piątek, 25 stycznia 2019
I po buncie
Niczego nie policzę, bo nie wiem, ile za co płacimy. Był we mnie przez chwilę bunt by zawsze mieszkać tu w rodzinnym mieszkaniu, ale wiem, że się sama nie utrzymam. A pracować nie zawsze się da! Wogóle przyszło pogodzenie z losem i co do przyszłości i co do teraźniejszości. Ola z Adkiem mają jechać do AquaParku, a mnie mama namawia na Serenadę. Pojadę. Przeczytałam "Anioły do wynajęcia" i "Anielski kokon" i "Siedem sióstr". Przez weekend chciałabym przeczytać "Zamarznięte serca". Lingas-Łoniewska opieprzyła fanki za to, że nie podobają im się okładki wznowionej serii Zakręty losu. Chyba dopiszę swój komentarz!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz