Tak krzyczałam na mamę, że opadłam z sił. Niedawno zgubiła kartę, dzisiaj w Biedronce mówi do mnie: to gdzie jest Oli karta. I mówię Jej, że ja nie mam. Zapłaciła Blikiem ze swojego konta. Wyszłyśmy, schowałyśmy zakupy do bagażnika, mama zanim wsiadła sprawdza. Więc pytam: masz? Ja jej nie brałam od Ciebie- odpowiada. Dzwonię do Oli, żeby szukała, a mama: cicho bądź. Powiedziałam Jej żeby się zamknęła. Ola olała sprawę. Przyjechałyśmy, a mama zwala na mnie, że zgubiłam. Awantura. Ola znalazła kartę na mamy stoliku. Mam dość. Mama obrażona. Może jej wysokość zrobi obiad?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz