poniedziałek, 5 sierpnia 2019
Skurczony świat
Pisanie z Bożenką na Messengerze uświadomiło mi, że oboje naszych rodziców jest skłóconych ze swoją rodziną. Są niepokorni, dumni. Z kolei telefon od p.Wiesi w czasie urlopu na Chorwacji przypomniał mi, że tak naprawdę jesteśmy w tym Krakowie sami. Nie mamy nikogo, tylko siebie. Świat skurczony do jednego mieszkania. Oni to wrogowie, którzy chcą zburzyć nasz ład. Bo dla nas liczy się tylko przetrwanie. Jak u każdego z rozbitej rodziny. Godzina m i późniejsze życie to w mojej psychice próba przetrwania. A tymczasem życie będzie płynęło. Będzie zupełnie normalnie, tak jak teraz, gdy mama jest u babci, a Ola idzie z Ogim i Pipciem na łąkę i spacer. A ja leżę, czytam, komórkuję i piszę ten post.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz