"Ludzie porównują swoją egzystencję do długiej wędrówki. Początek podróży zawsze był piękny- człowiek nie odczuwał jeszcze zmęczenia, wszystko dookoła niego było nowe i wszystkim się zachwycał. Ale potem pewne widoki mu powszedniały, na stopach pojawiały się pęcherze oraz otarcia. Czasami aż musiał przystanąć, odpocząć, albo i nawet sobie popłakać, bo nie dawał rady. Po przerwie przychodziła nowa energia, lecz później przychodziły kolejne problemy i tak aż do końca trasy: chwile radości i szczęścia mieszały się z tymi trudnymi. Raz trzeba było podejść pod górkę, a innym razem można było swobodnie z niej schodzić." Tak życie opisała Agata Przybyłek w powieści "Ta chwila jest nasza". Jej opis zakłada ruch. W moim życiu zapanował bezruch. Gdyby nie sprzeciw Oli poszłabym na rentę i przestałabym pracować. Bo dobrze mi w domu. Bo widzisz Blogu, to nie praca definiuje człowieka. To tylko element. Ludzie, którzy nie pracują, nie są gorsi. Tak późno to zrozumiałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz