Książek ostatecznie nie kupiłam. Za to dzisiaj kupiłam sobie 2 pary kolarek z koronką w Bonprixie. Może sobie zrobię niespodziankę na Dzień Dziecka i sobie zamówię tę Krawczyk? Dzisiaj płakałam. Nad tym, że jestem słaba, i że sama. Potem mi ulżyło. Mama zaproponowała żebym pojechała do Krynicy. I że z Edą. Nie wiem. Chyba jestem zbyt zdrowa. I chyba nie chcę jechać. Teraz mam piorytet: szpital dermatologiczny. A ponieważ mam dziwny, samotny nastrój to zadzwonię do Moniki. Poczta. Bożenka też nie odbiera. Może już za późno, bo już prawie 21.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz