jako dziecko poczułeś się odkupiony i odzyskałeś nadzieję, że nie u wszystkich masz przegrane. Kamil idzie na konwojenta, w dobre ręce i może Ty będziesz pradziadkiem. Przecież Ty jesteś z długowiecznych. I Tato trzeba kupić stół. Okrągły, mocny, średniej wielkości i na jednej nodze i żeby nie było barier. I jest Tato zakład stolarski od 30 lat na Powstańców 28. I Tato wsiąć na rower i jedź zobacz czy masz szacunek do drewna. I bez kurwa obrusa, nic nie przyjkrywać. 

2. Siostra nie pozwalasz mi do siebie pisać maili no to trudno i tak napiszę co myślę, a że to mój Blog to mogę napisać co chcę. I wyczuwam wokół Ciebie 2 miłości. Jedna to Michał. Młody, ale Ola kurwiarz. Mądry, ale nie wykorzystujący swojej wiedzy. 

I drugi chyba Maciej i on Ola zrobił coś pięknego, bo on na dzień dobry uznał Twoją przewagę, bo On Ola wie, że Ty nie potrzebujesz Gazety Prawnej. Ale widzisz Ola on potrzebuje byś mu ją tłumaczyła. I poprosił, bo stworzył powód, pretekst do rozmowy i tylko podejdź i z uśmiechem zadasz pytanie. A on Ola tę gazetę zna na pamięć dla Ciebie. I pokochaj Macieja. To będzie żar na lata, a nie szybki płomień.

3. Ola i Mamo, jeśli się nie uspokoicie gdy jedziemy razem samochodem nie będę z Wami jeździć. Ola czy Ty umiesz zawierzyć siebie kierowcy? Jeśli nie, to po co z nim wsiadasz do samochodu? I powiem Ci to żeby do Ciebie dotarło. Mama mi powiedziała, że Ty pastwisz się nad nią tak jak Tata kiedyś. I gratulacje siostra. Ola jechałam raz z Piotrkiem i on puścił kierownicę obiema rękami. Więc przytrzymałam mu kierownicę. I on mi wtedy powiedział: nie rób tak, bo ja nie wiem co ty zrobisz, a  jeśli będzie trzeba puszczę wszystko i złapię kierownicę.

A Ty mamo jesteś kierowcą i doskonale wiesz co się robi z histeryczkami, które bawią się ogrzewaniem i szyby są zaparowane. Zjedża się na pobocze, daje się na bilet i się odjeżdża. Bo to Ty będziesz w pierdlu i z wyrzutami sumienia. I wali mnie serdecznie, która była szkolona do jazdy do krawędzi, a która do osi jezdni. Ma być kurwa cisza!

4. Mamo! I teraz sobie coś raz na zawsze wyjaśnimy. Kupiłam czerwoną toyotę by spełnić Twoje marzenie. I jesteśmy kwita. Bo Twoje poświęcenie dla dzieci spłacone moim poświęceniem pracy w Konsalnecie. I powiem Ci mamo, że winda w końcu siadła. I nosiłam worki z bilonem ramię w ramię w Pawłem. On dwa, ja po jednym. Po schodach z - 1 na O. I ja to robiłam w szpilkach. I co mamo? Rozbiłaś ten samochód. I nieważne, bo to blacha, grunt że jesteś cała. Więc kupiłam II samochód. I to jest mamo ostatni Twój samochód. Bo kierowca jeśli jest w nowym miejscu albo coś się zmieni to się czyta znaki, a nie pyta pasażera zjeżdżając ze skrzyżowania czy to było skrzyżowanie równorzędne. Otóż moim zdaniem byłaś na pierszeństwie. I było pusto na szczęście. Mamo masz już prawie 70 lat i może nadszedł czas byś oddała kluczyki?

5. Eda! Nie wiem czy mam ochotę przyjechać do Ciebie na jakiekolwiek święta. Bo skoro jestem zaproszona, to czemu muszę sobie wszystko ugotować i Ci przywieźć. Nie jestem Twoją kucharką. Nie zgadzam się też by wyrzucać to, co ugotuje mama, Ola czy ja. Jeśli zapraszasz to podejmujesz gości, bo chcesz. I skończmy wreszcie ten mit, że jesteś mała, drobna i szczupła. Bo ja ważyłam 108 kg i mówiłam jestem beka. Teraz usłyszałam, że ja przy wzroście 160 cm mogęcważyć 47- 64 kg. Ty jesteś 10 cm niższa i ważysz 54 kg. Masz nadwagę. Nie dbasz o siebie, Piotrka, Dzieci, Psy i Dom. No to co Ty robisz? Pijesz piwo. Od 5 do 8 na dzień. Czyli jesteś Alkoholiczką. Jestem pewna, że rzucisz ciucholand po wakacjach. Bo z ciepłego lata, wygrzewania się na słońcu, co kochasz wrócisz do nieogrzewanego ciucholandu? I jeszcze jedno nie udawaj już, że lubisz ryby i łódkę, bo nie lubisz. Stwarzasz wrażenie, że lubisz by nie stracić Piotrka. I otóż za późno. Bo znalazł Zadbaną. Bo Ty jesteś kobietą, która przy wspólnym ze znajomymi śniadaniu mówi, że mimo że masz okres nie będziesz się myła, bo woda zimna. U chuj, że to mówisz, Ty to robisz. Więc wróć do matki, może Cię czegoś nauczy. A kasa? Kasa się znajdzie. 

Gratulacje kurwa moje panie!


piątek, 4 lutego 2022

Trzeba to powiedzieć!

 Chcę z całą mocą i stanowczością powiedzieć kilka ważnych słów i proszę aby one zostały wysłuchane: 

1. Jarku, dziękuję za okazane serce, przepraszam za zdziwienie jakie musiało Cię spotkać. Dziękuję za opiekę. Uznaję Twoją siłę i umiejętność natychmiastowego dostosowania się do sytuacji. Nie dorównuję Ci w tym. Mam inne atuty, bo jestem niesamowitą kobietą! Jeśli kiedyś uznasz, że chcesz usłyszeć moje podziękowanie w rozmowie w cztery oczy zechciej proszę zadzwonić. Ja nie odbiorę, bo prewencja to dobra rzecz i jeśli ktoś mówi o naciągaczach, to ja słucham. Ale z przyjemnością odpowiem na Twoją wiadomość i oddzwonię.

2. Mamo, bądź łaskawa nie wkurwiać mnie tym, że Ty mi poślesz zdjęcie Twoich żonkili. Bo ja nie chcę kwiatów od kobiety, przez którą powstał tak niemożliwy bałagan w jednym domu, że ja muszę mieć pomoc szpitala psychiatrycznego by zburzyć Twój chory system. Bo matryriachat to piękna rzecz, ale gdy na czele stroi szczęśliwa kobieta. Nie waż się próbować obciążać mnie lub Oli swoimi przeżyciami. Tym razem poradzisz sobie z profesjonalistami. A gdy uznasz, że chcesz ich pomocy zadzwoń, zostaw mi wiadomość. A ja oddzwonię. Bo tak mamo to wygląda, że do dorosłej córki się dzwoni i liczy się, że oddzwoni. Czas też może mamo ku temu byś zadzwoniła do swojej siostry i powiedziała do niej, zostawy kwestię domu, powiedz mi jak układać relacje z niezależną psychicznie córką. I może by warto mamo zapytać o bycie dobrą teściową, bo 1. Ciocia ma ogromne doświadczenie w tej kwestii, 2. Czuję również że Ola bardzo chce być mamą.  I dobrze mamo, bo inaczej czeka ją los jak Marysię co skoczyła z balkonu. I chcę Ci mamo powiedzieć, że zostawiłabym kiosk, bo są w nim smutni ludzie, którzy w Bogu szukają pociechy, a nie siły jak ja. A tymczasem znam miejsce, które Ci pomoże. A ja napiszę Ci odpowiednie CV.

3. Stoczyłam gigatyczną walkę z Waszymi umysłami. I przyznajcie, że walczyłam pięknie. I lepiej do tego nie wracajmy. Było, minęło. Teraz trzeba tylko odpocząć. Więc odpoczywam. Nie trzeba mi już nic przynosić. Wszystko mam. Dziękuję. Chcę wyjść na przeciw oczekiwaniom lekarzy i zadbać o sen i serce. 

4. Chcę Wam powiedzieć, że to, że jestem w szpitalu, nie zwalnia mnie z odpowiedzialności za podjęte zoobowiązania nauki. A ponieważ szkoła jest zdalna, to w ten weekend będę się uczyć w szpitalu psychiatrycznym. I już mam na to siłę.

5. Siostra, przed Tobą ciężki kryzys. I nie myśl, że udzielę Ci wsparcia. Nauczysz się czym jest patriarchat. I dalej siostra, byłaś oburzona, że trzeba zapłacić 5 zł za wjazd do szpitala. 1. Po pierwsze do Takiego szpitala warto. Bo ja jestem w Szpitalu, gdzie nawet covid nie stanowi przeszkody w leczeniu. A Ty pracujesz w szpitaliku. I dalej siostra zgodnie z przyjętymi zasadami dobrego wychowania płaci kierowca. Jeśli zapłaciłam ja pasażer to traktuję to jako inwestycję na przyszłość. 

6. Wszystkim zaangażowanym dziękuję za pomoc.

Dziękuję za wysłuchanie.

czwartek, 3 lutego 2022

Mój zwyczaj

 Blogu, jako żyw mam zwyczaj nie odbierać telefonu, gdy dzwoni nieznany mi numer. Bo to jest mój numer i to ja decyduję kiedy i z kim chcę rozmawiać. Ale Blogu ja odsłuchuje wiadomości z poczty głosowej. No to pa!

Przeciętność może być w cenie

 Dobra Blogu, wracamy do Walentynek i do tematu seksu. No właśnie seks Blogu to fajna sprawa. Ale trzeba zdrowo i odpowiedzialnie. I jak to się robi Blogu, ano idzie się na badania. I blogu trzeba bezwzględnie. No Blogu, ale to są drogie badania. Więc się Blogu robi przyjemne z pożytecznym. Idzie się do stacji krwiodawsta i się oddaje krew. Po 3 dniach idzie się po wyniki badań morfologicznych i wirusologicznych. I się łapie partnera/ partnerkę, żonę/męża za rękę siada się na ławce i się sobie czyta. I można wspomóc się komórką i poczytać co które badanie oznacza. I co jak oboje same ujemne, to można zacząć myśleć dalej. A jak coś dodatnie. To się robi Blogu 3 rzeczy. Po pierwsze patrzy się w sobie w oczy i się mówi czy jest się razem dalej i czy będziecie się wspierać. Potem idzie się do odpowiednio do płci lekarza. Kobiety do ginekologa i przy okazji robi się cytologię. A mężczyźni do urologa i nastawcie się, że to jest ból. I co się jeszcze robi Blogu ano kontaktuje się z byłymi. I się mówi słuchaj mam dobrego partnera/ partnerkę zrobiliśmy badania wirusologiczne, jestem pozytwny. Nie wiem od kiedy, zrób badania i no to pa! A druga sprawa to odpowiedzialnie. Bo fajne są teksty w podręcznikach do życia w rodzinie o szacunku i akceptacji. Bo szacunek mężczyzny do kobiety zakłada, że ona może chcieć urodzić dziecko. A nie od razu zakładać, że nie i koniec. A antykoncepcja. No Blogu mężczyźni mają małe pole do popisu, kobiety większe. Tylko trzeba się samej siebie zapytać na czym mi zależy najbardziej. I chyba Ci blogu powiem, że najbardziej niebezpieczne to są chyba tabletki. Bo to wystarczy, że wzrośnie temperatura ciała albo się zażyje tabletkę z innego końca blistra i dzieją się różne rzeczy. Ale wiesz co Blogu mam w lecie termin do ginekologa to może się zapytam o coś nowego. Ale Blogu czy Ty wiesz Blogu czemu robi się te badania? No to Blogu wystarczy sobie wziąść karkę i narysować sobie graf. K jak kobieta i M jak mężczyzna i się rysuje kreski do góry od kobiety 3 od mężczyzny 7 i się dorysowywuje kółka i potem dalej w górę. I zaraz Blogu się widzi, że idziemy do łóżka z jednym człowiekiem, a jak się spojrzy no to zdziwienie. A czemu 3 i 7, no to proste Blogu wg badań seksuologa Izdebskiego przeciętna Polka ma przez całe życie 3 partnerów, a mężczyzna 7 kobiet. I już widzę to Wasze przerażenie, bo Wy sami nie wiecie. Ale czy należy być tu ponad przeciętnym/ ną. Przecież to dupczenie samym sobą! No to pa Blogu!

Bezdzietna

 Blogu, jestem bezdzietna. Ani childless ani childfree. Po prostu bezdzietna. I dobrze Blogu. Zmęczona jestem bardzo. Jak mnie boli brzuch. 

Koniec mojej wojny

 I to Panie Boże, już ostatnia rzecz, którą ja robię dla mojego domu. I oczywiście, że nie pójdę do Pana Cogito. To już nie mój ból. To już koniec mojej walki z tymi wariatami. Teraz sobie zjem przydzielone mi leki i pa! A poza tym Blogu, to ja sobie teraz blogu Ci powiem, że ja kupię sobie blogu tę obrączkę z Avonu i niech to wariactwo się skończy. I może blogu coś mi jeszcze przyjdzie do głowy. 

Domy i kobiety

 No wiesz co Blogu, tu w szpitalu Babińskiego na 1b jest super czysto. Bo u mnie w domu jest brudno. Naprawdę Blogu. Bo mama niby sprząta, ale rzecz w tym, że ona nie robi tego z przyjemnością, tylko z poświęcenia. A ja swojego pokoju nie sprzątam. Może być brud, ale nie bałagan. Bo to Blogu nie jest mój dom, tylko jej. No bo Blogu czy to jest mój pokój skoro ja mam w pokoju zamrażarkę? No i jak to było Blogu? No Piotrek kupił pół ciela i świnię i wszystko poporcjowane. No i przyjechały, wyciągnęły, doniosły do klatki, wniosły we dwie po schodach i wstawiły do mojego pokoju i pytają czy się zgadzam. No w takim przypadku to ja się zgadzam, bo ja tego nie będę wynosić. Ale Blogu były 2 psy to jasna sprawa. Ale teraz jest Ogi. No dobra. No to jest zamrażarka w kuchni, u mnie w pokoju i w lodówce. I wszystko full. A mama jedzie do p. Halinki po pierogi? No pierogi są super. Tylko po co skoro  tyle jedzenia. I co trzeba zrobić gdy Ewa się drze, że nie ma gdzie włożyć zakupów, nakrzyczeć na nią. Przed kim się stwarza wrażenie, że się dba o dom? Kiedy się je? No obiad jest jak Ola przychodzi z pracy, czyli ok 15: 30. Bo to dla niej ma być ten obiad. Bo Ewa sobie odgrzeje. Wogóle Ewa sobie poradzi. Ewa zje sama, nie trzeba z nią nawet usiąść. No ale Blogu zjemy obiad i co się zaczyna. No piją kawę i gadają o zwierzętach. Jakie to piękne i jakie zadbane. No same siebie chwalą. No tylko, że ładują w nie kupną karmę. A dlaczego? No siostra dlaczego Ty psiara i kociara ładujesz w Ogiego i Klakiera kupne jedzenie? Czemu mama i ja mamy nie dawać im zwykłego jedzenia? No siostra, myślisz że jak masz 2 fakultety i coś powiesz o odchudzaniu zwierząt to nikt się domyśli, że Ty chcesz je wykończyć? No bo wiadomo, że od kupnego jedzenia zwierzęta się wykańczają. No to zapomnijcie, że ja będę siedzieć z Wami w kuchni i pić kawę. Bo wy jesteście hipokrytkami. A Tobie siostra powiem Ty jesteś childless. I to bardzo, i to bardzo. Ale siostra coś Ci powiem fajnego, co mi przyszło do głowy: szpital mswia przetrwa, ale już z innym dyrektorem. Bo obecny jest na chwilę. Bo następnym będzie kobieta Agata Duda. Bo docelowo prezydentem miasta Krakowa będzie Andrzej Duda. A czemu Pierwsza Dama bedzie dyrektorem? Bo zadba o męża i córkę. I zobaczysz siostra, że na Galla będzie znów położnictwo, bo Kinga Duda to młoda kobieta i będzie mueć dziecko. To normalne. A czemu Agata Duda będzie dyrektorem, a co siostra myślisz że wojsko pozwoli by Pierwsza Dama uczyła gnojków co palą po kiblach w każdym nawet szanujących się liceach? A siostra co ma do tego wojsko? No to siostra przypomnij sobie z konstytucji czyim zwierzchnikiem jest Prezydent RP! Siostra możesz nie zdążyć!

Rozmawiajmy ze sobą!

 No Blogu i jeszcze jedna sprawa, otóż Blogu będą Walentynki. No to jak Walentynki to miłość, a jak miłość to seks. No Ty blogu wiesz, że ja jestem oryginalny numer i że ja wiem jak współczesna kobieta ma sobie zrobić seks by było z klasą i bez szargania sobą. I Ci blogu powiem bo można tak, że ruch to ręka, uczucie wypełnienia to wibrator i może go sobie wreszcie kupię, ale może nie, bo będę mieć w cholerę mandatów, zmęczenie fizyczne to pływanie, orgazm to ciepłota sauny i wystarczy zamknąć oczy i się wyłączyć, dotyk to masaż, a kobiety masują delikatnie, a mężczyźni twardo,  i wystarczy iść do poradni rehabilitacyjnej i heden masaż to chyba 40 zł. Tylko żeby były normalne kobiety, a nie wredne baby jak w mswia. No ja mam jej czekoladki kupować. Idź babo w cholerę. Ja chodzę naprzeciw. Aha Blogu, ja przecież będę mieć rehabilitacje kolana, chyba  muszę znaleźć voltaren bo może mam tam jakieś prady. Mam to kartke co ja mam mieć.  Relaks to jazzuci, no i co jeszcze Blogu flirt to oglądanie ludzi na basenie. No i Blogu co jest najważniejsze: odczucia psychiczne. I blogu to proste, przecież ja pamiętam Blogu jak ja uczyłam się seksu. No Blogu czytałam o nim. I jaki to był numer Blogu bo co się stało. No był kantor na Rynku Blogu w biurze Orbisu i wyszłam zrobić sobie herbatę i znalazłam gazetę Wyborczą i był dodatek Jak się kochać. No to sobie czytam. I Blogu ja nie wiedziałam, ale potem mi kobiety z Orbisu powiedziały, że mężczyźni, a potem kobiety przychodziły na mnie popatrzeć ja sobie czytam ten dodatek. I one mi powiedziały, że ze mnie emanowała czułość. Ale Blogu to było tak sensualne, że ja to chciałam czytać. I to był mój psychiczny pierwszy raz. I teraz Blogu co ja zrobię no ja dam kobietom mój pierwszy raz, bo ja Blogu napiszę do Agory, żeby to wznowili. Ale to jak będę już w domu. A wiesz Blogu czemu ja pamiętam tego nic wartego Roberta, no przez słynny bigos. Bo patrz Blogu miałam 25 lat, on był 17 lat starszy, czyli ile miał lat. No kurwa jak kiedyś wyjdzie że ja jestem licencjonowanym kasjerem pracuje od 20 lat, a ja dodaję do pełnej 10 to będzie afera.  No i poszłam do niego do mieszkania. I wiedziałam, że różnie może być, ale poszłam. No i ogladaliśmy pornola. No i ok. No i to było bicie rekordu w ilości stosunków z Polką, Angielką i nie pamiętam z kim. No i oglądamy i zbliżenie na jej twarz. No i ja pytam Roberta po co oni pokazują jej twarz. A on mi żeby pokazać jej orgazm. A ja mu na to co kurwa? I ty Robert uważasz, że jak ona leży na jakimś twardym podeście to ona ma z nim orgazm, bo on jest pierwszy w tym dniu? A Robert zamikł. No to mu powiedziałam, żeby sobie zapamiętał, że każdy facet może robić co chce, a o tym czy kobieta ma orgazm decyduje ona sama, bo orgazm jest w mózgu. Pkt G jest w mózgu. I dlatego właśnie rozmiar penisa nie ma znaczenia. Własnie ma! W oralu. Ale wracamy do opowiadania. No obejrzeliśmy i co? Zgłodnieliśmy. No to Robert poszedł zagrzać bigos. I zjadł bigos. A ja nie dostałam tego bigosu. No i siedzę i chyba byłam już wściekła. No i podchodzi do mnie Robert i patrzy na mnie. A ja resztką spokoju mu powiedziałam, że idę do domu. Bo ja chciałam bigos! No i poszłam. I idę na autobus i dumam dlaczego ja nie dostałam bigosu. I naraz mnie tknęło. Bo Robert nieszkał sam, a ja z rodzicami i siostrą. Jeśli z kimś mieszkasz nakładasz drugiej osobie też. A on nie miał nawyku dbania o kogoś. I wtedy sobie obiecałam, że jak będę chciała czegoś od kogoś to mu to powiem, wyrzygam, wywalę, wypłaczę. Bo nikt nie siedzi w mojej głowie i nie wie co ja chcę. I rozmawiajmy ze sobą!

No Blogu mam plan!

 I teraz Blogu co ja muszę zrobić gdy wyjdę ze Szpitala? No ja muszę Blogu załatwić mamie jakoś terapię, bo z nią się będą cuda działy. I Blogu patrz można gotować w dużej kuchni, i tu Ci Blogu powiem, że ja nie cierpię kuchni u rodziców, i jeszcze jak mama się kręci, jak siedzi i ćwiczy mózg na Haydayu to spoko, ale jak się wpieprza co gotuje to mnie szlag trafia, no bo kto gotuje ja czy Ty. Ja mogę być pomocą a ona główną, ale ja zanim zaczynam myć naczynia to najpierw opróżniam szafkę, a nie najpierw odkręcam wodę. 

No dobra wracam do terapii jaką wymyśliłam. Otóż ja blogu pójdę do Pensjonatu u Pana Cogito na Bałuckiego. I ja przekonam jakoś p. Iwonę żeby zechciała przyjąć mamę na wolontariat. Bo przecież mama ma emeryturę, my też mamy pensje i tata ma emeryturę. A tam mama będzie z ludźmi po ciężkich przeżyciach emocjonalnych, a ja Blogu myślę że jak ją jej mąż próbował udsić poduszką to ona miała ciężko w życiu, no i zrobi sobie to co ja miałam jak tu byłam pierwszy raz. No ja miałam to że siedziałyśmy w grupie i rozmawiałyśmy. I pamietam blogu, że jak posłuchałam jakie ludzie mają kłopoty to pomyślałam że moje to nic.  Bo tym razem mama nie przerzuci swoich problemów ani na Olę ani na mnie. Bo kurwa w Polsce jest patriarchat i świętym prawem kobiety, wogóle człowieka, jest przywołać tylu mężczyzn i kobiet do pomocy ilu uznasz za potrzebnych. I pomogą. I ja pójdę. No to pa Blogu!

No kurwa mandat mam. A bardzo dobrze, że tu jestem. Bo to miejski mandat i trzeba płacić mandaty, bo kasa może być na potrzebną rzecz. Może pójdzie na książki do biblioteki albo żeby był autobus. No to zapłacę jak będzie najdroższy!

I teraz Ci dopiero Blogu walnę, bo ja przez swoją nieodpowiedzialność, że zaufałam oszustowi mojemu Bratu, a on nadużył mojej dobrej woli, nie dotrzymał słowa, niszczy mnie i moje dobre imię i co ja zrobię Blogu, zamknę moją firmę. I blogu mój brat załatwił mi mandaty na Węgrzech, Słowacji, Czechach, Austrii i Niemczech. I ja ję zapłacę, bo może Policji się przyda kasa. A że ja nie mam tych kont, no to co zrobię napiszę sobie pismo do Policji, bo na pewno jest centralny europejski rejestr mandatów. I ja tam jestem. Zapłacę Policji za to że dali mi dom, w którym mogę pisać i nikt się nie wpieprza. A skąd ja wiem, że to jest szpital policyjny? A to proste. Bo tatę jak wyprowadzili jak go odwozili tu do Kobierzyna, to mama mówiła że w kajdankach. I dalej jak ja uciekłam z domu, bo miałam urojenia i uwierz mi Blogu trzeba być bardzo w złym stanie skoro wierzyłam że mama chce mnie otruć bo dodaje do zupy mąkę, a przecież wiem, że się robi zasmażkę, ale Blogu ja byłam tak zafiksowana i takie miałam poczucie zagrożenia po kantorze, że się nie dziwię. No i kto przyjechał Blogu, Policja i karteka. No to tylko spojrzałam na Policjantów i poszłam sama do karetki. No i mnie wyciągnęli tu z kłopotów.  No i jeszcze jedna rzecz, bo ja jak uciekłam z domu, to miałam telefon i zadzwoniłam na 997 i co pan dyżurny powiedział no proszę przyjść. No to trzeba zapłacić za okazane serce. No to trzeba żeby Policjanci z Malwowej przyjechali na aleję Mickiewicza i wlepili mi mandat jak będę szła na nockę i oczywiście przejdę na czerwonym.  Bo coś jest Blogu z tymi światłami tam, bo tam ok 21: 40 zamiera ruch i wszyscy stoją, więc idę bo mnie wpieprza głupota. I nade wszystko Ewa ty idiotko, zapisz sobie wreszcie imię i nazwisko swojego dyżurnego do komórki, bo różnie może być jak masz dom po przejściach. A jeden kontakt mniej jeden więcej w komórce ci nie zaszkodzi. 

No to pa! Blogu

środa, 2 lutego 2022

Dom

 Blogu, moja siostra jest mądrą kobietą, ale ona nie rozumiała dlaczego ja się tak cieszę, że idę na Babińskiego. Blogu ja tu mam dom. Bo dom to miejsce w którym mogę odpocząć i spać, zregenerować. Bo dom, to miejsce, w którym mogę pisać i nikt się nie czepia że to robię. Bo oni Blogu mi nie ufają i boją się że coś napiszę. A co napiszę i gdzie to wyśle? A dlaczego trzeba wszystko kontrolować. Bo trzeba walczyć o przetrwanie. No i tak było mamo. Ale już nie trzeba. Co innego Blogu, że ja lubię sobie poleżeć w ciszy, albo w ciemności i tylko poleżeć i nie odbierać bodźców. To bardzo odpręża. Ale tego nie umieją zrozumieć moi domownicy. Dlatego dobrze, że tu jestem Blogu. I potem Ci Blogu napiszę dalej. Bo jeszcze trzeba napisać do Moniki, żeby wiedziała, że tu jestem.  Tylko, że Blogu to mi przeszkadza, że nie mogę zdjąć zegarka, bo przecież pierwsze co robię, po przyjściu do domu to ściągam zegarek. Bo już nie jestem niewolnikiem czasu. Jestem Panią samą siebie. A drugą rzeczą jest co? No ściągam stanik Blogu, bo wreszcie mogę. A mama dlaczego nie może? Bo nie chce być kobieca dla swojego męża, nie chce się przed nim odsłonić. Bo go nie kocha.

wtorek, 1 lutego 2022

No Blogu, Ty nie wiesz jak długo czekałam!

1. Panie Boże dziękuję za dar i spróbuję sprostać. Ale Boże to też wola tego człowieka, a ja mogę poprosić czy mi wolno zapytać
2. I jasne też się staje dlaczego ja sama mam kupić sobie szpilki i chuj z podłogą. Ale warto patrzeć kogo boli. 
3. I jasne będzie, że ja pójdę na grilla do brata, ale najpierw będzie tata. A Wigilia będzie ładna, a nie rodzinna. 
4. I posprzątam sobie firmę.
5. I reszta wyjdzie w praniu
6. No i jeszcze trzeba powiedzieć, że ja wiem dlaczego czytałam pod kocem z latarką i już wtedy rozumiałam, czyli kiedy to było Drogi Blogu, Boże Blogu ja nie wiem kiedy czytałam te fajne książki, ale najgorsze jest to, że Musierowicz kiedyś odejdzie i nie wiem czy Kiereś to pociągnie!
7. I Boże ja jestem winna przeprosiny p. Teresie Stanisławczyk ze Szkoły Podstawowej nr 90 w Krakowie dawniej Serbskiej, a teraz to jest moja ulica i inna nazwa Szkoły. Bo przecież ja przychodziłam do biblioteki, bo tam było cicho i nie było nudnych ludzi z klasy, a nie z powodu moich dziwnych skądinąd rodziców. Ja mam to Boże do dziś. Ja kocham te biblioteki do dziś. I to jest piękne!
I moja schizofrenia to nic przy tym, że dla mnie czytanie jest tak intymne jak miłość i ja się temu oddaję bez reszty. Ale kręci mnie że to jest tylko moje! I ja oczywiście jestem Blogu piękna, wogóle cudo, bo ja siebie kocham i wiesz co ogrzej się w moim słońcu i sile, bo ja ją mam i jak tak dalej pójdzie to się tu zgwałcę ze szczęścia. Więc dość!
No to pa!