czwartek, 31 października 2019

Czemuż jestem zła i rozżalona?

Jestem zła i rozżalona. Mama wymogła na mnie decyzje, że w czasie urlopu zostanę z psami w Krakowie. Jestem pewna, że wrobi też mnie w pilnowanie Edy psów. Teraz też próbowała wrobić mnie w gotowanie. Mam to gdzieś, że bolą ją nadgarstki. W badaniach wyszedł jej pozytywny wynik na obecność boleriozy. Wiem, że się boi. Dzisiaj mam taki nastrój, że chciałabym żeby mnie już nie było. Żebym nie musiała przeżywać tych wszystkich złych chwil i trudnych momentów i decyzji. Dotychczas myślałam, że po godzinie m zacznie się dla mnie lepsze życie. A tymczasem zacznie się poprostu prawdziwe życie z jego dupiatym smakiem, z gównianą wolnością i skazaniem na samotność człowieczą. Nie cieszy mnie nawet perspektywa lektury najnowszej książki Witkiewicz i antalogi świątecznej, które ściągnęłam na leguminie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz