niedziela, 7 kwietnia 2019

Upupiona

Boli mnie głowa. Gdy mi przejdzie pójdę do Oli żeby mi pokazała to wprowadzanie faktur dla p. Wiesi. Będę miała zajęcie, które mi się wymarzyło. Lubię takie księgowe rzeczy bez odpowiedzialności. Lubię druki, wypełnianie dokumentów. Szkoda, że jestem kasjerem, a nie pomocnikiem księgowej. Od dłuższego czasu walczę z chęcią buntu wobec moich domowników w kwestii pieniędzy. Chciałabym mieć pieniądze dla siebie i na czarną godzinę. Mam do mamy żal, że nie ufa mi do tego stopnia, że wydaje nawet moją pensję moimi rękami. Nic nie mogę zrobić. Szkoda. Czuję się upośledzona i upupiona. Prawda jest taka, że gdyby któraś z nas miała pieniądze, to zostawiłybyśmy mamę i zaczęły żyć samodzielnie. I mama to wie. Dlatego decyduje o naszych pieniądzach. Ten żal umrze we mnie? Wolałabym decydować o swoich pieniądzach niż nie mieć żadnych praw. Nawet za cenę biedy i stresu z tym związanego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz