Mam wyrzuty sumienia, bo mi Jej nie brakuje. To był aktywny dzień. Obudziłam się razem z Olą, ale poszłam spać. Drugi raz obudziłam się o 8:45. Umyłam się, naga położyłam się pod kołdrą by wyrównał mi się oddech. Obudziłam się o 10:40. Wstałam, poszłam z Ogim. Wróciłam, zjadłam. Posprzątałam pokój i kuchnię. Do spaghetti na obiad brakowało mi mielonego, więc poszłam do sklepu. Gdy Ola wróciła, zjadłyśmy, przez chwilę gadałyśmy i pojechałyśmy z Ogim pod pomnik. Po drodze do Lidla po włoszczyznę. Po powrocie okąpałam cuchnącego Ogiego. Próbowałam zasnąć, ale sen nie przychodzi. Od dzisiaj nocki w skarbcu. Rusznikarska straciła kontrakt z NFZ. Załatwiłam sobie termin w Przychodni w Babińskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz