niedziela, 13 października 2019

Nie mam studiów, żyję

Mama zadzwoniła, że ksiądz zamyka kiosk. Cieszę się. Pojawiło się we mnie pytanie czy iść do Cosinusa. Omówiłam to z Olą i poczytałam forum. Nie pójdę do tej szkoły ani na studia. Uczyć się, spinać grafiki tylko dla papierka to nie warto. Pracy nie zmienię, bo mi odpowiada, więc po co? Ktoś by powiedział czas ucieka. No właśnie, dlatego swoją ambicję skieruję na realizację mojego hobby. Bo nikt nie da mi już tego czasu, w którym mogłabym przeczytać książkę, pogadać z dziewczynami, iść z psami czy pomóc mamie. Nie mam studiów, żyję. Czasem oczywiście żałuję, ale poza własną satysfakcją nic by mi one nie dały. Może dalej byłabym taka zarozumiała jak w kantorze. A tak znam swoje miejsce w szeregu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz