Wróciłam z nocki, przeglądam fb, a tam takie teksty: książka to odskocznia, coś co wyciąga nas z bagna jakim jest życie. I jeszcze taki: mam nadzieję, że niebo jest pełne książek.
Teraz przyszła taka myśl, że gdy mamy zabraknie, każda z nas będzie dużo sama w domu. Będziemy się mijać i tylko chodzić z psami lub psem, gotować i zjadać i pracować. Czyli to samo co teraz, ale bez jej obecności.
Gdy to pisałam zasnęłam, mama wzięła mi telefon z ręki i zgasiła światło (ranek był ciemny).
Być może Ola zawiezie mnie na Borsuczą po "Wyprzedaż snów" dla mamy. Kończę ten post by zamówić sobie jeszcze raz II tom. Może tym razem zmęczę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz