poniedziałek, 5 czerwca 2023

Wątłe myśli

 Godzina 23, noc po popołudniówce, dom śpi. Jestem bardzo zmęczona. Byłam na skarbcu i jeszcze musiałam pomagać Zbyszkowi na śluzie. W pewnym momencie dałam sobie spokój z pakietami. W autobusie nie umiałam się skupić na książce. Myślałam o słowach skarbnika Janusza, że gdy ma się 70 lat to trzeba odpoczywać, a nie pracować, bo śmierć za rogiem. Nie wiem, Blogu, gdzie będę pracować przed emeryturą. Nie wiem czy do niej dożyję. W gruncie rzeczy jest tak, jak powiedziała mi kiedyś Ola, że nie dbam o siebie. Myślę, że ona też. Mamy zakodowane, że musimy pracować. Póki nie padniemy, pracujemy. I nie tylko dla pieniędzy! By mieć swój świat, by wyjść z domu, by mieć obowiązki, by się realizować. Iza zapytała mnie dzisiaj czy jestem teraz z mamą cały dzień przez cały tydzień. No tak, Blogu. Nie dochodzi do konfliktu, bo nie przeciwstawiam się mamie. Wolę spać. Bo by mnie zamknęła w szpitalu. Właśnie dlatego Ola jest fałszywie miła. Mama uważa, że jak ktoś nie pracuje w domu lub poza to jest chory psychicznie. Na szczęście mama nie dożyje mojej emerytury. I dobrze bo by mi zatruła starość. Zrobiło się z niej roszczeniowe babsko i całkowita niedorajda, co to bez Olusi nic nie zrobi. Umie tylko kupować, uprawiać ogródek i grać na telefonie w najbardziej nieodpowiednim momencie. Żebym tylko przed godziną m zdążyła spłacić długi i zamknęła firmę. Bo chciałabym mieć swoją pensję dla siebie. A nie że mama z Olą nie poczuwają się do oddawania mi należnych mi pieniędzy. Ola bez mamy straci na pewności siebie. Ciekawe czy będzie księgową?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz