niedziela, 26 maja 2019

Nauka

Jeśli mamie skończy się kiosk, to pójdę do Cosinusa na rachunkowość. Możliwe, że i tak pójdę, nawet jeśli mama bedzie pracować dalej. Bo zamiast wymyślać sobie problemy i dawać czas na pożywkę myślom, powinnam znaleźć sobie zajęcie. Czy powinnam ograniczyć czas wspólny z obiema dziewczynami naraz? A może mogłabym wrócić na Uniwersytet Jagielloński? A może bym się zaparła i w przyszłości zrobiła doktorat? Nie zmieniać pracy, nie liczyć na wiele, tylko dla sportu, dla wyzwania, dla ambicji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz