wtorek, 13 czerwca 2023

Emocje

 Wczoraj wykrzyczałam mamie, żeby się nie dziwiła, że tylko leżę, skoro muszę cały czas przebywać z takimi jędzami. Mama na to, że nie muszę, a ja jej, że nie mam innego wyjścia. Było, minęło. Czytam "Motyla" i ciągle się zastanawiam, na co ja zachoruję? W czwartek endokrynolog. I psycholog. Sądny dzień. A ja czuję, że to będzie niegroźne. To jeszcze nie czas. Dzisiaj bez awantur. Blogu, gdy tak czytam tego "Motyla" to zastanawiam się czy to dobrze czy źle, że nie mam dzieci. Chociaż bohaterka tej powieści, Alice polega na mężu, a nie na swoich dzieciach. Każdy niesie swój krzyż. Mam dopiero 40 lat. Czuję się młoda. Ale nie chcę zmieniać tego, gdzie i z kim żyję. Chcę tylko by mama z Olą przestały mi narzucać obowiązki domowe. One mnie nie miną po godzinie m. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz