sobota, 30 maja 2020

Kiedy jestem szczęśliwa?

Spałam cały dzień, więc teraz nie śpię w nocy. Jutro niedziela i mama wraca do kiosku. Nawet gdyby zrezygnowała, to i tak nie poszłabym do Cosinusa. Nie chce mi się. 
Lusi zamieściła na fb tekst, że odległość sprawia, że albo oddalasz się od kogoś lub sobie uświadamiasz jak bardzo tej osoby potrzebujesz. Przypomniała mi się Warszawa w Solidzie. Doszłam do wniosku, że co by się nie działo, dopóki jestem z dziewczynami, jestem szczęśliwa.
Wymyśliłam to! Nie poświęcać się i nie oferować dziewczynom, że kiedyś zostanę z psami żeby one mogły jechać na urlop z Piotrkiem i Edą. A jeśli już to nie ulegać Edzie i zostać w Polsce! Pipinek jest zbyt schorowany by jechać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz