sobota, 18 maja 2019

Po dniu noc, po nocy dzień

Są ludzie, którzy zmieniają świat, ale większość to zwykli ludzie. Jestem takim zwykłym zjadaczem chleba. Ważnym tylko dla moich bliskich i znajomych. Leżę w tym moim pokoju i tak myślę, jak niewiele dałam światu. Więc nic dziwnego, że niewiele on mi dał. Równocześnie chyba cieszę się z mojego życia. To dobre życie. Mało ekscytujące, ale dobre. Tak jak w przysłowiu: lepsze jest wrogiem dobrego. Ten kryzys, który przechodzę powoduje, że na przyszłość patrzę z przerażeniem. Gdzieś po drodze zgubiła się moja nadzieja i wiara w przyszłość. Jedyne, co mnie teraz pociesza to fakt, że co by się nie wydarzyło, to po dniu przyjdzie noc, po nocy dzień. Będę tak samo jak teraz potrzebowała jedzenia, snu, higieny i wsparcia psychicznego i relaksu. Będą jakieś sprawy, przeżycia i myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz