wtorek, 12 maja 2020
Moja rodzina jak polska firma
Obejrzałam "Dobre słowo na poniedziałek" Krystyny Mirek. Uświadomiłam sobie, że jestem malkontentem. W każdej sytuacji znajdę coś by narzekać. Choćby były najpiękniejsze okoliczności i tak będę nieszczęśliwa. Ot choćby Chorwacja. Było dobrze, a ja i tak znalazłam powód by być niezadowoloną. Tak, jak powroty do domu po zakupach. Co mnie tak bardzo stresuje, że wpadam w złość? To, że nie mam miejsca żeby rozpakować zakupy! I to, że mama tyle kupuje. I że to znów ona decyduje. Jestem nieszczęśliwa i bezradna. To powoduje we mnie złość. Mirek mówiła by się nie martwić. Że martwić pochodzi od słowa martwy. Tak, czuję się jakbym umarła. Drażni mnie to, że muszę czekać aż mama odejdzie by żyć po swojemu. I że po godzinie m będzie mi ciężko ze wszystkimi obowiązkami. Chciałabym by było inaczej. W wiadomości w Messengerze zapytałam Mirek o to, która bohaterka jest singielką i żyje z rodzicami. Odpowiedziała, że w "Słodkim życiu". Jak pamiętam tę książkę, to główna bohaterka wymusiła zmianę w matce, bo sama odmieniła swoje życie. Mama bohaterki się dostosowała. Wiem czego pragnę: mieszkać bez mamy i Oli. Ale mnie nie stać. Nie martw się, nie czyń się martwą! Przecież nie chcesz być sama. Przypomnij sobie Warszawę. Było Ci źle bez jedzenia i mamy i Oli. Twoi bliscy doskonale się do mnie dostosowali, do moich negatywnych cech. Co to da?- zapytała Brodzicka, gdy w szpitalu zaczęłam narzekać, że nie chcę żyć z bliskimi. Co to da, że będę wyżywać swoją frustrację na bliskich? Tylko ujście emocji, spadek napięcia i coraz bardziej utratę bliskich. Mamy i Oli nie zmienię. Mogę tylko zmienić siebie albo zrzucić swe troski na... Jezusa. Jezusie, Twój ojciec posłał mi zadanie ponad moje siły. Tak jak Ty dźwigam ten krzyż. I tak jak Ty w końcu się uwolnię. Koń ma duży łeb, niech myśli- mówi Agnieszka F. ode mnie z pracy. Masz Jezusie duży łeb? Wymyślisz jak mam pokonać ten kłopot, który jest we mnie? Odpuścić, bo co to da? Bo jeśli będę mieć tylko zgryzoty i smutki będę jak tata czy staropanieńska Ola? 1. Nie poświęcaj się więcej 2. Nie myśl o braku pieniędzy 3. Rób to na co masz ochotę, a nie to co trzeba. 4. Może mój dom to jak Solid? Polska firma na zasadzie byle było. Która się i tak rozleci? I nic nie zostanie z ludzi, którzy w niej byli? Póki jest, jest dobrze, a potem trzeba będzie sobie poradzić. Póki jest można w niej być bez troski o dobro wspólne. Bo tego tu nie ma.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz