Mama na WhatsApp posłała mi sympatyczną grafikę. Ale nie mogę jej zaufać. Zresztą cięta Ola niszczy każdą nić porozumienia między nami. I może dobrze, bo płacić za dobroć czy służyć, to interes, a nie rodzina. Mama zadzwoniła do Edy. Badała grunt odnośnie świąt. Nic się nie dowiedziała. Tata chciał żebyśmy pojechali gdzieś na Nowy Rok. A ja chcę iść w ból mojej zniszczonej rodziny. Moja mama zapomniała użyć w stosunku do mnie 3 słów: przepraszam że cię obrażałam i wykorzystywałam. Dziękuję, że byłaś. Proszę Cię bądź ze mną. Ale mama nie umie przyznać się do winy. Tak dobrze się z nią oglądało program telewizyjny Boomerzy contra Millennialsi. Jaka przyszłość mnie czeka? Po co myśleć o przyszłości i układaniu się z Olą, skoro teraz byłabym głodna? Zresztą bez mamy Ola będzie słabym ogniwem. Tylko przetrzymać. Bohaterka Ola pyskowała o Toyotę, a teraz nie finalizuje darowizny. Na co liczy? Że mi komornik weźmie za ubezpieczenie? Moje rodzeństwo może mi skoczyć. Oboje mogliby siedzieć za agitowanie i wymuszenie na osobie chorej psychicznie do założenia firmy w celu ukrycia zysku. Chcesz siedzieć siostrzyczko? Chcesz wbić nóż w mamy serce? Powodzenia. Tylko po co takie emocje? Bo i mama i Ola przyzwyczaiły się, że mogą na mnie odreagować swoje emocje. A tu się okazuje, że nie mogą. I właśnie dlatego nigdzie nie pojadę z Tatą. Nie będziecie miały wytchnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz