sobota, 9 maja 2020

W sobotę

Mama z Olą u Piotrka i Edy robią w ogródku, rozciągają trawę z rolki. Daremny trud i koszt, bo ta trawa nie przetrwa. Jak wszystko u nich. W domu jest fajnie. Jest cisza, bo nie ma zadymiaczki-mamy. Dzisiaj mam dyżur. Gdy wczoraj w pracy zaczęłam myśleć nad PP zażyłam dodatkowe leki. Pomogło. Nie mam już kasy, żeby kupić czerwcową premierę Mirek, bo mam tylko odłożone na EmpikGo. Bo z tych na bilet dzisiaj przelałam, bo mama zostawiła mnie bez pieniędzy i bez obiadu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz