Do końca nie mogłam się zdecydować czy iść w tym deszczu na to spotkanie. Nie poszłam. Na lubimyczytać cytat z "Przepisu na życie" Nicky Pellegrino. "Twój czas jest ograniczony, więc nie trać go na przeżywanie czyjegoś życia. Niech szum cudzych opinii nie zatopi twojego własnego, wewnętrznego głosu. I co najważniejsze- miej odwagę słuchać podszeptów swojego serca i swojej intuicji. One w jakiś sposób wiedzą, czym naprawdę chcesz się stać. Wszystko inne ma drugorzędne znaczenie."
Chciałabym mieszkać w swoim domu z mężem. Bardzo chciałam kogoś mieć, ale nie poskładało się w życiu. Moim mężczyzną byłam do rozrywki. Nie chciałam tak żyć, więc odeszłam. Przestałam szukać, bo nie chcę się tłumaczyć z choroby, braku libido i biedy. Mam wyrzuty sumienia, że czekam na śmierć mojej mamy. Żałuję, że pełnia życia i wolność przyjdą, gdy będę dojrzałą kobietą, a nie taką pełną sił witalnych. Świadomość, że będę musiała żyć w układzie przez nią stworzonym, przejąć jej obowiązki i że to wolne życie będzie krótkie, bo do emerytury, mnie przeraża i czyni bezsilną. To z kolei rodzi moją złość, którą rozładowywuje krzykiem na bliskich. Żyję, bo trzeba. Co do kwestii odebrania sobie życia, to nie pozwala mi na to wiara. Jestem niepraktykującą katoliczką. Są momenty, gdy wolałabym żyć w dps, ale kredyty i działalność gospodarcza mi na to nie pozwala. I bliscy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz