Spałam, potem nie dałam się wrobić w to, co zleciła mi Ola. Teraz poszłam do kuchni i to był błąd, bo mama zaczęła grać, a ja miałam za nią robić kolację. Wściekłam się, wyłączyłam wszystko i przyszłam tu do pokoju. A ta piękna zamiast zrobić kolację jedzie z pomysłu Oli do sklepu po haczyki, żeby przywiązać choinkę przed kotem. Pójdę z psami. Ola uaktywnia się w weekendy i zgrywa dobrą córkę, a w tygodniu leży. Oczywiście Ola nie robi obiadu w niedzielę. Całe szczęście, że nie jestem na rencie, bo byłabym ich popychadłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz