poniedziałek, 20 maja 2019
Czy naprawdę to intuicja?
Uświadomiłam sobie, że jeśli zamieszkają tu młodzi, to naturalne, że będą chcieli mieszkać bez nas. Jeśli to ja przeżyję Olę, to inicjatywa powinna wyjść ode mnie. Nie ma też co opóźniać wyprowadzki czy rozpoczynać jakiekolwiek formalności na tym adresie. Nie myśleć o sprzątaniu Oli rzeczy czy zabieraniu mebli, tylko wziąść swoje (+skrobak, praskę, dane z laptopa) i psa i jechać. Trzeba żeby Piotrek w dzień pogrzebu przywiózł walizki do spakowania rzeczy. Czy to jest chore czy naprawdę to intuicja?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz