Nie warto się przejmować. Do Edy ani nie zadzwoniłam, ani nie pojechałam. Tyle tylko, że nie dając psu tabletek, robię się nieużyteczna jak Tata. W gruncie rzeczy obraziłam się na Piotrka i Edę przez moje urojenia co do przyszłości. Chodzę na rehabilitację kręgosłupa. A o Edzie sobie przypomnę, gdy będę jej potrzebować. Wyrahowana jak ona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz