czwartek, 29 kwietnia 2021

Bojowy ranek

 Obudziłam się z bojowym nastawieniem, że Piotrek ma płacić mi składkę emerytalną. Ale rozmowa z mamą wybiła mi to z głowy. Nie warto dawać kasę na zus, bo emerytur może nie być wcale biorąc pod uwagę dług państwa. Teraz gdy nie mam już pensji, to myślę, że 1. powinnam skończyć z kredytami, 2. trzeba też żebym czasem coś sobie kupiła, 3. trzeba dawać Oli, 4. trzeba płacić na ike. Po rozmowie z koleżanką okazuje się, że nie mam takiej złej pracy. Mama podkreśla, że bez jej emerytury będziemy miały ciężko, ale to ona wydaje najwięcej. Byłam, jestem i będę biedna. 

Zażyłam leki, bo włączył mi się agresor. Wygarnęłabym tacie i Piotrkowi z przyszłości. 

Mama zła, bo leżę. Nie będę znosić jej westchnień, gdy musi przeciskać się w kuchni, i sama też nie będę się przeciskać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz