wtorek, 15 października 2024

Spostrzeżenia

 Jak to miło być niezależną żywieniowo od mamy. Do Taty szczela aluzjami o ceny prądu, a sama śpi na telewizorze. Blogu, czy naprawdę mając do wyboru związek zakończony moim ubezwłasnowolnieniem, a starość z siostrą wybrałabym tego mężczyznę? Tak, Blogu. Ale nie szukam. Albo odnajdziemy drogę do siebie albo nie. Jak widzisz Blogu przyszłość widzę pesymistycznie. Ale chciałabym ci, Blogu, powiedzieć, że myślę nad podsumowaniem terapii. Terapia grupowa nauczyła mnie wyrozumiałości dla innych. Nauczyła mnie też trochę słuchać innych. Terapia indywidualna była najcięższą ze wszystkich form. Słabo odnalazłam język z przydzielonym mi psychologiem. Ale wyniosłam z niej ostrzeżenie, że moja asertywność nie może naruszać granic ludzi wokół mnie. Muzykoterapia nie otworzyła mojej duszy. Całą terapię traktuję jako powstrzymaniem od depresji poszpitalnej, zapobieganie kryzysowi i mądre, owocne włączanie w codzienność. I za to jestem wdzięczna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz