sobota, 17 kwietnia 2021

Proste słowa mają moc

 Czuję się bardzo dobrze, nawet z Ogim chce mi się spacerować, bo umiem już złapać oddech, wyszłam nawet pod górkę obok nowych bloków i rondka.  Ola przyszła i powiedziała, że z kubełka z praniem śmierdzi i żebym wstawiła pranie. Więc wstawiłam. Posprzątałam kotu, ale ten smród to chyba z piwnicy. W przyszłą sobotę wybieram się do pracy. Monika mi powiedziała, że ona strasznego uczulenia na detergenty pozbyła się dzięki kremowi Nivea. Poleciałam i kupiłam. Nie swędzi.

Przeczytałam "A miał być happy end". Taka sobie. Teraz czytam 1 tom Pensjonatu Samotnych Serc. Fajna.

Do powrotu mamy zostało 10 dni. Dni ciszy. Nie jest mi źle bez niej, dajemy radę. Tak kiedyś będzie? Grunt to chyba nie myśleć o stracie, o swojej krzywdzie, tylko pchać wózek codzienności. Ludzie w naszym życiu przychodzą i odchodzą. Przyjaciele i bliscy. Moja relacja z mamą nie jest relacją dwóch dorosłych kobiet, tylko matki i dziecka. To mama tak zdecydowała i tak jest. Nie umiem zwierzać się mamie. Nie chcę jej opinii, boję się jej, bo najczęściej mnie raniły. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz