piątek, 16 czerwca 2023

Sobota

 W nocy z czwartku na piątek nie spałam, więc przespałam piątkowy dzień. Nie poszłam na koncert ani do biblioteki. Wstałam na obiad i na nockę. W nocy źle się czułam, uważam że po Eutyroxie. Miałam kryzys w pracy. Pomyślałam czy gdybym pracowała na poczcie, bez nocy, nie byłoby to dla mnie lepsze. Ale na myśl, że mogłabym zostać bez pracy albo pracować na Lubicz na noce i być tam bezczynną, doszłam do wniosku, że muszę zostać w Solidzie. W autobusie planowałam, że pójdę na piknik włoski Biblioteki Kraków, aby zostawić książki na półce bookcrosingowej. Ale poszłam spać. Później przyjechało mamy łóżko. Ok 13 mama obudziła mnie na obiad przed wyjazdem do Piotrka i Edy. U Piotrka i Edy było w porządku, chociaż jak zwykle wyszło szydło z wora. Piotrek kupił jacuzzi, a Eda odeszła z ciucholandu i zakłada własny. Ale się napracowała! 1,5 roku na pół etatu. Bogacze. I tak to ja kiedyś na emeryturze wezmę kredyt by spłacić ich dom. I w sumie nie przeszkadza mi to. Do grobu nie wezmę. Ale przestałam kupować drobne dolary. Może kiedyś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz