piątek, 23 listopada 2018

Biednemu zawsze wiatr w oczy

Dzisiaj przyszło z ZUS, że zajmują mi pensję, bo są długi. Piotrek zrobił zaległe przelewy, wydrukowałam to i w sobotę pojadę je zawieźć. Zobaczymy, co wskóram.
Przez chwilę się bałam, jak to będzie w przyszłości. Ale dotarło do mnie, że to bez znaczenia, bo ja zawsze będę miała niskie zarobki i emeryturę też, więc nie mam się, o co martwić. Minimum na przeżycie będą mi musieli zawsze zostawić. Niech się dzieje wola nieba.
Ciężko mi na duszy, bo jestem bezsilna. Nie zależy mi na niczym. Chciałoby się zasnąć na zawsze, ale się nie da.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz