środa, 4 stycznia 2023

Prośba na gorszy dzień

Blogu, dzisiaj nie mam siły by się uśmiechać. Pojadę na zabiegi, prosto z stamtąd do Auchana. To praca daje mi siłę i wiarę w życie, a teraz jestem na urlopie. Jeszcze mama wydziela mi słodycze. Dzisiaj drżą mi ręce. Blogu, daj siłę.

Wróciłyśmy z mamą. Wypiłam kawę i zjadłam ziemniaczka z Awiteksu. Wyszłam z Ogim, ale on nawet nie wyszedł z klatki. Potem siedziałam z mamą w kuchni. Pokroiłam kapustę, obrałam ziemniaki, umyłam naczynia i poleciałam do sklepu po przyprawę do gulaszu. Ciepło z gotowania osłabiło mnie. Dzisiaj idziemy z Olą na basen. Może to będzie kropla wysiłku, a wodospad energii. 

Nie pojechałyśmy na ten basen, bo bardzo padał deszcz. Źle mi się siedzieało w dużym, bo huczy telewizor i tata wydaje z siebie świńskie dźwięki. Na szczęście Ogi zszedł z mojego łóżka. Mama z Olą zrobiły faworki. Zamknęłam drzwi do mojego pokoju. Cisza. Słyszę deszcz.

Myślę czy by nie chodzić na jogę, ale gdy wrócę po urlopie na noce, to nie będę mieć na to siły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz