W recenzji "Miłość aż po rozwód" na lubimyczytac.pl napisano, że trzeba sobie uświadomić, że grób małżeństwa nie jest naszym grobem. I tak pomyślałam, że kiedyś groby dziewczyn nie powinny być moimi. I o ile po odejściu mamy obudzi się we mnie siła by przetrwać, tak równocześnie myślę, że jeśli przeżyję Olę to będzie mi ciężko. Zbyt ciężko. A teraz pomyślałam, że kiedyś pozwoliłam na to by końce moich związków odebrały mi wiarę w sens w mężczyzn wogóle. Czasami tli się we mnie nadzieja, że jeszcze będzie mi dany związek, tylko że nie chcę zmian w moim układzie życia, zamieszkania i codzienności i wygody wolności, czasu i uwagi. Świadomość tego, że mogłabym skończyć z takim człowiekiem jak mój ojciec powoduje, że mi się odechciewa. Ja już mam chaotyczną mamę i despotkę Olę i to mi wystarczy.
piątek, 30 kwietnia 2021
Półki bookcrossingowe
Ola pokazała dzisiaj focha mamie. Mama ją olała i poszła do Auchana kupić sobie tę ładowarkę, która była przedmiotem sporu. A ja pomyślałam, że ja nie będę w takiej dobrej sytuacji, bo nie będę mieć w takiej sytuacji pieniędzy. A teraz do mnie dotarło, że jeśli nie będę miała kredytów, to będę musiała którejś z nich dawać pieniądze. Oli nie będę, bo bogata Ola podobnie jak tata, jest niebezpieczna. A mamie żal dawać, bo się rozejdą. Trzeba dawać obydwum. A dla mnie jak zwykle nic. A co ja się będę przejmować i tak mi zabraknie.
Znalazłam info, że półki bookcrossingowe są w RegentOffice, Herbewie i na dworcu. Na początku mnie to ucieszyło, ale potem pomyślałam, że z reguły, gdy idę do pracy to Herbewo i Regent są zamknięte, a dworzec odpada, bo wolę autobus niż tramwaj, a poza tym nie będę specjalnie wysiadać. Zostaje dobry, sprawdzony punkt na Galla. Książki z niego znikają i dobrze.
Ponieważ "Popołudnia na Miodowej" są przygnębiające i by mieć książkę do uwolnienia czytam "Miłość aż po rozwód". Myślałam, że to komedia, ale to melosdramos.Chcę uwolnić ją 4 maja. A teraz wstanę i wybiorę do czytania tę, którą będę chciała uwolnić 10 maja.
We wtorek pojadę do mojej pracy by zabrać tenisówki z pracy, a zostawię czarne croksy.
czwartek, 29 kwietnia 2021
Już wiadomo
Tyle emocji, czekolady, osłabienia i dopiero teraz się okazało, że to przez okres. Ola zapisała mnie i mamę, Piotrka i Edę na szczepienie na covid. Miło, że to przemyślała. Pojechały na zakupy i nie wracają.
Bojowy ranek
Obudziłam się z bojowym nastawieniem, że Piotrek ma płacić mi składkę emerytalną. Ale rozmowa z mamą wybiła mi to z głowy. Nie warto dawać kasę na zus, bo emerytur może nie być wcale biorąc pod uwagę dług państwa. Teraz gdy nie mam już pensji, to myślę, że 1. powinnam skończyć z kredytami, 2. trzeba też żebym czasem coś sobie kupiła, 3. trzeba dawać Oli, 4. trzeba płacić na ike. Po rozmowie z koleżanką okazuje się, że nie mam takiej złej pracy. Mama podkreśla, że bez jej emerytury będziemy miały ciężko, ale to ona wydaje najwięcej. Byłam, jestem i będę biedna.
Zażyłam leki, bo włączył mi się agresor. Wygarnęłabym tacie i Piotrkowi z przyszłości.
Mama zła, bo leżę. Nie będę znosić jej westchnień, gdy musi przeciskać się w kuchni, i sama też nie będę się przeciskać.
środa, 28 kwietnia 2021
Aktywny dzień
Cały dzień byłam aktywna. Zanim Ola wyszła byłam z psem. Później sen do 10. Po przebudzeniu powiesiłam pranie, zjadłam zupę, posprzątałam w kuchni. Zadzwoniłam do mamy. Wracała z Ogim znad Drwinki. Później pokroiłam młodą kapustę, obrałam ziemniaki. Poszłyśmy na Kozłówek po buty dla mamy. Kupiłyśmy też tulipany i napoleonki. Odebrałam "Siostrę księżyca" z Kozłówka. Później gotowanie obiadu i latanie do sklepu. Po powrocie Oli obiad, kawa z ciachem. Pomyłam i pojechałam do zajezdni po "Grudniowe kwiaty". Później posprzątałam pranie z balkonu, posiedziałam w dużym. Pokomórkowałam i zaraz będę czytać.
Jeszcze nie czytam. Przeglądałam ogłoszenia o pracę. Marzy mi się PP. Podjęłam decyzję, że w czerwcu poproszę o zmiany ranne. Nie zarobię, ale będę miała coś z tego dnia. Chyba wyślę na okienkową w PP na Senatorskiej. Jutro zapytam mamy co o tym myśli.
wtorek, 27 kwietnia 2021
Po przyjeździe
Za chwilę 23. Mama w domu, wszędzie jej pełno. Byłam ją ukochać za całokształt. Pani Wiesia przyniosła bluzki. Byłyśmy z Ogim pod pomnikiem. W tym tygodniu muszę jechać do bibliotek i po Avon. W przyszłym po dowód. Albo raczej w jeszcze następnym. Pokłóciłam się na Messengerze z Bożenką. Ona jest plotkara i leniwe głupie babsko ze zmianami w mózgu, które odbierają jej zdrowy rozsądek. Bez niej w Solidzie jest spokój i mniej plotek. Niech odejdzie, będzie łagodniej.
Czekam na Nie
Jest wtorek, południe. Czekam na Nie. Ola już pomaga mamie nosić bagaże do samochodu. Dobrze, że się przemyciła na górę, to dopilnuje żeby mama wszystko wzięła. Jeśli pojadę na Chorwację, to może być ciężko o kod do Legimi na sierpień. Najwyżej!
poniedziałek, 26 kwietnia 2021
Warto odpoczywać
Ola sprząta przed powrotem mamy, mnie się nie chce. Zjadłyśmy kolację, pomyłam i znów leżę. Czyli jeśli Ola chce, to potrafi. Taka sama wykorzystywaczka jak i ja. Do bycia bez mamy można się przyzwyczaić. Więcej zamieszania było z telefonami do niej. Wiecznie gdzieś łaziła. Ja bym tylko leżała. Jest we mnie taka myśl, że nie warto tak pracować bez wolnego. Tak mi zależało na wysokim urlopowym, a na koniec L4 i dostanę mało. Może jednak warto jechać na turnus rehabilitacyjny? Może warto jechać na Chorwację? Może jeśli mama poczuje pustkę i problem ze zwierzętami, to dołoży starań by go rozwiązać? Idę poczytać jak uzyskać turnus. Nie dostanę dofinansowania, bo mam za wysokie dochody. Bez sensu, jak zwykle, firma wszystko utrudnia. Za to w pracy miesiąc wolnego, bo po L4 do 13, do urlopu mam wolne. Ola odsprzątała, wypomniała mi, że nie poszłam z psem. Ogi jest trudnym psem, nie lubię z nim chodzić. Trudno to nazwać relaksem.
sobota, 24 kwietnia 2021
Jestem staroświecka!
Z 2 tomu Pensjonatu: tylko mając u boku ukochaną osobę można zaznać pełni szczęścia. Posłałam to mamie i Oli. I że niepotrzebny mi żaden chłop. A Ola na to, że w dzisiejszych czasach nie musi być facet i że w cytacie nie ma mowy o płci. Jestem staroświecka!
I inny: człowiek doznaje spokoju tylko wtedy, gdy ma świadomość przewrotności losu i akceptuje konsekwencje swoich czynów. Czyli nie warto walczyć z losem? I to mówi bohaterka, która uciekła od męża tyrana? Coś tu się kupy nie trzyma!
Tęsknię za mamą. Może to przez to, że się nudzę? Zawsze ilekroć mam wolną chwilę myślę o życiu bez dziewczyn. Taki trup z szafy. Nie myśl, Ewa! Czytaj! Nie trać czasu na zgryzoty, bo nie będzie ci znowu dany! To urojenia i lęki, to choroba. Zjem tabletkę!
Plan urlopowy
Witkiewicz na fb przypomniała, że co 7 lat zmienia się charakter. I to jest chyba prawda. Czyli ostatnio w 2019 roku, później to za 5 lat. Może będę bardziej zgorzkniała? Mama wraca, znowu będzie hałas i cisza nocy. Niech lata z tym popierdolonym Ogim. Nie pojadę na ten turnus? Chciałabym być na urlopie, gdy jest mama i Ola. I siedzieć w domu.
piątek, 23 kwietnia 2021
Coś co zawsze na ciebie czeka
Następne 2 tygodnie zwolnienia. Pod kolanem boli nadal. Wreszcie kupiłyśmy te napoleonki. Były pyszne. Byłyśmy też na Kozłówku w bibliotece i w przychodni po Oli zaświadczenie. Przyszła kartka w kształcie motyla od mamy z Krynicy. Chyba się jednak zdecyduje na ten turnus rehabilitacyjny. Odwołałam odbiór dowodu. W bibliotece wybrzydzałam, mam 2 nowości, zamówiłam książki, w zajezdni nie oddam wszystkiego. Wpis na fb odnośnie stosu wstydu: miło mieć coś, co zawsze na Ciebie czeka.
czwartek, 22 kwietnia 2021
Mam dość
Mam dość. Nie mam siły. Chyba tak już zostanie, że będę miała problemy z oddychaniem. Ola jest uparta i ciągle chodzimy Wolności i ledwo zipię. Mam dość tego chodzenia z Ogim. Znów boli mnie pod kolanem. Ponarzekałam, ale gdy wysłuchałam Agnieszki K. ze skarbca, to mi przeszło. Mama zaproponowała żebym poprosiła lekarkę o wyjazd z pfron. Na początku spodobał mi się ten pomysł, ale teraz myślę, że nie chcę sama wyjeżdżać. Nie chcę być sama bez dziewczyn.
środa, 21 kwietnia 2021
Zanim zasnę
Mama da mi na dentystę. Monice zapłacę tylko za obcych, chyba bez Edy, w zależności ile dostanę zapłacę lub nie spółdzielni.
Bez zadyszki umiem dojść do rondka, dalej nie. Ale siedzenie w domu nic nie da, więc chciałabym wrócić do pracy.
Przeczytałam "Pensjonat Samotnych Serc". Zaglądałam na zakończenie, więc emocje były mniejsze. Ten 1 tom w piątek zostawię w miejscu bookcrosingu.
Idę spać
Decyzja co do wydatków
Nie wiem ile dostanę pensji. Cały czas dumam nad tym czy dawać Oli kasę czy nie. Bo fajnie się kupuje i wogóle że można samemu zdecydować, ale żal że nic z tej pensji nie zostanie. Ola wyciąga ode mnie pieniądze, bo jej pensje rozpieprza mama. Trzeba zrobić tak żeby Oli dawać stałą kwotę, a resztę dla siebie. Idę policzyć różne warianty.
wtorek, 20 kwietnia 2021
Jak dopiąć budżet?
Gdy Ola wypominała mi, że wpłacam na IKE to jej uwierzyłam. Ale po namyśle odrzuciłam jej argumenty. Błędne jest bowiem założenie, że swoją pensję wydaję na siebie. Ostatecznie podjęłam decyzję, że będę nadal wpłacać na IKE. Teraz dumam skąd wziąść na dentystę by nie prosić mamy. Gdybym nie musiała dawać Oli kasy byłoby mi lżej. W maju chuda pensja przez kwietniowe L4, a w czerwcu chuda pensja przez urlop. Idę to policzyć.
poniedziałek, 19 kwietnia 2021
Pół dnia z jednym, pół dnia z drugim
Dzisiaj tata ma 68 urodziny. Kupił cukierki. Gdy nie ma Oli to siedzę z tatą w dużym. Gdy Ola wraca, jestem z nią. Dzisiaj zjadłyśmy obiad i poszłyśmy do minicentrum odebrać awizo. Potem na Kozłówek po woreczki na odchody. Zapisałam się do Błaszkiewicz żeby uzyskać skierowanie na cytologię. Zrobię ją by wiedzieć, że nie jestem jak Regina od Luny.
niedziela, 18 kwietnia 2021
Niedziela
Czuję się samotna. Z Olą nie mam o czym gadać, więc leżę u siebie. Z resztą nie ma tam dla mnie miejsca przez kota. Dotychczas spałam. Najpierw w pościeli do 10, a potem po śniadaniu do 14 pod kocem. Obudziła mnie mama telefonem, bo wróciła z tarasu widokowego. Teraz odsypia. Ogiczek śpi w moich nogach, bo chowa się przed kotem. Z tego, co słyszę Ola ogląda coś na telefonie i gotuje rosół. Trochę mi zbrzydł fb. Poczytam Pensjonat.
sobota, 17 kwietnia 2021
Myśli
Proste słowa mają moc
Czuję się bardzo dobrze, nawet z Ogim chce mi się spacerować, bo umiem już złapać oddech, wyszłam nawet pod górkę obok nowych bloków i rondka. Ola przyszła i powiedziała, że z kubełka z praniem śmierdzi i żebym wstawiła pranie. Więc wstawiłam. Posprzątałam kotu, ale ten smród to chyba z piwnicy. W przyszłą sobotę wybieram się do pracy. Monika mi powiedziała, że ona strasznego uczulenia na detergenty pozbyła się dzięki kremowi Nivea. Poleciałam i kupiłam. Nie swędzi.
Przeczytałam "A miał być happy end". Taka sobie. Teraz czytam 1 tom Pensjonatu Samotnych Serc. Fajna.
Do powrotu mamy zostało 10 dni. Dni ciszy. Nie jest mi źle bez niej, dajemy radę. Tak kiedyś będzie? Grunt to chyba nie myśleć o stracie, o swojej krzywdzie, tylko pchać wózek codzienności. Ludzie w naszym życiu przychodzą i odchodzą. Przyjaciele i bliscy. Moja relacja z mamą nie jest relacją dwóch dorosłych kobiet, tylko matki i dziecka. To mama tak zdecydowała i tak jest. Nie umiem zwierzać się mamie. Nie chcę jej opinii, boję się jej, bo najczęściej mnie raniły.
czwartek, 15 kwietnia 2021
Czemu chcę wrócić do pracy
Jestem rozżalona o mycie garów po Oli. A jedyne co ona umie powiedzieć, gdy zaczynam ten temat to: wyjdź z mojego pokoju. Więc wyszłam. Powiedziałam jej, że może mam uczulenie na płyn do mycia naczyń? Wyśmiała to. Powiedziała, że prędzej na łóżko. Świnia. Jestem sama do jej zadufanego poczucia wyższości. Panie Boże daj mi siłę. Łzy mi się cisną do oczu. Tylko w pracy byłabym wolna od jej terroryzmu. Trzeba będzie iść. Czemu się obawiam samotności? Przecież ja już jestem sama. Na przykład teraz nie mogę liczyć nawet na rozmowę z mamą. Nie wróciła, gdy jestem chora. Do Oli przyjechała, do mnie nie.
Nie chcę wracać do pracy, nie czuję się na siłach, w nocy miałam 36,10.
Wczoraj przeczytałam już tę książkę "Warto walczyć o tę miłość" był w niej taki cytat: Święcie wierzę, że więzi takie jak nasze są trwalsze niż czas, niż przemijanie, niż śmierć. Że ta moja miłość trwa, staje się częścią tego nieba, tych pięknych kwiatów, tych jabłoni. Jej kawałki są w każdym z was i pozostaną na wieczność. Nic się nie kończy, dopóki trwa miłość.
środa, 14 kwietnia 2021
Piorytety
Książek ostatecznie nie kupiłam. Za to dzisiaj kupiłam sobie 2 pary kolarek z koronką w Bonprixie. Może sobie zrobię niespodziankę na Dzień Dziecka i sobie zamówię tę Krawczyk? Dzisiaj płakałam. Nad tym, że jestem słaba, i że sama. Potem mi ulżyło. Mama zaproponowała żebym pojechała do Krynicy. I że z Edą. Nie wiem. Chyba jestem zbyt zdrowa. I chyba nie chcę jechać. Teraz mam piorytet: szpital dermatologiczny. A ponieważ mam dziwny, samotny nastrój to zadzwonię do Moniki. Poczta. Bożenka też nie odbiera. Może już za późno, bo już prawie 21.
wtorek, 13 kwietnia 2021
Kupno książek
Lapsnie mi się!
Wygląda na to, że się uda i książki przyjdą jutro, a ja odbiorę je, gdy Ola będzie w pracy. Rezerwacje w bibliotece pokasowane. Nic mi się nie chce, może zasnę.
poniedziałek, 12 kwietnia 2021
Na L4
Jest poniedziałkowy wieczór. Ola je swoje danie a la chińskie, a ja leżę. Nie będę tego jeść, bo mi nie odpowiada. Dzisiaj chodziłam z Ogim i leżałam z fb. Zrobiłam też zakupy internetowe. Wszystkie przesyłki przyjdą jutro do paczkomatu, książki też, a jak na złość Ola jutro pracuje zdalnie.
Nowa powieść Agnieszki Krawczyk ukaże się w Wydawnictwie Literackim 2 czerwca, to "Splątane ścieżki". Chyba ją sobie kupię! Może też Godzinę zagubionej miłości? Może też "I PS życzę Ci dużo miłości"?
Teraz gdy nic nie robię na L4 myślę, że mogłabym nie pracować. Tylko, że to niemożliwe. No nic za 20 lat będzie emerytura.
Idę na sowę pokasować rezerwacje z biblioteki, bo inaczej nigdy nie przeczytam swoich książek.
niedziela, 11 kwietnia 2021
Sposób na strach
Gdy leżę w ciemności, nie zmęczona pracą, to przychodzą do mnie złe myśli o utracie Oli i życiem u Edy i Piotrka. I chociaż wiem, że to moje urojenia, to są one silniejsze ode mnie. Trzeba skupić się na tym, co do zrobienia. I na tym, żeby podziękować Bogu za coś z tego dnia. Dziękuję, że w teście nie wyszedł mi covid i mama nie musi wracać z sanatorium. Dziękuję za to, że dałeś Oli siłę by o wszystko zadbała. Dziękuję za to, że mogę się leczyć z tego zapalenia płuc i za to, że mogłam sobie kupić książki.
Chyba, idę spać
Jestem z ludźmi
W grudniu napisałam, że chciałabym mieć mężczyznę, żeby był odskocznią od domu. Nie chciałabym. Jak dobrze być pojedyńczą i golić się tyle, ile potrzeba do danego stroju czy planów na dzień. Nie jestem typowym singlem, bo nie wracam do pustego mieszkania.
Zmienny horyzont
1. Biblioteka jest zbiorem snów zapomnianych, ale utrwalonych, jest szansą nieustannego powrotu, a jednocześnie każdy powrót może być pierwszym. (Jerzy Pilch)
2. Przez dwa dni siedziałam z Olą po obiedzie i to nie jest takie złe, ale wygodniej się leży.
3. Lekarka jednak mi wystawiła L4, całe szczęście.
4. Dopadł mnie smutek, zażyję Rispolept.
5. W nocy męczyły mnie myśli o moim życiu po utracie Oli. Horyzont się zmienia, myśli się o tych, którzy są. Nie jestem sama, i nie będę.
sobota, 10 kwietnia 2021
Okazuje się, że człowiek zawsze będzie walczył z tym, co go uwiera!
1. "Czytamy po to, by wiedzieć, że nie jesteśmy sami" (Lewis, autor Narnii). To cytat rozpoczynający artykuł na lubimyczytac.pl recenzjujący powieści o odczuwających samotność bohaterach powieści skandynawskich. I choć nie chcę ich przeczytać, to okazuje się, że jestem jak telenowelomaniaczka, która żyje życiem fikcyjnych postaci. Ale ponieważ nie mam komu opowiadać o bohaterach książek, bo te które pożyczam koleżankom mam nie przeczytane, a te które ja mam z biblioteki one nie znają, to milczę. Co innego, że rzadko kiedy te książki we mnie wchodzą. No i nastawiona jestem na wynik. To pewnie nasila moją samotność. W tekście jest też rozróżnienie na samotność i odosobnienie. Ja lubię pobyć w odosobnieniu, ale boję się, że zostanę na stare lata samotna. Teraz, gdy nie ma mamy, Bogu dziękuję, że jest Ola. Nawet jeśli ona jest trudna. I tak pomyślałam, że nawet jeśli kiedyś Eda na czas urlopu zamknie mnie w Kobierzynie, to niech się tak stanie, bo przynajmniej będę mieć drugiego człowieka przy sobie. Idąc dalej w ten artykuł, przytoczone jest spostrzeżenie jednej z bohaterek książki, że od 17 w piątek do 8 w poniedziałek nie ma się do kogo odezwać i z nikim nie rozmawia. Był czas, że źle znosiłam weekendy i chciałam w nie pracować. Ale odkąd mama i Ola jest w domu, to je lubię! A gdy je przesypiam, to potem mi żal. Jest też jeszcze taka myśl, że nie tyle czytanie, co przeglądanie fb daje mi poczucie wypełnienia czasu wolnego i możliwość bycia na bieżąco i daje kontakt z wieloma osobami. Dobrze, że należę do grup czytelniczych. Nie będę sobie już wypominać, że marnuję czas na fb, bo teraz rozumiem czemu to robię!
2. Jestem po teście na covid, wieczorem wynik. Okazało się, że jestem na kwarantannie, a nie L4.
3. Na fb Frączyk zapowiedziała 3 tom Milionera pt. "Powrót milionera".
4. Upiekłam te babeczki, co Ola chciała. Na obiad Ola zjadła zupę, a ja pierogi od taty.
piątek, 9 kwietnia 2021
Początek L4
1. Dzisiaj żałowałam, że wczoraj w nocy wysłałam zgłoszenie na tę okienkową w PP. Nie pójdę tam.
2. Po raz pierwszy od 11 lat jestem na L4. Lekarka najpierw mnie spławiła, a potem spanikowana wydzwaniała. Gdy 31 marca robiłam rtg, miałam zapalenie płuc. Jutro mam test na covid. Do 16 jestem na L4. Teraz pod wieczór przyszła Ola i mówi, że możliwe jest też, że trudności z oddychaniem miałam przez Clatrę, i że w obecnych czasach wszystko jest covidowe. Jedno jest pewne: dla mnie mama nie wróci z Krynicy.
3. Kupiłam 3 książki. Wszystko mówiło mi nie kupuj: rozsądek, portfel, Ola. I tak kupiłam. Bo i tak nie wystarczy mi do następnej wypłaty. A chcę mieć coś z tych 15 nocek marca. No i chcę się podzielić tymi książkami. Najpierw z koleżankami z pracy, a potem zostawię je w ogrodzie literackim przy Galla. Kupiłam je w Bonito, ale do paczkomatu, bo pójdę po nie, gdy Ola będzie w pracy we wtorek. Zdecydowałam się na "Upadek milionera", "Miłość w Pensjonacie Samotnych Serc" i "Najlepsze przed nami". Ta ostatnia to debiut Zuzy Kordel i nie byłam pewna czy biblioteka kraków kupi powieść autorki jadącej po nazwisku i dorobku matki-pisarki.
czwartek, 8 kwietnia 2021
Idzie nowe?
1. Znalazłam ogłoszenie na okienkową na poczcie na Kozłówku. Jutro wyślę, nic nie tracę. Nie miałabym nocek i poznałabym nową branżę. No i państwówka. A jeśli nie odpowiedzą, to zostanę w Solidzie.
2. Piotrek zadeklarował, że kupi nam tusze do drukarki, więc będę miała lżej finansowo. Ale książek i tak teraz nie kupię. Jeśli już to po powrocie mamy, o ile coś mi zostanie.
3. Chociaż może to ogłoszenie to pozory, bo już z góry wiadomo kto dostanie tę posadę?
4. Zmarł dyrektor Biblioteki Kraków dr Stanisław Dziedzic. I choć teraz wszyscy go chwalą, to pamiętam, że wedle słów bibliotekarki z Gołaśki, miał stwierdzić, że w jego bibliotece literatury dla kucharek nie będzie. Zobaczymy kto teraz będzie i jak wpłynie na funkcjonowanie biblioteki.
środa, 7 kwietnia 2021
Jak to zrobić?
Dzisiaj lepiej, w pracy w skarbcu z Kingą nie mogę czytać, więc nudno. Wcześnie wstaję, jestem aktywna w domu, w pracy odpoczywam. Dzisiaj przegrałam zakład z Olą o 50 zł, że w szafie nie ma płynu do mycia naczyń. Są dwa. Znowu będzie bieda po pensji. Książek nie kupię. Obliczyłam, że zanim mój budżet pomniejszył się o te 50 zł, będę mieć 24 zł dziennie do powrotu mamy. Wydatków przybywa. Muszę to mądrze zrobić. Na pewno kupię czarny tusz do drukarki i zapłacę Monice połowę za Feniksa.
wtorek, 6 kwietnia 2021
Początki smutku
Mama pojechała do sanatorium. Brak mi jej. Bez jej parasola życie to tylko gonitwa. Wytchnieniem jest książka i ten blog. Dzień płynie za dniem, od wypłaty do wypłaty, rok za rokiem. Tak to kiedyś będzie. Na przystanku męczył mnie smutek, zażyłam antydepresant. I tak pomyślałam, że tak samo kiedyś go zażyję u Edy. I nawet nie poczuję jak będę tylko spać. Wiem czemu powinnam mieszkać z Edą. By ją wesprzeć, gdy straci Piotrka. I by się nie rozpiła.
Zaznać niebiańskiego spokoju
Na fb: Mamo mój umysł nadal z Tobą rozmawia, moje serce wciąż tęskni za Tobą, moja dusza wie, że zaznałaś spokoju.
Wiem, że chociaż jest niebo, to ja w nim nie będę. Przynajmniej nie odrazu. Moja dusza wróci by dokończyć swoją drogę, by się dopełnić o to czego mi nie udało się zrealizować. Dzieje się tak, gdyż Bóg to ogół dusz. To dlatego może wszystko i wszystko wie. Składa się z naszych dusz. Czemu więc warto dobrze żyć? Bo tak jest prościej, bo w następnym bycie duszy będzie prościej. Następna dusza może nie wiedzieć, że mnie odkupuje. Dopiero, gdy odkupi trafię do nieba. Tak jak ja odkupiłam 2 dusze. Od tego momentu żyję dla siebie i by dożyć do śmierci.
Ja wiem, że dusze moich rodziców będą czekały w czyśćcu. Mama by tata jej wybaczył i dzieci oddały Bogu i tata by wybaczyły mu Ola i Piotrek
poniedziałek, 5 kwietnia 2021
Ciężko w poniedziałek wielkanocny
Poniedziałek Wielkanocny. Byłam na spacerze z dziewczynami z psem. Gdy zabraknie mamy, zgubi się chęć do życia, gdy zabraknie psów zgubi się chęć do wysiłku. Nie chcę tak żyć, ale tak będzie. Ciężko mi, gdy o tym pomyślę.
niedziela, 4 kwietnia 2021
Niedziela Wielkanocna
Niedziela Wielkanocna. Monika mnie zaprosiła, ale nie jadę. Ona ma to jeszcze nie przerobione: nudę przez brak pracy. A ja już to opanowałam: można iść spać, poczytać, pokomórkować. Drugi dzień śpię i dobrze mi. Na pewno nie warto brać zmian w pracy.