sobota, 16 września 2023

Kurtka

 Byłam z mamą z Ogim na bieganiu w Centrum Jana Pawła. Wiało. Powiedziałam mamie, że muszę sobie po pensji kupić kurtkę. Zaproponowała mi, że mi kupi z Oli karty w ramach tego, co Ola wzięła za Avon. No to się dowiedziałam, że nie ma już między nami umowy o wspólnych pieniądzach. Nie pojechałyśmy po tę kurtkę, bo mama obliczyła, że ma za mało żeby jej starczyło na kurtkę i jedzenie do jej emerytury. I w takich momentach chciałabym, żeby mamy nie było. Bo to w jakim tempie wydaje ona pieniądze mnie osłabia. No więc leżę, rozżalona. Wstałam, zjadłam od Taty kasztanka, poszłam do kuchni wyrzucić papierek. Czekam, aż mama się odsunie, a ona do mnie, że się nudzę i mam powiesić pranie, bo ona ma huk roboty. I poszła do ogródka. Mnie jej ogródek nie interesuje. Pranie powiesiłam i wstawiłam następne. Szkoda, że mama od 3 dni nie znalazła czasu by prać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz