Nie umiem przestać spać. Źle mi z tym. Nie ze względu na gadanie mamy, tylko zwyczajnie żal mi tego czasu. Nie ma znaczenia czy złożę łóżko czy nie, i tak śpię. Co mam zrobić? Chyba wiem. Chyba muszę zmienić pracę by nie pracować w nocy. Przejrzałam oferty pracy. Nigdzie nie będzie mi tak dobrze jak w Solidzie. I jeszcze jedno: nikt nie będzie mnie tak kochał jak mama. I nikt inny nie będzie się tak o nas troszczył. Chciałam teraz napisać, że chciałabym móc zamknąć od niej drzwi. I nagle przyszła taka myśl: tyle lat ci tu, Blogu, narzekam, że może czas najwyższy pogodzić się z faktami? Żyję z matką i siostrą. Jestem od nich zależna. Dbają o mnie. Trzeba przestać rozmyślać o życiu i żyć. Więc, pa Blogu! O czym ja dawniej pisałam? Recenzjowałam książki. A teraz? Tylko narzekania. Trudna ta "Saszeńka". Na okładce komentarz autorki "Czekolady". Przeczytam tę książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz