piątek, 30 listopada 2018

Zaczęło się od supełków

Czytam teraz 6 tom Jagodna. To taka seria, w której nie ma moralizowania lub jest ono subtelne.
Mama wróciła od babci. Zepsuły się szelki Ogiego. Biegał dzisiaj 2,5 godziny pod blokiem. W końcu udało mi się go złapać. Byłam też u Moniki po Avon i w jednej bibliotece by oddać przeczytaną książkę "Przekroczyć rzekę". Za chwilę północ, a ja nie mogę spać. Idę na rano na kierownikowanie. W pracy poczytam na Legimi "Tylko jeden wieczór" Krystyny Mirek. To książka świąteczna. Recenzje bardzo różne.
Na fb cytat z Szymborskiej, że czytanie to najlepsza rozrywka jaką mógł wymyślić człowiek. A zaczęło się od pisma klinowego albo supełkowego.
Chyba pora zażyć leki, bo zaczynam rozmyślać nad przyszłością. Zażyłam.
O autorce Jagodna Karolinie Wilczyńskiej napisano, że to autorka najpiękniejszej literatury obyczajowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz