Nie ma ludzi niezastąpionych. Są tylko inni ludzie. Z inną charyzmą, z mniejszym bądź większym poczuciem obowiązku, pełni inicjatywy bądź bierni. Bez Jadzi i po koniecznych roszadach personalnych skarbiec przez chwilę będzie kulał. A potem ludzie się do siebie przyzwyczają i będzie dobrze. Chcę być w Solidzie. Utwierdziła mnie w tym wiadomość, że była skarbniczka Kinga nie daje sobie rady ze stresem i presją proceduralną w sortowni banku. Mówi, że chyba będzie szukała pracy. Zwiała przed odpowiedzialnością i ją dorwało. Drugą pseudo bohaterką jest Iza. Ma 50 lat i myśli o zmianie pracy. Już to widzę! Boi się, bo wie, że nie jest w porządku! Nie chce by rozdzielono ją z Agnieszką, bo wie, że nikt inny nie pozwoli jej by nim pomiatała. Aga się na to godzi, bo wie, że ze swoją otyłością nie znajdzie innej pracy. Nie chcę na stałe iść do skarbca. Jedna noc i męczą mnie ich rozgrywki. Takie same są między kierowniczkami na sortowni. A ja sobie liczę pakiety i mam to wszystko gdzieś. Zarabiam mało i mało się angażuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz