piątek, 16 sierpnia 2019

Piątek po pracy

Byłam w banku w sprawie kredytu na mieszkania, ale ponieważ było zamknięte, to zadzwoniłam i złożyłam polecenie oddzwonienia w sprawie wniosku. Mama pojechała do babci, ale ma wrócić jeszcze dzisiaj. W pracy intensywnie, z przerwą na święto gorzej niż ciągiem. Wczoraj byłyśmy na Rynku. Przypomniało mi się, jaka byłam zmachana, jak przedarłam się przez ludzi do kantoru. Jadłyśmy w foodtrackach po kręconym ciasteczku z lodami i nuttelą. Ola z białą czekoladą i pistacjami. Jeśli chodzi o książki to "Siostrę burzy" przerzucam na legimi, a sama biorę się za "Wierność jest nudna".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz