Nie najgorsze jest to, co napisałam. Może na emeryturze będę pisać, póki co mam czas. Czekam też czy przejdę w tym konkursie Inany. Jeśli nie, wyślę Asa do Czwartej Strony.
Dzisiaj znowu lęki, jak będę żyć bez mamy czy Oli. Będę żyć z Edą i Piotrkiem. A bez nich? To że przeżyję mojego brata i siostrę, to wiem na pewno, na szczęście będzie Eda i któryś z jej synów. A jednak się boję. O finanse. Dzisiaj Monika wysłuchała moich strachów i przepędziła ten odnośnie długów mojego brata. Że nawet jeśli Piotrek przyjąłby mieszkanie po rodzicach, to i tak nie mogą mnie pozbawić mieszkania mimo jego długów. Mam nadzieję.
Boże dopomóż, czuję jak rośnie we mnie panika. Co by tu zrobić? Z psami już byłam, a nic innego nie wchodzi w grę, bo jest noc.
A może bym spróbowała popisać? Może założyć tego bloga technicznego? Spróbuję, na razie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz