poniedziałek, 18 grudnia 2023

Presja, zaufanie i wentyl

 1. Mam dość tego, że nie mogę iść na L4 na czas reszty terapii. To presja mamy i Oli. I chociaż rozumiem ich punkt widzenia, to myślę, że nie zdają sobie sprawy, jakie to wyczerpujące. To dlatego ta scenka w pracy. Ola powiedziała, że chciałam zwrócić na siebie uwagę. A tak naprawdę chciałam znaleźć sposób na przeforsowanie przed mamą L4.  Męczy mnie to, że nie mam czasu na relaks. Nie potrzeba mi snu, potrzebne mi wolne popołudnia z czasopismem. 

2. Presja mamy i Oli jest dla mnie oznaką braku zaufania do mnie. Większość rzeczy, o których chciałabym samodzielnie decydować jest oceniane przez pryzmat choroby. To mama z Olą stygmatyzują mnie najbardziej. I może to efekt moich czynów, więc znoszę to w milczeniu. I był czas, że nieustannie czekałam na odejście mamy by poczuć wolność. A teraz myślę, że muszę szukać chwil i miejsc na wentyl bezpieczeństwa.

I tyle jeszcze jest we mnie słów, ale one się dopiero we mnie układają. Da wstreczi, blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz